*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

kwiatkowa pisze:CZEKOLADA WŁAŚNIE JEST W DRODZE DO SWOJEGO WŁASNEGO (SUPER) DS
Będzie mieszkała niedaleko mnie i uważam, że naprawdę nie mogła lepiej trafić.
Czekolado - można kicię odwiedzać:)
Trzymajcie kciuki, bo musi oswoić dwóch dziarskich chłopców

czytałam ale nie zajarzyłam zupełnie chyba przez dzisiejsze wrażenia, super, że już mój lizus zabawia swoich ludzi. Nie widziałam większego kociego lizusa niż Czekolada.

na szczęście i absolwenci i bezrobotni mają trochę wolnego czasu

, bo tak dopiero wieczorem byśmy znalazły Białaskę.
Co do wieku to kotka ma chyba rok, dokarmiali ją na blokach jak była kociątkiem, ktoś ją wyrzucił i później ja ją znalazłam w tym miejscu gdzie dostawała jeść. Później z panią która ma kota, mieszka tam i ją dokarmiała od służbowych spraw przeszło na koty i się okazało, że zastanawiali się ci, co kotkę karmili co się z nią stało. Ucieszyła się ta pani, że nic złego, że jej ktoś pomógł.

Abi

Super, że Czekoladka już w swoim nowym domu :1luvu:

dzisiaj nie ma mnie u Białej ale dostałąm wiadomość, że je bardzo zachłannie i ma przez to jakby odruch wymiotny.
Ma zapadnięte boki, oczy jakby zapłakane i je troszkę pociera.
Już się nie kiwa tak jak była po narkozie, praktycznie normalnie się porusza.
Damy ją w większą klatkę ok. 1m x1m x0,6m z kuwetą.
Nie ma sensu jej wypuszczać może szew sobie naciągnie będzie skakać po płotach itd.
Czy jej zachowanie jest normalne po takim zabiegu? Ten odruch i oczy? Nie wiem, nie mam doświadczenia w tym temacie zupełnie.
Kotka nie wymiotuje, oczy ma prawie cały czas zamknięte, mruczy i jest jej zimno. Siostra rozpala w piecu żeby było jej ciepło. Mięsko całe zjedzone.

Może być tak, że po zbyt łapczywym jedzeniu będzie miała odruch wymiotny. Cieszę się, że posłuchałaś i karmicie ją mięsem.
Ja myślę, że w tej chwili przede wszystkim potrzebny jest jej święty spokój i ciepło - a to ma zapewnione.
Myślę, że na razie nie ma potrzeby jej stresować dodatkowymi zabiegami chyba, że zauważycie coś faktycznie niepokojącego.
Może być też tak, że stres, narkoza i początki zakażenia spowodowały ogólne osłabienie organizmu i może teraz "wyleźć" coś dodatkowego.
Tak się zastanawiam czy to nie mogło być ropomacicze a nie ciąża...

pixie65 pisze:Tak się zastanawiam czy to nie mogło być ropomacicze a nie ciąża...

To akurat można sprawdzić. Dokładnie obejrzeć sutki.

wybiedniała straszliwie
chyba weterynarz by rozpoznał ropomacicze, chyba, że nie jest dobrze widoczne
może "tylko ta cysta"
kotka była dzisiaj na krótkim spacerku i została zamknięta, dzisiaj też będzie w cieple, od rana specjalnie dla niej jest napalone w piecu
Dzisiaj ma się lepiej.
Uszka już ma różowe bo miała białe jak papier, dlatego się zastanawiam czy dużo krwi straciła.
Pochłania kurczaka małe porcyjki, żeby brzucha jej nie rozciągało.
jak po sutkach można poznać czy ma ropomacicze?
Zapomniałam oddać siostrze pieniądze bo ona stawiała tą przyjemność.
Szkoda, że wyszło tyle, że za 2 kotki by wystarczyło ale nie było wyjścia. Weterynarz przełożył umówiony zabieg bo ona ledwo co żyła. Zejdzie się parę dni zanim dojdzie do siebie.
Biedna cały dzień biegała z macicą na zewnątrz :cry:

, prawie weterynarz ze mnie bo mówiłam, że może to jest macica wypadnięta.
Dobrze, że kurczaka wsuwa, siostra mówiła, że Biała ma strasznie zapadnięty brzuch, ja widziałam ją tylko chwilkę i faktycznie dużo lepiej.

Kciuki za bidulkę by szybko doszła do siebie :ok:

Po sutkach mozna poznać, czy była w ciąży, czy urodziła.

powinna mieć duże sutki? nie znam się ale postaramy się zrobić zdjęcia, ale nic na siłę
brzuszek jest goły i zszyty, ale nie jest taki widoczny, kotka go chroni, żeby się nie urazić

Mam same dobre wieści z DS Czekolady

Dostała na imię SATI :1luvu:

Wszyscy są szczęśliwi :1luvu:

Super, jeszcze tylko biedna białaska.
Może pójdzie do firmy jak wydobrzeje.
W każdym razie dziewczyny ją zaproponowały.

No to kciuki!
Niech sobie zdrowieje Białaska :ok:

kotka już lepiej załatwiała się, spacerowała, trzyma się domu
chowa brzuszek, to raczej normalne
Biała jest strasznie chuda, już chodzi sobie, zjadła mięso i spaceruje.
Patrzyłam na ranę nie widać nic złego raczej.

Abiszon ma bardzo fajny dom. :dance:

Dzisiaj przyjechali po nią z daleka.
A Tonia ma dom w Lublinie i kociarę Zuzię 10letnią do spania i zabawy.
Dobranoc.

no proszę, u nas Biała zdrowieje i czeka na dom, może w firmie znajdzie posadkę
za kilka dni zdejmujemy szwy.
Nie znam się ale na moje oko rana w porządku.
Sutki ma jakby duże, ale nie takie że jakby mleko w nich było. Nie nabrzmiałe.

Lubelskie Tymczasycz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Kto przegląda forum