Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2010 18:30 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

A cóż trudnego w tym by podjechac i sprawdzic co i jak. Lub ew zrobic wizytę przedadopcyjną. Wtedy będziesz miała pewnośc,ze sprawdzone zostały wszystkie ewentualności i nic nie zostało zaniedbane. Tym bardziej strata fajowego domu.
ja osobiscie tak zrobiałbym!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw paź 14, 2010 18:33 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

ASK@ pisze:A cóż trudnego w tym by podjechac i sprawdzic co i jak. Lub ew zrobic wizytę przedadopcyjną. Wtedy będziesz miała pewnośc,ze sprawdzone zostały wszystkie ewentualności i nic nie zostało zaniedbane. Tym bardziej strata fajowego domu.
ja osobiscie tak zrobiałbym!


święte słowa.
biuna (bo to chyba o niej mowa) nie wygląda na niunię co "jak jej umrze kotek to se weźmie następnego - bo to tylko kot, nie?".
A domek zawsze warto sprawdzić :ok: - bo niektóre domy "wychodzące" do ogrodu są lepsze niż niewychodzące, nie ma reguł.


edit.semantyka
Ostatnio edytowano Czw paź 14, 2010 18:38 przez Rakea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw paź 14, 2010 18:36 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Biuna czy to Ty jesteś tym potencjalnym domkiem

Tak.

biuna

 
Posty: 253
Od: Pon paź 11, 2010 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 18:43 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Jak już pisałam stoję pod murem. Biuna, mogłabym się zastanowić ? Mogłabyś poczekać z szukaniem kota?
Bo jestem rozdarta teraz... :roll:
mamuśka
 

Post » Czw paź 14, 2010 18:44 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Nigdy nie oddałabym do domu wychodzącego kota, który akceptuje życie w mieszkaniu.

Mieszkam na odludziu, w ubiegłym roku polna droga była nieprzejezdna przez 5 miesięcy, oprócz mojego domu stoją tu jeszcze dwa, w odległości 300m., poza tym nic, pola, lasy, zarośla, niektóre z moich kotów wychodzą, a mimo to nie uważam, aby tu było w 100% bezpiecznie. Po polnej drodze pędzą np. quady lub wiejscy motocykliści.
Poza tym jeśli kot załatwia się wyłącznie na dworze, to nie widać, jak się załatwia i czy w ogóle się załatwia. Nie wiemy, co zżera i czy nagle sąsiad nie stanie się miłośnikiem dogów argentyńskich. Trudno oduczyć korzystania z wolności kota, który wcześniej wychodził.
Ja każdego dnia walczę pod drzwiami z kotką, która się przytyka i z tego powodu nie może wychodzić, bo jeśli się zawieruszy i zatka, to umrze. Żałuję, że pozwoliłam jej kiedyś wychodzić. Teraz korzysta z woliery.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw paź 14, 2010 18:45 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Trudna sytuacja, rozumiem mamuske i jej rozterki, z drugiej strony ewentualny domek wydaje sie sensowny, na dodatek pani pojawia sie na miau czyli wystawia sie na atak :mrgreen: to chyba nie ma nic do ukrycia i dogadac sie z nia raczej bedzie mozna? :wink:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw paź 14, 2010 18:48 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Biuna, mogłabym się zastanowić ? Mogłabyś poczekać z szukaniem kota?

Oczywiście.:)


na dodatek pani pojawia sie na miau czyli wystawia sie na atak to chyba nie ma nic do ukrycia i dogadac sie z nia raczej bedzie mozna?

E tam atak. Rzeczowa dyskusja jak dla mnie.:)
Napisałam jakie warunki u mnie panują, jak wygląda sytuacja. Jeśli mamuśce to nie pasuje - to trudno. Niestety wychodzę z założenia, że nic na siłę. Może znajdzie się domek dla kota, który jej będzie bardziej pasował.:)

biuna

 
Posty: 253
Od: Pon paź 11, 2010 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 18:51 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Ivcia pisze:Trudna sytuacja, rozumiem mamuske i jej rozterki, z drugiej strony ewentualny domek wydaje sie sensowny, na dodatek pani pojawia sie na miau czyli wystawia sie na atak :mrgreen: to chyba nie ma nic do ukrycia i dogadac sie z nia raczej bedzie mozna? :wink:

Też uważam, że biuna "brzmi" sensownie i na pewno można się z nią dogadać, ale spróbuj się dogadać z myszą, która od kilku dni podjada truciznę w piwnicy sąsiada, żeby nie wpadła w łapy kota, albo z agresywnym psem, który zerwał się z łańcucha, żeby kota nie dorwał.
Biuna, nie wierzę, że mieszkając w takim domu, nie masz latem, okien i drzwi otwartych na oścież i nie spuścisz kota z oka.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw paź 14, 2010 18:56 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

biuna pisze:
E tam atak. Rzeczowa dyskusja jak dla mnie.:)
Napisałam jakie warunki u mnie panują, jak wygląda sytuacja. Jeśli mamuśce to nie pasuje - to trudno. Niestety wychodzę z założenia, że nic na siłę. Może znajdzie się domek dla kota, który jej będzie bardziej pasował.:)


Biuna to nie tak, ze ona czeka na idealny domek, ona po prostu chce dobrze dla kota, ktorego odchowala od "szczeniaka" ;) i zwyczajnie sie o niego martwi. Prawda jest taka, ze na wychodzacego kota czyha wiele niebezpieczenstw - ja to swojego nawet na wsi nie wypuszczam, chociaz ludzi wokol malo a kot kiedys byl wychodzacy - po prostu nie jestem w stanie go upilnowac.
Mamuska potrzebuje troche czasu, zeby sprawe przetrawic, liczymy tez na pomoc innych forumowiczow, bo trudna to decyzja :oops:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw paź 14, 2010 19:01 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Biuna to nie tak, ze ona czeka na idealny domek, ona po prostu chce dobrze dla kota, ktorego odchowala od "szczeniaka"

Ale ja to rozumiem. Gdybym sama była zmuszona oddać swojego kota przetrzepałabym niebo i ziemię, żeby było mu jak najlepiej.


Chyba główną kwestią jest to, że ja i mamuśka mamy zupełnie inne podejście do kotów. Tzn zarówno Ona jak i ja kochamy je.
Tylko zupełnie inaczej widzimy kwestię wychowywania [zabrakło mi dobrego słowa, bo to nie jest w sumie to o co mi chodzi] kotów?

Także moim zdaniem idealnym wyjściem jest to, żeby szukała innego domku, a sądzę, że dla takiego kota to nie powinien być problem. A jeśli się nie uda to moje drzwi stoją otworem.;)

biuna

 
Posty: 253
Od: Pon paź 11, 2010 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 19:06 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

biuna pisze:
Biuna to nie tak, ze ona czeka na idealny domek, ona po prostu chce dobrze dla kota, ktorego odchowala od "szczeniaka"

Ale ja to rozumiem. Gdybym sama była zmuszona oddać swojego kota przetrzepałabym niebo i ziemię, żeby było mu jak najlepiej.


Chyba główną kwestią jest to, że ja i mamuśka mamy zupełnie inne podejście do kotów. Tzn zarówno Ona jak i ja kochamy je.
Tylko zupełnie inaczej widzimy kwestię wychowywania [zabrakło mi dobrego słowa, bo to nie jest w sumie to o co mi chodzi] kotów?

Także moim zdaniem idealnym wyjściem jest to, żeby szukała innego domku, a sądzę, że dla takiego kota to nie powinien być problem. A jeśli się nie uda to moje drzwi stoją otworem.;)

Stoją, stoją...
Zaproponowałam rozwiązanie w postaci:
1. Wyprowadzanie go na smyczy przez dwa tygodnie by "nauczył się" terenu...
2. Zacząć go wypuszczać dopiero na wiosnę żeby oswoił się z domem, ludźmi, zasadami ...
Nie jest pani skłonna się na to zgodzić...
mamuśka
 

Post » Czw paź 14, 2010 19:12 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Co do szelek na spacerach - ja naprawdę nie widzę takiej potrzeby i tak samo moja mamuśka, która nie ukrywając ma większe ode mnie doświadczenie z kotami.


I tak jak pisałam nic na siłę.
Niestety musi pasować i mi i Pani.

I to nie tak, że robię to na złość. Czy cokolwiek. Po prostu tak jak pisałam wcześniej - inne podejście. Pani podejście "kłóci się" z moim podejściem.


i jak znam życie to pewnie dopiero teraz zacznie się lincz. ; )

biuna

 
Posty: 253
Od: Pon paź 11, 2010 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 19:14 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Oj tam, zaraz lincz ;)
probujemy wypracowac sensowny kompromis :mrgreen:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw paź 14, 2010 19:16 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

dla mnie osobiście podjęcie decyzji o kazdej adopcji jest trudne i mocno stresujące.Niestety uważam,ze nikt tak wspaniale moimi ozdrowieńcami sie nie zaopiekuje jak ja :mrgreen:
jak ktoś przejdzie przez mekę moich przepytywanek to jest ok (dopóki nie zacznę myślec od nowa ). To trzymanie czyjegoś wartosciowego i mocno bliskiego zycia we własnej garści.
I nic niestety nie daje gwarancji,ze się nie pomylisz.Czasem ekstra,wspaniały domek okazuje się marną namiastka i odwrotnie
Trzymam kciuki za podjęcie własciwej decyzji.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw paź 14, 2010 19:30 Re: Co radzicie ? Oddanie kota do domu wychodzącego ...

Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić...
Kot który się boi i jest bardzo nie ufny... Nagle zostają przed nim otwarte drzwi a on idzie na żywioł. I nie wie gdzie idzie, bo nie był "oprowadzony" po terenie...

Póki co głowa zaczęła mnie boleć od myślenia... Głupia jestem teraz..
mamuśka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek, Wojtek i 154 gości