Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

Wielbłądzio pisze:

Mam ochotę wydrukować i powiesić w naszym pokoju w ramce na honorowym miejscu (jeszcze zanim odejdę z tego qrwidołka)

U nas tą listę szef miał powieszoną na tablicy w swoim pokoju :ryk:

genowefa pisze:Za nic w świecie nie chciałbym pracować w damskim towarzystwie Baby są okropne! (Edit: co widać zresztą na tym cudowym forum)

Coś na wesoło a'propos poruszonych wyżej tematów

Gra biurowa: PODPIERDOŁKA!

Podpierdalaj w pracy i zbieraj punkty:
1 PKT - Przypadkowe nieumyślne podpierdolenie;
5 PKT - Niby nieumyślne podpierdolenie;
10 PKT - Zwykła podpierdolka w cztery oczy z przełożonym bez świadków;
20 PKT - Anonimowy donos na samego siebie, mimo, iż nie jest się winnym,byle zaistnieć;
30 PKT - Podpierdolenie w obecności świadków;
40 PKT - Samopodpierdolka w cztery oczy z przełożonym;
50 PKT - Samopodpierdolka przy świadkach;
60 PKT - Podpierdolenie do przełożonego w obecności podpierdalanego bez innych świadków;
70 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego przy większej ilości świadków;
80 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny;
90 PKT - Podpierdolenie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny a czynu tego dokonał sam podpierdalający;
100 PKT - Podpierdalanie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny a czyny tego dokonał sam podpierdalający na spółkę z przełożonym, do którego się podpierdala i wmówienie podpierdalanemu jego winy.
Bonusy:
* podpierdolenie najlepszego kumpla - dodatkowo 10 PKT;
** podpierdolenie zanim czyn zostanie dokonany - dodatkowo 20 PKT;
*** kiedy dzień wcześniej piło się z podpierdalanym jego wódkę, w jego domu - dodatkowo 25 PKT

Mój klega z pracy zrobił wczoraj 50 punktów. Śmiechu było co niemiara

Myślałam, że w pracy mam czasem problemy. W tej sytuacji mam raj

W domu znów awaria netu. Nie mam już siły na robienie awantur.

A w pracy ku***dołek. Tylko uciec stąd jak najszybciej się da :roll:

...

Koty na szczęście chyba OK.

Jak znam życie, w domu nadal nie będę miała netu :twisted:

A w pracy atmosfera zrobiła się wstrętna, po prostu obrzydliwa. Po pierwsze - jestem non-stop zawalana robotą (mam jej kilkakrotnie więcej niż każda z moich koleżanek), a po drugie - trochę strach siedzieć w necie, bo teraz każdy na każdego i o wszystko kabluje :twisted:

Także przepraszam wszystkie osoby, którym od kilku dni nie odpisałam jeszcze na privy. Nie wiem, kiedy będzie to miało szanse nastąpić

Podobno naprawili. Przynajmniej takiego sms-a dostałam od tepsy.
Ano może i faktycznie naprawili, bo wczoraj zadzwoniłam z mordą i zagroziłam zerwaniem umowy z powodu niewywiązywania się z jej warunków z ich strony :twisted:

Chyba naprawdę schudłam, bo nawet dżinsy zrobiły się ZNACZNIE luźniejsze w brzuchu. Ale zważyć nadal jeszcze się boję i pewnie tak pozostanie :roll:

Wczoraj olany bok regału, drzwi balkonowe i szafka w kuchni. Vitopar już się kończy (zresztą i tak niewiele daje, więc w sumie co za różnica...). Gad dostaje nowe krople Bacha.
ŚMIERDZI :crying:

Busieńka zaczęła jakoś mało jeść. Dzisiaj muszę zmusić ją do pokazania mi wnętrza paszczy...

A Tulec jest kochany :1luvu:

Wielbłądzio pisze:
Wczoraj olany bok regału, drzwi balkonowe i szafka w kuchni. Vitopar już się kończy (zresztą i tak niewiele daje, więc w sumie co za różnica...). Gad dostaje nowe krople Bacha.
ŚMIERDZI :cring:

Wiem, że to niewielkie pocieszenie, ale służę moim Vitoparem. Mam już wymienioną podłogę, kuwetę krytą - mogę oddać.

Wielbłądzio pisze:Podobno naprawili. Przynajmniej takiego sms-a dostałam od tepsy.
Ano może i faktycznie naprawili, bo wczoraj zadzwoniłam z mordą i zagroziłam zerwaniem umowy z powodu niewywiązywania się z jej warunków z ich strony

A brałaś pod uwagę zmianę dostawcy netu? Możesz mieć 3w1: tv, telefon i net

Marcelibu pisze:
Wielbłądzio pisze:
Wczoraj olany bok regału, drzwi balkonowe i szafka w kuchni. Vitopar już się kończy (zresztą i tak niewiele daje, więc w sumie co za różnica...). Gad dostaje nowe krople Bacha.
ŚMIERDZI :cring:

Wiem, że to niewielkie pocieszenie, ale służę moim Vitoparem. Mam już wymienioną podłogę, kuwetę krytą - mogę oddać.

Dziękuję za Twoje dobre serce :1luvu:

, na razie mam jeszcze drugą flaszkę. Liczę na to, że zanim zdążę ją zużyć, Lili będzie już WRESZCIE przemeldowany do Ciebie :twisted:

Wtedy i Tobie ten Vitopar niewątpliwie się przyda :twisted:

A pocieszenie faktycznie umiarkowane (nie to, żebym nie doceniała Twoich szlachetnych intencji :wink:

, ale...), bo w kuchni - pomimo wszelkich moich rozpaczliwych starań - zaczęło już śmierdzieć gorzej niż w korytarzu

Alyaa pisze:
Wielbłądzio pisze:Podobno naprawili. Przynajmniej takiego sms-a dostałam od tepsy.
Ano może i faktycznie naprawili, bo wczoraj zadzwoniłam z mordą i zagroziłam zerwaniem umowy z powodu niewywiązywania się z jej warunków z ich strony

A brałaś pod uwagę zmianę dostawcy netu? Możesz mieć 3w1: tv, telefon i net

Telewizja mi niepotrzebna, ponieważ nie posiadam (i nie zamierzam posiadać

) telewizora. A resztę - net i tel. stacjonarny mam właśnie razem. Do końca umowy jeszcze coś około roku, także mogłabym tylko ewentualnie próbować ją rozwiązać bez winy z mojej strony (jak wyżej). Tylko czy i ci inni dostawcy są aby na pewno lepsi...?

Ja mam wersję net + tv (telefon stacjonarny nie jest mi potrzebny do życia

) z UPC. To już kolejna umowa (o właśnie! w marcu się kończy, trzeba będzie przejść na tv cyfrową

wszystko przez ue) i za pełny pakiet tv + net 8 Mb płacę 60 zł (zobaczymy co zaproponują w 2011).

Czasem zdarza nam się narzekać (jak to Polakom

) na szybkość, ale to nasz bezprzewodowy router nie wyrabia przy dwóch kompach podłączonych (szczególnie, że TŻ uwielbia gierki on-line, patrz Lineage). No i są problemy z dostępnością sieci przy braku prądu :ryk:

No cóż, nie chce się mieć kabelków to trzeba się przyzwyczaić

Dużych wpadek UPC przez 3 lata współpracy nie zanotowałam.

Też myślałam ewentualnie właśnie o UPC...

Co z ogłoszeniem Tulca?

Cześć, Wielbłądziu, jak tam piękna sobota? U nas jest taaaaak słonecznie! Wyzdrowiałaś? Może lejek dziś odpuści :mrgreen:

i da Ci odpocząć?

genowefa pisze:Co z ogłoszeniem Tulca?

Ogłoszenie i fotki będą, jak odzyskam domowe 'okno na świat'. Bo nadal nie mam :twisted:

Siedzę u Marcelibu...

Lilek szczy.
Krowy, które dotąd się tłukły, przydybałam dziś śpiące razem w 'precelku'

A pod śmietnikiem pojawił się nowy kot, też krówka. Miły, pozwala sie głaskać, według mnie na 100% wywalony z domu. Pod ogon jeszcze nie pozwala sobie zajrzeć. Oby to był kocur, a nie kotka

I oby udało mu się przeżyć na wolności

Jutro po południu mają przyjść naprawiać ten chrzaniony net. Ciekawe, czy faktycznie przyjdą :twisted:

Wielbłądzio pisze:
genowefa pisze:Co z ogłoszeniem Tulca?

Ogłoszenie i fotki będą, jak odzyskam domowe 'okno na świat'. Bo nadal nie mam Siedzę u Marcelibu...

Na szczęście już sobie poszła... :mrgreen:

Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

Kto przegląda forum