To jest maleńkie kocie znalezione przez mojego męża wieczorem w trawie. Krzykiem uratowała sobie życie w bardzo zimny wieczór. Ma niecałe 5 tyg., jeszcze nie przebarwione oczka.
Kotka już teraz domu stałego, domu nie wychodzącego, gdzie koty są sterylizowane.
A to info z innego naszego wątku o małej
Anna Rylska pisze:Bardzo prosze o pomoc dla tego maleństwa, mozę ktos moze kupic karmę, mleczko, bardzo proszę
ja kompletnie nie mam nic dla takich maleństw,a teraz nie dam rady
kocie ma 4 tyg., to koteczka, ma jeszcze nie przebarwione oczka, mąż ją przyniósł dziś wracając z pracy![]()
kociątko jest u nas w domu, i to nie jest kociak ze cmentarza, o których pisałam







