Nowe przygody Bruna i Luny-Antek SMA1/Luna lejec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 11, 2010 18:24 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Aglo,Marysia,MaryLux prosiła mnie,żebym Ci napisała :

"przytulam,nie poszłam do rodziców na net,nie potrafię udawać ,że wszystko ok " :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 11, 2010 18:30 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Aglo, życzę wam dużo siły.
I dużo radości ze wspólnych chwil - jak najwięcej i jak najdłużej.
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon paź 11, 2010 18:31 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Trzymajcie się....
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon paź 11, 2010 18:32 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Rooda, dostaliśmy adresy tych stron od pani doktor genetyki, u której dziś byliśmy.

Póki co nawał informacji. Mój mózg przestaje rejestrować.

Mamy wiele rzeczy do przemyślenia.
Czy mam wracać do pracy (teraz na zwolnieniu jestem), jak zorganizować rehabilitację, itp. itd.
Na szczęście mój teść jest coraz bardziej oblatany w sprawach medycznych, więc mamy super wsparcie.

Młody właśnie zasypia, ale chyba wyczuwa nasze emocje, bo jest mniej spokojny.

Będziemy walczyć. Każdy przypadek jest inny.

Ale walka będzie ciężka.
Już się zastanawiamy nad założeniem fundacji lub stowarzyszenia dla Antosia. Pewnie za jakiś czas zaczniemy zbierać fundusze na potrzebny sprzęt.
Musimy uważać na wszelakie infekcje, bo moga doprowadzić do niewydolności oddechowej.

Przerażające to wszystko, ale nie możemy się poddać.

Antoś jest cudnym dzieckiem, roześmianym, pogodnym i bardzo spokojnym.
Poradzimy sobie, tym bardziej, że mamy świadomość, iz sami nie jesteśmy w tej walce.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon paź 11, 2010 18:56 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Aglo, właśnie przeczytałam
jeśli potrzebujesz pomocy w zdobyciu sprzętu, to możliwe, że będę w stanie pomóc
bo tylko tak mogę pomóc...

Edit
można fundację założyć, ale na ogół lepiej jest zgłosić się po pomoc do fundacji już istniejących
przez fundacje i poza nimi warto szukać kontaktu z rodzicami, którzy mają dzieci z SMA
takie namiary też postaram się zdobyć, jeśli chcesz...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon paź 11, 2010 19:02 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Dzięki.
Póki co sprzęt jeszcze nie jest potrzebny.

Jak tylko coś się zmieni, to będę informować i prosić o pomoc.

Koty wyczuwają sytuację, Luna chodzi i mnie pociesza.

Z zabawnych sytuacji...
Czytałam bajkę Młodemu na dobranoc, Kopciuszka. Skończył się słowami ni mniej ni więcej:

"Uszczęśliwiony Kopciuszek pojechał z nimi. I zył długo i szczęśliwie ze swoim księciem
A co do kota, to jedyną rzeczą, jaką miał do powiedzenia, było: - Miau!"

8)

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon paź 11, 2010 20:08 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Życie nie rozpieszcza :(

Ale nie jestescie sami! Warto walczyc, rehabilitacja działa cuda!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon paź 11, 2010 20:35 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Każdy ma swoje doświadczenie, naszym jest choroba Antka.

Liczymy, że rehabilitacja przynajmniej na trochę zahamuje postęp zaniku mięśni.
Dlatego też szukamy rehabilitanta/tki z doświadczeniem w pomocy dzieciom z SMA1

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon paź 11, 2010 20:39 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

jestem, trzymam kciuki. Siły i miłości.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 20:48 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

No, a jak mawiała moja dużo starsza i doświadczona życiowo koleżanka: może różnie dziać się w życiu, ale kubeł ze śmieciami wynieść trzeba.
I nakarmić koty.
Jęczą przeraźlwie, chyba jesień tak na nie wpływa, że żrą jak złe.

Antek super na nie reaguje, niestety one rzadko kiedy podchodzą do Młodego (aczkolwiek ostatnio coraz większe zainteresowanie jest ze strony kotów Antkiem, chyba zauwałyły, że Młody posiada ręce 8) ).
Raz się zdarzyło, że Luna rączkę Antka polizała, ten śmiał się i gadał do swojej dłoni przez następne 10 minut.
Łapie za ogon, wsadza palce do uszu Kotka. Tacy koci rehabilitanci. Stymulują Antka do ruchu.

Na szczęście nie ma przeciwskazań, możemy tylko zrobić kotom badania na toxo, bo w przebiegu choroby u człowieka ma objawy podobne do przeziębienia.
A jak wiadomo-Antek musi być zdrowy.
Ale nawet jeśli, to ryzyko załapania od nich jest minimalne, Antek raczej nie ma szans sam niekontrolowany zainteresować się dogłębnie kocią kuwetą.

Chyba założę bloga, ale musi to jeszcze we mnie popracować.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon paź 11, 2010 21:01 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

felinoterapia! :D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon paź 11, 2010 21:04 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

ciesze sie, ze Mlody mimo wszystko jest spokojnym i pogodnym dzieckiem :) Im dluzej nie zdaje sobie sprawy z powagi swojej choroby, tym lepiej dla niego. Terapia kocim futerkiem i mruczeniem zawsze daje znakomite efekty :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon paź 11, 2010 21:49 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

aglo pisze:Na szczęście nie ma przeciwskazań, możemy tylko zrobić kotom badania na toxo, bo w przebiegu choroby u człowieka ma objawy podobne do przeziębienia.
Chyba założę bloga, ale musi to jeszcze we mnie popracować.


Nie sadzę byś musiała obawiać się toksoplazmozy.
Tą chorobą 95% ludzi zaraża się jedząc surowe/niedogotowane/niedosmazone mięso np. tatara, krwiste befsztyki.
Człowiek choruje z objawami grypy lub bez objawów a po chorobie nabiera odporności na całe życie. Poziom przeciwciał we krwi oznacza że miał kontakt z chorobą a ich ilość oznacza jak odległy jest czas pomiędzy badaniem a zachorowaniem jakie kiedyś nastapiło.

Kot to pechowiec - nie nabywa odporności. Zaraża się podobnie jak człowiek - poprzez surowe mięso, a więc myszy, szczury, nornice itp... a kot domowy, nie wychodzacy, poprzez surowe mięso jakie podaje mu opiekun.
Choruje jak człowiek - bezobjawowo lub z niewielkimi objawami / poza nielicznymi wyjątkami ciężkiego przebiegu choroby/.

Kot choruje za każdym razem gdy się zarazi, choruje ok. 5 dni a potem przez kilka dni wydala oocysty które, by dalej zakażać, muszą "nabrać mocy urzędowej" czyli przeleżeć w kuwecie jakieś 2 tygodnie.

Jak widzisz - systematyczne, codzienne sprzątanie kuwet to wazna rzecz w zapobieganiu przeniesienia tej choroby z kota na człowieka, ale przede wszystkim, jesli nie bedziesz kotom podawała żadnej surowizny to koty nie zachorują bo nie bedą miały skąd zachorować! :!:

Aglo
dla Antosia wazna jest dobra rehabilitacja i to już, od zaraz. Może założysz wątek z odpowiednim tytułem, może na forum sa takie osoby i będą mogły Ci pomóc - a tutaj po prostu nie zagladają?

Doczytałam jeszcze że podawanie dużych dawek kwasu foliowego i witaminy B12 spowalnia mocno proces zaniku..
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Wto paź 12, 2010 6:34 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Koty zjadają tylko suche.

Co do kwasu foliowego i witaminy B12 to też czytałam.
Idziemy do jeszcze jednej pani doktor, nie dlatego, że tej, u której bylismy, nie wierzymy, ale żeby skonsultować podejście do choroby i ew. działanie.

Zapytam ją o suplementowanie diety Antka.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto paź 12, 2010 7:28 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

kiedy wizyta?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 25 gości