Lidka pisze:Ten olejek to ręczna robota. Przepis Amiki6.
Niestety teraz trzeba czekać, może ktoś na bazarku wystwi. Napewno robiła Iweta.
Ja dopiero w przyszlym roku będę miala. Ale dziurawiec już jest pielęgnowany:)
Dobrze tez dziala ozonella - to już mozna w aptece kupic. To jest olejek z ozonem
ewelina80 pisze:Ja na wsi mieszkam to pewnie i dziurawiec gdzieś bym znalazła,tylko czy samo wykonanie to bardzo skomplikowane jest?
Rzeczywiscie robiłam w tym roku olejek

Musze przyznac, ze najwięcej zuzywa go moja córka na.....trądzik

Jak tak dalej pójdzie to nie będę miała co wystawic na bazarek
Wykonanie jest bardzo łatwe, ale trzeba naprawdę duuuużo zerwac kwiatuszków, zeby urobić olejku
Rozwinięte, świeże kwiaty dziurawca układa sie dość ciasno w słoiczku. Jak największą ilość delikatnie ugniatajac. Zalać olejem lub oliwą (np kujawskim) tak by je tylko przykryć. Zakręcić słoik i postawić w dobrze nasłonecznionym miejscu.
Po 2-3 tygodniach olej nabierze czerwonej barwy i jest gotowy do zlewania ( i stosowania).
Przechowywać w szklanym pojemniku w chłodnym zacienionym miejscu
