Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

szybenka pisze:Miziaki, buziaki, życzenia, pochwały i radości przyjęte, b. dziękujemy i odwzajemniamy
Niki kicha więcej, czyli wyrzuca w końcu z siebie to co zalegało. Codziennie z niezadowoleniem i strachem przyjmuje Flegaminę. W piątek jedziemy na kontrolę i kolejne zastrzyki. W nosku już prawie nie świszczy. Tylko o inhalacjach zapomniałam

No to ostatnie fotki w tym tygodniu, bo musimy przystopować

Tak sobie ugniatam w powietrzu, jak mnie duża mizia

A tak czasami sobie śpię. Z dużej dobra podpórka.

No i tak z rzadka

Identyczne piąstki i kwiatki robi Mycha przy pieszczotach,to siostry jednak

kociczka39 pisze:U nas była wczoraj bodaj pierwszy raz...

Tak, byłam po raz pierwszy, podążyłam tropem Myszki

Najbardziej spodobała mi się Podpórka :1luvu:

szybenka pisze:
kociczka39 pisze:U nas była wczoraj bodaj pierwszy raz...

Tak, byłam po raz pierwszy, podążyłam tropem Myszki

W piątek po wizycie u weta miałam z radością napisać, że Niki zdrowa. Nie było słychać już żadnych szmerów w drogach oddechowych. Nikunia miała obcinane pazurki. Niestety znów nam zrobiła kupę i to dwa razy

Radość moja trwała krótko. W nocy z piątku na sobotę Niki spała niespokojnie i na ogół na siedząco. Z nosa zwyczajnie się jej lało

Kicha

Wciągu dnia jest trochę lepiej, ale w nocy i rano okropnie. Apetyt normalny, chęć do zabaw i przytulanek jest, więc kompletnie nie rozumiem co się dzieje.
Dziś zrobiłam zastrzyk z antybiotykiem, kt. miał być ostatnim, ale pewnie nie będzie. Antybiotyk dostawała od poniedziałku, Zylexis też dostaje teraz co tydzień, więc o co w tym chodzi?
Jutro odwiedzimy weta.

Nikusiu zdrowiej!!!!!!

Dobrze że ma apetyt....

Nikuniu nie bierz przykładu z ciotki i zdrowiej troszkę szybciej :ok:

Oj nie dobrze, nie dobrze.

Coś mi się zdaje, że z Nikunią to mogę w jednej parze chodzić.
Szlag by to! Jakieś g...o!! jest w powietrzu. :evil:

U mnie Noise chory.
Na dodatek chory bezobjawowo. Tylko apetyt i wigor stracił, a przy bliższych oględzinach okazało się, że nos zapchany i gilem ciągnie.

Nikusiu zdrowiej malutka! Kciuki za Twe zdrówko nieustająco trzymam. :ok:

było bardzo ciepło, potem nastąpiło gwałtowne ochłodzenie i wszystko się posypało - i ludzie i koty

tak ,przechodziliśmy ostatnio koło jednej przychodni koło nas i ludzie stali już na dworze w kolejce do rejestracji

Kciuki za Nikutka :ok:

i jak Nikunia?

Nikutek fluka dalej

Nasza wetka też chora

Jutro jedziemy znów na zastrzyk do drugiej pani doktor, ciekawe co Niki na to. Flegaminę ponownie daję.
W pracy miałam ciężki dzień i dopiero teraz idę do mojej księżniczki zobaczyć jak się czuje.

Dzięki za wszystkie kciuki

Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

Kto przegląda forum