» Śro paź 13, 2010 11:47
Re: kotek z fiv
Podnoszę. Mam watpliwości, czy ona tam powinien jeszcze zostać, czy raczej szukać mu domu
(nawet jeśli jest stary, brzydki, to w domu się umyje, wypięknieje, koty wolnożyjące często są brudne, przykurzone, to nie znaczy, że tracą urok na zawsze).
Jakie jest potwierdzenie FIV? Testy, czy na oko karmicielki?
Wg mnie nie powinien zostać wypuszczony, może zarażać inne koty (jest wykastrowany? To też ważne). Aczkolwiek wiem, że w tym temacie są nadal różne wątpliwości, wciąż trwają badania nad nosicielstwem, zaraźliwością, długością życia kotów z FIV.
Nawet jeśli nie ma w tym przypadku szczególnej tendencji do zarażania (jest kastratem samotnikiem, nieagresywanym) to i tak w zimę będzie go męczył katar, przeziębienia, może także zapalenie płuc, także grzyby i inne paskudztwa. Ma obniżoną odporność, więc dom, ciepło, suplementacja immunologiczna ratowałyby go.
Wiem, że z domami ciężko, ale ogłoszenia (internet, ulotki w klinikach) już teraz nie zaszkodzą. Kilka fotek, ujmujący tekst i zawsze szansa na dom większa niż zero.
Z immunostymulatorów polecam betaglukan. Nie zaszkodzą kocie suplementy witaminowe (np. felvital czy podobne) oraz tran (ale nie przesadnio dużo). To akurat można dodawać do karmy, nie do pyska bezpośrednio.
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...