Ale mnie zmogło!
Tak pięknie to już kilka lat nie piałam
Wczoraj kilka osób zadzwoniło do mnie, a jak się odezwałam - stwierdzali "przepraszam, to pomyłka"

nie wszystkich zdążyłam poinformować że to jednak ja zanim odrzucili połączenie

Zapalenie krtani.
Jest super. Nie mogę mówić, jeść i oddychać (też boli).
Mała Czarna Wrzeszcząca biega po pokoju postukując zabawnie wenflonem (bo jest trochę dłuższy od jej łapy

) - może dziś go zdejmę? Maciek ma u mnie być na chwilę, to skonsultuję...
Korzysta przecudnie z kuwety, do której musi sobie urządzać wspinaczkę - kuweta jest od niej półtora raza wyższa
Telepka co noc planuję zabić za wylizywanie mi uszu gdy próbuję spać.
A Migotka odkryła, że smycz Pogody nie sięga do mojej poduszki. W związku z tym od kilku nocy zajmuje centralne miejsce na poduszce. Dobrze, że mam jeszcze jaśki... jeden po głowę, a kilkoma się opatulam by Telepek nie mógł się dostać. No i przed traktorem Inar, która od zawsze ma zwyczaj spać przy mojej głowie i jednostajnie, głośno mruczeć.