Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 08, 2010 19:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

genowefa pisze:
Beliowen pisze:
mirka_t pisze:Podejrzewam, że większość dt na forum nie robi badań krwi kotom przed zabiegiem kastracji i sterylizacji. Często nie robi badań przed zabiegiem, który należy tak czy tak wykonać.

Niestety.
mirka_t pisze:Proponuję tym oburzonym przelecieć się po wątkach wszystkich dt i zapytać o badania krwi wykonywane przed zabiegiem.

Jeszcze 4 lata temu mi się chciało biegać po wątkach i propagować wykonywanie badań

Pociągnę ten temat. W mojej lecznicy mówią, że jeśli kot nie skończył roku, to badanie krwi nie jest potrzebne jako element kwalifikacji do zabiegu.

No cóż, pewnie uważają, że młody powinien być zdrowy
ale niestety, dzieci też chorują
kocie tak samo, jak ludzkie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt paź 08, 2010 19:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Owszem, że warto robić badania i nigdy nie napisałam, że badanie krwi jest całkiem bez sensu i zalecam nie wykonywania badań a to chce mi się przypisać. Co innego opiekun mający własne koty, co innego mało zakocony dt, choć w tym wypadku istotnym problemem mogą być środki finansowe o ile taki dom nie ma wsparcia z zewnątrz i nie jest krezusem a co innego mocno zakocony dt. Każdy z tych trzech opiekunów ma inne możliwości i musi postępowanie z kotami do nich dostosować. Zapewne zaraz podniosą się głosy, po co brać zbyt dużo kotów pod opiekę, że lepiej mieć mniej i zapewnić im wszystko. Być może tak jest lepiej, ale dla kogo. Dla kotów wziętych z ulicy czy schroniska? Zabranych z rozmnażalni? Nie sądzę. Być może idę na ilość, ale wynika to z nadmiaru potrzebujących. Zawsze lepsza jakaś szansa niż żadna i dlatego kalkuluję jak badać i kiedy, jak leczyć i jak długo, jaką profilaktykę stosować.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 08, 2010 19:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mam propozycję:
Wybieramy kota ( lub nawet dwa, trzy) i robimy ogłoszenie na swój koszt.
Chętnych wyselekcjonujmy wstępnie i przekażemy najodpowiedniejsze kandydatury na DS do mirki_t na pw. Czyli to my przeprowadzamy rozmowy przedadopcyjne. Dalej mirka_t_będzie rozmawiała o adopcji z tymi już wg. naszego uznania najlepszymi DS dla danego kota.
Pomóżmy kotom w taki sposób

Jesli kilkanascie osob rozdzieli pomiedzy siebie( znajomych) dodanie ogłoszenia ze swoimi danymi kontaktowymi to jest w stanie wyłowic ten jedyny słuszny DS.

A moze jest ktos, kto chciałby rozmawiac z domami, ale nie ma funduszy na ogloszenia? Bo mam sponsorów ale nie mam osoby rozmawiajacej z domami.

Co Wy na to?
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt paź 08, 2010 20:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Owszem, że warto robić badania i nigdy nie napisałam, że badanie krwi jest całkiem bez sensu i zalecam nie wykonywania badań a to chce mi się przypisać. Co innego opiekun mający własne koty, co innego mało zakocony dt, choć w tym wypadku istotnym problemem mogą być środki finansowe o ile taki dom nie ma wsparcia z zewnątrz i nie jest krezusem a co innego mocno zakocony dt. Każdy z tych trzech opiekunów ma inne możliwości i musi postępowanie z kotami do nich dostosować. Zapewne zaraz podniosą się głosy, po co brać zbyt dużo kotów pod opiekę, że lepiej mieć mniej i zapewnić im wszystko. Być może tak jest lepiej, ale dla kogo. Dla kotów wziętych z ulicy czy schroniska? Zabranych z rozmnażalni? Nie sądzę. Być może idę na ilość, ale wynika to z nadmiaru potrzebujących. Zawsze lepsza jakaś szansa niż żadna i dlatego kalkuluję jak badać i kiedy, jak leczyć i jak długo, jaką profilaktykę stosować.


Podusmowujac - kazdy kot jest inny :)

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Pt paź 08, 2010 20:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Owszem, że warto robić badania i nigdy nie napisałam, że badanie krwi jest całkiem bez sensu i zalecam nie wykonywania badań a to chce mi się przypisać. Co innego opiekun mający własne koty, co innego mało zakocony dt, choć w tym wypadku istotnym problemem mogą być środki finansowe o ile taki dom nie ma wsparcia z zewnątrz i nie jest krezusem a co innego mocno zakocony dt. Każdy z tych trzech opiekunów ma inne możliwości i musi postępowanie z kotami do nich dostosować. Zapewne zaraz podniosą się głosy, po co brać zbyt dużo kotów pod opiekę, że lepiej mieć mniej i zapewnić im wszystko.


To jest bardzo trudny temat. Z jednej strony pojawią się głosy, o których powyżej piszesz, a z drugiej strony pojawiają się cmokaski, aniołki i korony z głów jeśli bardzo zakocony DT bierze kolejnego kota.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt paź 08, 2010 20:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

iwona66 pisze:
PearlRain pisze:
mirka_t pisze:Obrazek Obrazek Obrazek



elegant krawat, białe skarpety :1luvu:

i taki ''zimowo'' okrąglutki :)


A ja się właśnie chciałam zachwycić, jaki to smukły koteczek :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2854
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt paź 08, 2010 20:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Genowefa nie przesadzaj, cmoków i aniołków jak na lekarstwo. :wink:

Przede wszystkim nie o nie chodzi i jeśli jest dt z dużą ilością kotów, ale dość dobrze funkcjonujący to chyba nie jest właściwym podnosić mu cały czas poprzeczkę, krytykować i szykanować. Czy nie lepiej pomóc i nie chodzi wyłącznie o pomoc finansową. Co z tego, że wiele razy różne osoby proponowały mi zamieszczanie ogłoszeń kiedy to największą robotą jest weryfikowanie domów. Pomocą dla takich domów może być też oferowanie transportu w razie potrzeby a jeśli ktoś nie chce lub nie może pomóc to niech choć nie przeszkadza ze zwykłej wredoty i niech nie dorabia do niej ideologii.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 08, 2010 20:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Jest jeszcze jeden aspekt badań krwi przed zabiegami i profilaktycznych.

Mniejszym ryzykiem jest przeprowadzenie zabiegu bez badań krwi u kota będącego w domu stałym od małego. Zdrowego od małego, w świetnej kondycji i na dobrej diecie.

Natomiast bardzo dużym ryzykiem przeprowadzenia takiego zabiegu są obciążone koty po przejściach, z nieznaną, często trudną przeszłością. Tu głodówka, choroby mogą uszkodzić narządy wewnętrzne.
Tu nie od rzeczy byłoby przeprowadzenie profilaktycznego badania krwi, zwłaszcza u kotów z grupy podwyższonego ryzyka: persowatych i po chorobach wirusowych.

Ryzyko istnieje w obu przypadkach.
Różnicą jest tylko skala tego ryzyka.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39401
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 08, 2010 21:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD czy ktoś pisał, że badania są bez sensu? Nie. Zapytana odpisałam, że nie robię takich badań. Przeważnie nie robię. Bella też nie miała zrobionych badań i właściwie gdyby nie mój upór to by bujała się z ropomaciczem. Pusi zrobiłam badanie i co z tego. I tak trzeba było operować. Dostała leki, kroplówkę i nie przeżyła. Patrząc na różne przypadki, z którymi miałam do czynienia i z którymi musiałam sobie radzić sądzisz, że jestem ignorantką, która nie wiem, co czyni i leczy koty po swojemu? Ciekawe ile Ty miałaś i jakich przypadków. Czy aby przewaga Twojej wiedzy nie jest wiedzą książkową?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 08, 2010 21:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Genowefa nie przesadzaj, cmoków i aniołków jak na lekarstwo. :wink:

Masz swoich klakierów także nie narzekaj ;)

mirka_t pisze:Przede wszystkim nie o nie chodzi i jeśli jest dt z dużą ilością kotów, ale dość dobrze funkcjonujący to chyba nie jest właściwym podnosić mu cały czas poprzeczkę, krytykować i szykanować. Czy nie lepiej pomóc i nie chodzi wyłącznie o pomoc finansową. Co z tego, że wiele razy różne osoby proponowały mi zamieszczanie ogłoszeń kiedy największą robotą jest weryfikowanie domów. Pomocą dla takich domów może być też oferowanie transportu w razie potrzeby a jeśli ktoś nie chce lub nie może pomóc to niech choć nie przeszkadza ze zwykłej wredoty i niech nie dorabia do niej ideologii.

Tak zgadzam się całkowicie. Największą robotą jest weryfikowanie domów. Jeśli biorę kota do siebie biorę również odpowiedzialność za niego. Dlatego nie wyobrażam sobie więc przerzucania tej odpowiedzialności na innych.
Nie wspomnę już o tym, że nie uwierzę w żadną weryfikację DS, jeśli osobiście nie porozmawiam z DS. Gdybym była potencjalnym DS nie miałabym cierpliwości do mówienia tego samego dwukrotnie.
Odnoszę również wrażenie, że nie zgadzamy się do tego co jest dobrze funkcjonującym DT.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt paź 08, 2010 21:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A ja odnoszę wrażenie, że jesteś idelistką, ale to jeszcze nie te czasy. Proponuję Ci naprawę świata do walki o lepsze warunki w schroniskach. Jeśli schroniska zaczną wyglądąć choć trochę jak mój dom, jeśli koty w nich przebywające będą miały taki nadzór jak te w moim domu a koszty poniesione będą podobne do moich to wtedy będziesz mogła wymagać więcej i ode mnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 08, 2010 21:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Genowefa nie przesadzaj, cmoków i aniołków jak na lekarstwo. :wink:

Przede wszystkim nie o nie chodzi i jeśli jest dt z dużą ilością kotów, ale dość dobrze funkcjonujący to chyba nie jest właściwym podnosić mu cały czas poprzeczkę, krytykować i szykanować. Czy nie lepiej pomóc i nie chodzi wyłącznie o pomoc finansową. Co z tego, że wiele razy różne osoby proponowały mi zamieszczanie ogłoszeń kiedy to największą robotą jest weryfikowanie domów. Pomocą dla takich domów może być też oferowanie transportu w razie potrzeby a jeśli ktoś nie chce lub nie może pomóc to niech choć nie przeszkadza ze zwykłej wredoty i niech nie dorabia do niej ideologii.


wiesz, ja mam wrazenie, ze to kwestia tego, ze mialas odwage olac 'jedyna sluszna droge' i zyc po swojemu. Znelezc sobie prace spolecznika i znalezc ludzi, ktorzy chetnie rzuca groszem abys ja wykonywala. Ludzie sa zawistni i nie lubia indywidualistow. Mi tam zal czterech liter nie sciska, ze jestes w stanie utrzymac te majdan zamiast pracowac od 9 do 5 i bardzo sie ciesze, ze sa na tym swiecie ludzie, ktorym sie chce.

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Pt paź 08, 2010 21:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:A ja odnoszę wrażenie, że jesteś idelistką, ale to jeszcze nie te czasy.

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
mirka_t pisze:Proponuję Ci naprawę świata do walki o lepsze warunki w schroniskach.

Nie mirko, do schroniska się nie wybieram, mam dość roboty u siebie w Ursusie. Polecam Ci moje wątki. Po Twojej aktywności na forum widzę, że masz dużo czasu. Poczytaj sobie. Pa!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt paź 08, 2010 21:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Genowefa no to leć do roboty i nie trać czasu na mój wątek. Mam nadzieję, że bedziesz bardzo zajęta przez najbliższe kilka lat. Pa!
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 08, 2010 21:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t - mój post nie był do Ciebie, a do osób wypowiadających się o braku konieczności robienia badań przed zabiegami.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39401
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości