MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

Allegro wyróżnione dla dwupaku http://allegro.pl/show_item.php?item=1263981475. Proszę o info, czy treść się zgadza!!!

Przydałoby się też atrakcyjne zdjęcie parki, bo chwilowo w miniaturce mam samą Mrusię. Nie znalazłam nigdzie ich wspólnego zdjęcia

Porównajcie jak się panna zmieniła :1luvu:

Tak w ogóle to zastanawiam,się, czy nie lepiej ogłaszać Mrusię samą i wyadoptować samą. Dwupaki są mało chodliwe, a mnie nie stać na finansowanie DT, o czym pisałam już na początku, jak szukałam DT :roll:

Smarti, wklej skan rachunku od weta za leczenie Mrusi. Postaram się pozyskać z bazarku odpowiednią kwotę, która zwróci ci te koszty (jak już było wiadomo, że Mrusia jedzie do Ciebie chora, proponowałam pomoc w formie bazarku, ale wtedy pisałaś, że to na razie niepotrzebne, więc nie chciałam się narzucać). Wolałabym mieć skan rachunku, by nie być podejrzewaną o zbieranie na jakiś anonimowy cel...

I wszystkich, którzy robili ostatnio Mrusi jakiekolwiek ogłoszenia, poproszę o linki. Nie chciałabym zdublować ogłoszeń w poszczególnych serwisach, jeśli jakieś są.

CatAngel pisze:
Porównajcie jak się panna zmieniła

Przytyła

vega29 pisze:]
Smarti, wklej skan rachunku od weta za leczenie Mrusi.

hmmm... nie wiem czy smarti zbierała rachunki - nie było takiej umowy więc nie było potrzeby..

Marzenia11 pisze:
vega29 pisze:]
Smarti, wklej skan rachunku od weta za leczenie Mrusi.

hmmm... nie wiem czy smarti zbierała rachunki - nie było takiej umowy więc nie było potrzeby..

A lecznica nie może wydać zestawienia kosztów? Chyba odnotowywali, czym, kiedy i za ile leczyli Mrusię.

Jutro spróbuję rozgryźć facebook...

Musisz mieć skany do robienia bazarków???

Może musisz... jakoś rozliczasz się ze schronem?

Marzenia11 pisze:Musisz mieć skany do robienia bazarków???
Może musisz... jakoś rozliczasz się ze schronem?

Chcę uwiarygodnić na co zbieram

I chcę wiedzieć, ile mam uzbierać, żeby być na czysto :roll:

.
Ze schronem z Mrusi muszę się rozliczyć tylko umową adopcyjną. Kosztów leczenia i utrzymania w DT i tak nie pokryją :roll:

.

Mrusia przytyła

oczywiście nie brałam rachunków ale na dniach będę u weta właśnie szczepić Mrusię a także odrobaczać Norki i wtedy poprosze o rach za Mrusię-wszystko jest w kompie i nie będzie z tym problemu.
Jednak ponieważ jestem ich klientką od !6-tu lat i leczyłam tam 4 swoje psy,9 kotów a także jedną kicię padaczkową ,którą ktoś im podrzucił po prostu od nich wzięłam to oni liczą mnie w wypadku tymczasków po kosztach-czyli biorą za leki a nie biorą za wizytę.
Oczywiście to w tej syt.nie ma znaczenia ale chcę tylko,żebyście miały tego świadomość-ja sobie na to zasłużyłam lecząc tam swoje zwierzaki przez lata-ktoś inny u innego weta musiałby za leczenie Mruni zapłacić więcej o 20 zł przy każdej wizycie a wizyt było chyba 12 o ile pamiętam...

a doradżcie mi dziewczyny jak to robić na przyszłość?
bo ja chciałabym być DT aby pomagać kotom i o ile jestem w stanie utrzymać każdego kicia powiedzmy przez pierwszy miesiąc o tyle nie mogę zmuszać mojego męża aby finansował moje hobby- i tak mi bardzo pomaga bo głaskaniem kiciów zajmuje się on abym ja się tak bardzo nie dusiła (najbardziej dusi głaskanie i mizianie a one wszystkie strasznie chcą się miziać

)

Czy na przyszłość biorąc kicia powinnam od razu ustalać że daję utrzymanie na pierwszy miesiąc a potem koszty utrzymania pokrywa dający kicię?
bo przeciaż ja daję swój dom,poświęcam masę czasu,jeżdżę do weta,co też kosztuje(pomijając koszty samego leczenia),nie jestem w stanie policzyć ogrzewania w pokojach w których w ogóle nie mam potrzeby grzać bo bez kiciów stałyby puste.
kuweta też kosztuje,daję kiciom scanomune lub betaglukan,mleko,mokre i suche i to nie jakies świństwo tylko to co mam najlepszego-to co jedzą moi rezydenci.
A jak prosze o dołożenie się do utrzymania kota,którego przeciez od kogoś dostałam na utrzymanie to muszę się spowiadać i legitymowac jakbym to ja zjadała to kocie żarcie..
szczerze mówiąc to chyba mnie to psychicznie przerasta-nie potrafię żebrać o to co powinnam mieć bez dyskusji w pakiecie z powierzonym kiciem.
jest tyle kiciów którym chciałabym pomóc ale niestety,jak zwykle w życiu ,wszystko bierze w łeb przez kasę...

teraz się nie dziwie że dziewczyna z tego forum która ma DT od dwóch lat prawie poszła z torbami i na samym początku powiedziała mi żebym się w to nie pakowała i póki potrafię z tym skończyła zanim będzie za póżno..
świat jest paskudny.

Tym oto zdjęciem zakończmy rozmowę ""tą miłą"" rozmowe :1luvu:

smarti pisze:Mrusia przytyła

oczywiście nie brałam rachunków ale na dniach będę u weta właśnie szczepić Mrusię a także odrobaczać Norki i wtedy poprosze o rach za Mrusię-wszystko jest w kompie i nie będzie z tym problemu.
Jednak ponieważ jestem ich klientką od !6-tu lat i leczyłam tam 4 swoje psy,9 kotów a także jedną kicię padaczkową ,którą ktoś im podrzucił po prostu od nich wzięłam to oni liczą mnie w wypadku tymczasków po kosztach-czyli biorą za leki a nie biorą za wizytę.
Oczywiście to w tej syt.nie ma znaczenia ale chcę tylko,żebyście miały tego świadomość-ja sobie na to zasłużyłam lecząc tam swoje zwierzaki przez lata-ktoś inny u innego weta musiałby za leczenie Mruni zapłacić więcej o 20 zł przy każdej wizycie a wizyt było chyba 12 o ile pamiętam...

Smarti, oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że lecznica liczy ci po kosztach. Chcę uzbierać Ci równowartość tych wydatków, a przynajmniej spróbować uzbierać, żeby choć trochę zrekompensować pobyt Mrusi u Ciebie. Bo o kosztach jedzenia i kuwetkowania to ja już wolę nie myśleć... Koszty weterynaryjne najłatwiej udokumentować i móc się podeprzeć rachunkiem, więc nie będzie podejrzeń, że zbieram do własnej kieszeni pod pozorem zbierania na Mrusię :roll:

vega29 pisze:
Marzenia11 pisze:

Chcę uwiarygodnić na co zbieram .

ale przed kim? Komu?
Naprawde nie czepiam się tylko pytam, bo nie rozumiem..

CatAngel pisze:

Tym oto zdjęciem zakończmy rozmowę ""tą miłą"" rozmowe

Masz rację :1luvu:

i jeszcze wkleję podpartą twórczością poety swoję trzy grosze z wątku Frygi :lol:

Jeśli los ci doskwiera boleśnie
i rozwściecza znajoma tępota,
zobacz, FRYGA jest na tym świecie -
pokochaj ją, weź do domu kota.

Jeśli wokół panoszą się wieprze
i rozrasta się zwykła hołota,
zobacz, FRYGA jest na tym świecie -
pokochaj ją, weź do domu kota.

Jeśli kryzys ci zdrowie rujnuje,
lub zawiodła cię bliska istota,
FRYGA jest tuż, tuż obok Ciebie -
pokochaj ją, weź do domu kota.

Jeśli zbyt ci samotność dokuczy,
a twe serce w rozterkach się miota,
Fryga każdy smutek rozmruczy,
pokochaj ją,we ź do domu kota !!

_________________

Dobranoc wszystkim :1luvu:

Trzymamy

za domek

MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

Kto przegląda forum