K-ów, po staremu, masa kotów, mało kasy ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 3:58 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

chętna na kota

http://krakow.gumtree.pl/c-Zwierzaki-ko ... Z234849784 kontakt tylko tel: 515-772-274 ewa.

:ok: :ok: :ok: :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Nie paź 10, 2010 7:27 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Gucio wrócił w nocy; pojawił się przy misce jak karmiłam koty tarasowe. Był bardzo głodny, bo pozwolił wziąc się na ręce. Prawdopodobnie czekał w ogródku już wcześniej. Ciekawe czy to moje wydzieranie się w wczoraj po lasach i łąkach pomogło ( mojemu gardłu z pewnością nie. Jest mi winien 12 zł za ogłoszenia i 8 zł za zszywki do staplera :wink: Jest szczęśliwy, że jest w domu. W nocy na zmianę przysypiał kamiennym snem, budził się, tulił, znów zasypiał ( nigdy wcześniej nie sypiał tak mocno, zawsze był czujny). Być może boli go gardło, bo trochę za wyraźnie przełyka, ale apetyt ma. Nie ma żadnych obrażen, pazury też całe, więc albo nie był nigdzie zamknięty, albo nie próbował sie wydostać.
Ze też nie można kotom wszczepić takiego lokalizatora, jaki piękne kobiety podrzucają do kieszenie złym męzczyznom na filmach ( albo złe kobiety wszczepiają pod skórę dobrym, nieświadomym, że są elementem spisku, męzczyznom).

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 8:17 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Tweety pisze:Barbanno, wygrałam zakład, trzeba było przyjść :wink:

Dla tych co nie byli:
1/ 11 kotów zaczipowanych

szkoda, że nie daliście znać, że czipowanie jednak jest :(

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 8:58 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:
Tweety pisze:Barbanno, wygrałam zakład, trzeba było przyjść :wink:

Dla tych co nie byli:
1/ 11 kotów zaczipowanych

szkoda, że nie daliście znać, że czipowanie jednak jest :(



no właśnie,

na wątku pojawiła się informacja, że Keria nie potwierdziła :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie paź 10, 2010 9:03 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

kosma_shiva pisze:no właśnie,

na wątku pojawiła się informacja, że Keria nie potwierdziła :(

nie tylko na wątku, bo pisałam i do Tweety, i do noemik...

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 9:50 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:
Tweety pisze:Barbanno, wygrałam zakład, trzeba było przyjść :wink:

Dla tych co nie byli:
1/ 11 kotów zaczipowanych

szkoda, że nie daliście znać, że czipowanie jednak jest :(


bo wyszło to wieczorem, żadne koty poza kocimiakami w związku z tym nie zostały zaczipowane i lista jest nadal taka jak była. Gdybym wiedziała wcześniej to sama bym wzięła nasze tymczasy

Widzisz Tosza, pamiętał gdzie mu było dobrze.

Najgorsze, że nie mam żadnego sygnału od dr Dudy. Może odsypia więc wysłałam sms-a co z kotką i małymi ale cisza :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 9:56 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

jeden sms i jesteśmy w przeciągu 20min na Chocimskiej... no, ale dobrze, nieważne.
kiedy następny termin?

edit: może się czepiam, po prostu za tydzień mamy gości i nie chcemy dodatkowo stresować kotów czipowaniem, z kolei za dwa tygodnie jedziemy do Zielonej Góry i wczorajszy dzień był najlepszym możliwym na załatwienie tego..

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:10 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Jakaś pani dzwoniła do mnie wczoraj z nr 500...686, umówić się na oglądanie Cayenne w zw. z moim dyżurem.
Czy to ta osoba, która wzięła kota, czy mam do niej dzwonić że kota już nie ma?

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Nie paź 10, 2010 10:12 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

_namida_ pisze:Jakaś pani dzwoniła do mnie wczoraj z nr 500...686, umówić się na oglądanie Cayenne w zw. z moim dyżurem.
Czy to ta osoba, która wzięła kota, czy mam do niej dzwonić że kota już nie ma?


to ta, bo tylko ona wiedziała, że Ty masz dyżur

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:20 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:jeden sms i jesteśmy w przeciągu 20min na Chocimskiej... no, ale dobrze, nieważne.
kiedy następny termin?

edit: może się czepiam, po prostu za tydzień mamy gości i nie chcemy dodatkowo stresować kotów czipowaniem, z kolei za dwa tygodnie jedziemy do Zielonej Góry i wczorajszy dzień był najlepszym możliwym na załatwienie tego..


to nie czepiaj się, proszę, bo młyn był jak na targu, tu czipowanie, to dwie wizyty do Przyprawek, tu robienie budek i jeszcze ten nasz wyjazd z Kirke do weta. Tak jak pisałam, trzy razy nastawiałam sobie wodę na kawę i nie było czasu aby ją zrobić.

Kirke w miarę ok ale poprzednia narkoza nie przysłużyła się kociakom :cry: jeden potworek, ze zrośniętymi nóżkami i bez odbytu, drugi normalny ale dożył tylko do rana, był bardzo słabiutki. Kotka w środku miała krwiaki, jakieś strzępki, nici, bo ten cymbał, który ją operował nie dość, że nie zauważył, że kicia jest w drugiej połowie ciąży (spokojnie mógł ją wtedy ciachnąć) to jeszcze w środku pozszywał nierozpuszczalnymi nićmi :evil:
Ehhhh.....

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:30 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:kiedy następny termin?

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:37 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

To jednak nie o Cayenne chodzi tylko o Czili.

U tej pani chyba nikt nie był na wizycie przedadopcyjnej,
czy ktoś ją odbędzie? Bo ja przyszły tydzień mam cały
zawalony łącznie z weekendem.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Nie paź 10, 2010 10:40 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:
Leone pisze:kiedy następny termin?

terminu jeszcze nie ma.
musimy dostosować się do możliwości kerii.
z tego, co mówiła nie będzie to za tydzień.


Ruda Baltazara od dziś już w DS, ze zwiariowanym psem Georgem. :-)
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:42 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

Leone pisze:
Leone pisze:kiedy następny termin?


pytanie do Noemik, ona koordynuje czipowanie.
Ja nie wiem, bo Kerii nawet nie zdążyłam podziękować ani się z nią pożegnać :oops: więc zrobię to publicznie, znaczy podziękuje :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 10, 2010 10:49 Re: K-ów, interwencje pod Bochnią a kotowóz w rozsypce :(Pomocy!

_namida_ pisze:To jednak nie o Cayenne chodzi tylko o Czili.

U tej pani chyba nikt nie był na wizycie przedadopcyjnej,
czy ktoś ją odbędzie? Bo ja przyszły tydzień mam cały
zawalony łącznie z weekendem.


Kotka ma jechać do Bytomia czy Katowic, to dom z polecenia ale ja z tą panią nie rozmawiałam więc niech wypełni ankietę. Koteczka ma być dla jej mamy, bo wzięły chwilę temu kotkę ze schronu w Katowicach. Jednak ta pani przeniosła się do Krakowa i zabrała koteczkę ze wspólnego domu więc mama rozpacza z braku kota. Przypomnij o wizycie poadopcyjnej, którą zrobią nam dziewczyny miejscowe..

A propos, Noemik z Lutrą, czy byłyście u ludzi, którzy adoptowali kotkę od Etiopii? Tam była kwestia zabezpieczenia balkonu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, kasiek1510 i 26 gości