Agresywna kotka-matka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 11, 2010 20:36 Agresywna kotka-matka

Czy któryś/aś z Was spotkał/a się z agresywną, karmiącą kotką? Przyjęłam do domu tymczasowego kotkę z trzema małymi. Dwa z nich już znalazły dom, ale jeden ciągle jest przy niej. Jest bardzo ruchliwy i często dostaje od matki po twarzy, podgryza mu też nogi, jeśli nie daje jej spać. Czy to normalne? Boję się, że w końcu zrobi małemu kotu krzywdę. Co więcej, kotka jest agresywna wobec kotki-rezydentki do tego stopnia, że muszą być oddzielone (chciałam tę kotkę-matkę zatrzymać i w tej sytuacji - waham się). Bywa też agresywna dla ludzi - kiedy ktoś gwałtownie się ruszy itp. Wydaje mi się, że to zwierzę było maltretowane - ma obcięte wąsy, a widać, że była domowym kotem. Jak myślicie - to zwykła uleczalna trauma czy może jakiś neurologiczny problem? :|
Obrazek

Maryla Maryla

 
Posty: 14
Od: Pt lis 20, 2009 14:42

Post » Pon paź 11, 2010 21:20 Re: Agresywna kotka-matka

To, że karmiąca kotka jest agresywna do innych kotów to dość normalne. Broni po prostu swojego kociaka i terenu jaki zajmuje.
Maryla Maryla pisze:jeden ciągle jest przy niej. Jest bardzo ruchliwy i często dostaje od matki po twarzy, podgryza mu też nogi, jeśli nie daje jej spać. Czy to normalne?

Tak, całkiem normalne. W ten sposób kocica wychowuje małe.
Maryla Maryla pisze:Boję się, że w końcu zrobi małemu kotu krzywdę.

Nie ma obaw. Czasami zabawy kotki z kociętami wyglądają bardzo brutalnie, ale nic się kociakowi nie stanie.
Maryla Maryla pisze:Co więcej, kotka jest agresywna wobec kotki-rezydentki do tego stopnia, że muszą być oddzielone (chciałam tę kotkę-matkę zatrzymać i w tej sytuacji - waham się). Bywa też agresywna dla ludzi - kiedy ktoś gwałtownie się ruszy itp.

Poczekaj aż kociak wyjdzie z domu a kotka zostanie wykastrowana. Po zejściu jej hormonów z krwi i zapomnieniu, ze jest matką, relacje z rezydentami mogą być inne.
Co do relacji z człowiekiem - trudno teraz orzec ile z tego zachowania jest obawą przed skrzywdzeniem dziecka a ile złych "osobistych" doświadczeń. Na pewno teraz nie można orzekać o jej prawdziwym charakterze.
Maryla Maryla pisze:Wydaje mi się, że to zwierzę było maltretowane - ma obcięte wąsy, a widać, że była domowym kotem.

Obcięte wąsy to nie zawsze dzieło człowieka - kociaki potrafią ogolić sobie nawzajem wąsy, potrafią i mamusi podgryzać w zabawie.
Maryla Maryla pisze:ak myślicie - to zwykła uleczalna trauma czy może jakiś neurologiczny problem?

Raczej syndrom matki-kotki + złe doświadczenia "osobiste".
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39369
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 163 gości