psinka jest cały czas jak ja jestem, a jak jej nie ma to i mnie

Gabrysię czasem biorę do pokoju, ale wtedy pies zostaje za drzwiami i jest dramat. Skakanie na drzwi, szczekanie, piszczenie... I to nie przez chwilę, ona tak moze non stop bez końca

Gdyby nie moja piesa, to byłoby ok, ale niestety ona jest straszliwą histeryczką, nie potrafi się opanować, jest chyba najbardziej niezrównoważonym psem na świecie

Spokój jest tylko i wyłącznie wtedy, gdy Gabrysia siedzi sama w łazience - w innym wypadku tragedia, tylko czuję jak mi wrzody rosną z nerwów

Można się naprawdę wykończyc psychicznie przy nich. Dlatego błagam - niech ktoś Gabrysię już ode mnie zabierze, jest wspaniała i cudowna, ale ja nie mam warunków, by ją u siebie trzymać

Kochający, najlepszy pod słońcem domku gabrysiowy, zgłoś się!