Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:Czym jest samotna starość? Ja wiem czym jest... Jest pustką, ciszą, tykaniem zegara rozchodzącym się w pustym domu, kropelką łzy której nikt nie zetrze... Dla mnie samotna starość to także zimna klatka w schronisku, wciąż te same białe ściany i ten okrutny brak ciepła ludzkich rąk, gorszy niż wszystko inne, bo wciąż go tak pamiętam. Jestem jeszcze nie tak stara ale niepotrzebna już nikomu... Jestem teraz z innymi kotami ale pustki w sercu to nie wypełni. Inne koty bawią się na wybiegu, a ja stoję pod drzwiami... Czekam... Nikt nie przychodzi.![]()
Filigranowa 8-letnia koteczka Jadzia. Najzimniejsze serca miękną kiedy się wtula w ramię i wczepia desperacko pazurkami, aby tylko nie odsunąć jej od siebie... Myślałam, że jestem już uodporniona, ale miałam ochotę wynieść ja z kociarni i zabrać do domu, powiedzieć że już nigdy nie będzie sama. Poryczałam się jak dziecko kiedy musiałam ją od siebie odczepić i odstawić na kocyk, powiedzieć że nie mogę jej wziąć do domu bo mam chorego kotka i nie wolno mi przyprowadzać do domu innych kotów. Jak wytłumaczyć kotu, że jest za stary by ktoś go pokochał? Jak uświadomić, że bez względu na to jak bardzo będzie się wtulała w ramie i wczepiała pazurkami to i tak nikt jej nie zechce i spędzi resztę życia w schronisku? Dlaczego nikt jej nie chce? - powtarzam jak mantrę z uporem maniaka, tym samym z którym Jadzia wpatruje się w drzwi wyglądając kogoś kto ją pokocha.
Jana pisze:Ptasia została znaleziona w Warszawie pod balkonem. Jest maleńką staruszką ważącą może kilogram z hakiem. Jest niewidoma, głucha jak pień - średni jest z nią kontakt. Ma takie zaniki mięśni, że ma trudności z poruszaniem się - tylne nóżki podkula pod siebie. Jest prawie łysa, ale raczej z awitaminozy niż z jakieś choroby.
Pierwszy dzień rzuciła się na jedzenie, ale to był moment tylko - trzeba ją karmić w dwie osoby, boi się dotyku, więc nie jest to przyjemne. Zaczęła się przytulać do kotów przynajmniej i to dobre.
"Na oko" weterynarze nic w niej nie widzą - temp. ma prawidłową. Trzeba odwiedzić przede wszystkim okulistę i kardiologa, Ptasia prawdopodobnie ma wielki problem z ciśnieniem. No i trzeba ją "odkuć" co wygląda na ciężkie zadanie... No i znaleźć domek co wygląda na zadanie jeszcze cięższe.
Takiego maila dostałam od Kasi Strzeleckiej z Kociego Świata![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ptasia potrzebuje wsparcia! I, oczywiście, domu!
Fundacja Azylu Koci Świat
Siedziba: ul. Garncarska 37a, 04-886 Warszawa, tel.: 0-603-651-833
Azyl: Kątne 59, 05-190 Nasielsk
Rachunek bankowy:
47 1240 5312 1111 0000 5049 4208
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 135 gości