Nowy Dom tymczasowy Warszawa/ Witam serdecznie/ pomoc

Agneska pisze:Kurcze, ale chorowite tymczasy Ci zawiozłam.
Przez cały tydzień jestem "na wyjeździe", odezwę się po powrocie.

ok, ja walczę. mam nadzieję, że u Pekasi to nic groźnego

a Maczkowi uspokoi się brzuszek, dostał leki dla ludzi z nadwrażliwością jelit. Trzymam kciuki, że zadziała. W przyszłym tygodniu Pekasia dostanie kolejny zastrzyk, a za dwa tygodnie kolejne zdjęcia rtg. Zobaczymy czy to "coś" rośnie. :cry:

Dziś jadę z Lusią na steryzlizację do Boliłapki - cholernie się boję :!:

to moja najukochańsza, najpierwsza złośnica i za nic w świecie bym nie chciała żeby coś poszło nie tak

już od rana się na mnie gniewa, bo wszystkie dostały jeść oprócz niej - Marian solidarnie nic nie zjadł i siedział z nią w drugim pokoju. jedziemy dopiero na 13 a maluchy muszą jeść dużo, żeby rosły pięknie :1luvu:

Mam nadzieję, że Agneska nas odwiedzi po powrocie i zobaczy Maczka, jaki piękny dorosły i wielki kot z tego czteromiesięcznego dzieciaka jest :ok:

Trzymam kciuki za Lusie :ok:

dziękujemy :wink:

pytali się czy chcę ją tam na noc zostawić, ale ja chyba wolę zabrać do domku - moja maleńka...

Lusia jest w domu po sterylce. Pilnuję jej jak mogę, ale wlazła na kaloryfer, co ją zdejmę to się tam kitra.
Najgorsze jest to, że ciągnie sobie za szwy! łapie zębami za supełek i rwie

chyba dzisiaj nie zasnę, tylko będę pilnowała, żeby nie rozwaliła tego.

a kapoczka ''szlafroczka'' nie dali kocince :?:

zimno jej i szuka ciepła na kaloryferku

no tak, siedzi tam. nie ruszam jej bo zasnęła, ale jak tylko dzwiga głowe, siada na chwiejących sie tylnych nóżkach, łapie za szwy i je ciągnie!
nie dali

pewnie i tak by zdjęła. może jakoś jej to sama zabezpieczę, tylko jak? wszystko zdejmie cholera.

oj ubranka by nie zdjeła ,troczki i jeszcze więcej troczków :mrgreen:

kołnierz jest alternatywą kubraczka ale stresuje

iwona66 pisze:oj ubranka by nie zdjeła ,troczki i jeszcze więcej troczków
kołnierz jest alternatywą kubraczka ale stresuje

to będzie ciężka noc, przecież jak ona się rozpruje a ja bede spała to koniec.... żebym wiedziała jak taki kubraczek zrobić, nawet nie wiem z czego....

kurcze mam dwa ,ale jak opisać fotkę fonem zrobię i wyślę :ok:

viewtopic.php?t=19169&start=45
viewtopic.php?t=27244
viewtopic.php?t=20059&highlight=kaftan

Warto zaglądać do Kociego ABC :wink:

ubrałam ją w śpioszki dla dzieci i będe próbowała zrobić taki kaftanik... wyciąć z czegoś

W nocy tak charczała. że musiałam jej zdjąć prowizoryczny kubraczek. Rano są szwy, kto jest nadaktywny. Wszędzie wskakuje, zachowuje się normalnie.

Maciuś znowu gorzej, mam cały dom do sprzątania. On zamiast załatwić się w jednym miejscu to biega z biegunką po domu.

Na 10 mam fryzjera, jeszcze kawy nie zaparzyłam, wstyd bo idę z brudną głową, a tylko na założenie włosów... dopiero w poniedziałek farba.
Powrót do domu - z Lusią do lecznicy, szybka kąpiel i przebiórka, i na ten cholerny wieczór panieński siostry. Musze zostawić TŻ z podawanie leków i ewentualnym sprzątaniem po Maczusiu....
Na wieczór zaprosił na domiar złego swoją córkę i kolegę, a ja nie zdąży idealnie wysprzątać i znowu wstyd :oops:

Niech ten dzień już się skończy, przeraża mnie jego obłożenie i ogrom odpowiedzialności, który dziś na mnie spoczywa....

Ech,

za pomyślny koniec dnia ... u mnie też sajgon, tylko w mniejszej skali ....

**Adopcje: 12 >>**

to nie sprzątniesz idelnie.Na spokój weź. Zdrowie twoje i kotów ważniejsze!!!

Nowy Dom tymczasowy Warszawa/ Witam serdecznie/ pomoc

Kto przegląda forum