Wątek ŁATKA CZ.4 -do zamknięcia

[maciejowa]

Łaciśkuuuuuuuuuuuuuuuu! Gdzie jesteś?
Znów coś wpisałam na naszego bloga
Inka

Och Inulko, nie mam wcale czasu. Duża wyjęła awizo ze skrzynki, ale nie zdążyła na pocztę. Była dzisiaj w szkole u Młodszego Starszego, bo były konsultacje. A jego samego pobiło dzisiaj 3 kolegów jak wracał ze szkoły... Duża ma same zmartwienia... Zajrzę zaraz na blog, dziękuję, że o nim pamiętasz. Może i ja niebawem coś napiszę! Buziaki!
Ł.

[MaryLux]

Łaciśkuuuuuuuuuuuuuuuu! Gdzie jesteś?
Znów coś wpisałam na naszego bloga
Inka

Och Inulko, nie mam wcale czasu. Duża wyjęła awizo ze skrzynki, ale nie zdążyła na pocztę. Była dzisiaj w szkole u Młodszego Starszego, bo były konsultacje. A jego samego pobiło dzisiaj 3 kolegów jak wracał ze szkoły... Duża ma same zmartwienia... Zajrzę zaraz na blog, dziękuję, że o nim pamiętasz. Może i ja niebawem coś napiszę! Buziaki!
Ł.

[Myszolandia]

Ojoj,mamy nadzieję,że nic poważnego się nie stało małemu

[maciejowa]

Nie, na szczęście nie stało się nic strasznego, ale dostał pięścią w brzuch, aż stracił oddech na chwilę i w kilka innych miejsc. Ponadto przewrócili go i obrzucali trawą, na którą jest uczulony. Nie popuściłam. Złożyłam skargę w szkole i u rodziców. Dzisiaj mieli rozmowę u pedagoga, niestety jednego ominęła, bo akurat był zwolniony z ostatniej lekcji. Przeraża mnie to, że przez pierwsze 3 lata szkoły to właśnie ten chłopiec był najlepszym kolegą mojego syna. Naprawdę się przyjaźnili i wszystko było w porządku, a tu nagle coś się popsuło i efekt jest taki, że moje dziecko boi się samo wracać ze szkoły... Poszłam po niego dzisiaj. Dwóch pozostałych chłopców na mój widok uciekło innym wyjściem. To nie do pomyślenia, żeby 10 latkowie rozwiązywali problemy pięściami i napadami. I to we trzech na jednego. Przykre to bardzo.

[AYO]

Pal diabli pedagoga - ja zareagowali rodzice?

Rzeczywiscie - nieprawdopodobne
A jaki był powód? Skoro sie przyjaźnili to cos musiało się wydarzyc

Boze - jak to dobrze, ze ja nie mam dzieci w tych popapranych czasach

[maciejowa]

Przyznam szczerze, że nie wiem jak rodzice załatwią tą sprawę w domach. Wczoraj mamy nie były zachwycone. Moje dziecko też bez winy nie jest, bo był złośliwy w stosunku do kolegi, ale nie znaczy to, że trzeba się na niego zaczajać i bić we trzech. Ja sprawę w domu postawiłam jasno, a co zrobią inni rodzice... okaże się.

[MaryLux]

Miaudobry. Napisałam wierszydełko
Inka

[Myszolandia]

Ale następną porcję nerwów zaliczyłaś nie ma co.A tamci to powinni w domu taki wp....ol dostać ,że na d..pie żeby nie usiedli

[MaryLux]

Ale następną porcję nerwów zaliczyłaś nie ma co.A tamci to powinni w domu taki wp....ol dostać ,że na d..pie żeby nie usiedli

[maciejowa]

Eeeeh. Syn poszedł dzisiaj do szkoły po wczorajszej przerwie na lekarza. Denerwuję się, najchętniej poszłabym siedzieć pod klasą i go pilnować. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że wyglądałabym niesamowicie głupio i dodatkowo dostarczyłabym mu powodów do wstydu Ale pod szkołę pójdę. I tak muszę wyjść do sklepu, więc akurat odbiorę go ze szkoły. Może jestem wredna, ale lubię patrzeć jak tamci uciekają przede mną w popłochu. Mały chory. Siedzi w domu na inhalacjach. To się chyba nigdy nie skończy, jak nie urok to co innego...
Jedynie Łatek wydaje się być zadowolony z życia, przynajmniej częściowo, bo nadal jest na diecie Żeby nie wiem mocno spał, jak tylko zrobię krok w kierunku kuchni, zasuwa jak strzała I czeka niewiniątko przy miseczce grzecznie, bo może się ulituję i wrzucę coś dodatkowo A tu niestety.

[MaryLux]

Niedobra Duża, niedobra

[Dorota]

Niedobra Duża, niedobra

Zdecydowanie.

M.

[maciejowa]

Niedobra Duża, niedobra

Zdecydowanie.

M.

[MaryLux]

Niedobra Duża, niedobra

Zdecydowanie.

M.

Dać nam ją na wychowanie!
Inka

[maciejowa]

Niedobra Duża, niedobra

Zdecydowanie.

M.

Dać nam ją na wychowanie!
Inka