ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 05, 2010 9:46 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

:D :D :D
A ja będę u weta :ryk:
Zaczarowałam lekarza :mrgreen:

I wcale nie jestem spokojna :?

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Wto paź 05, 2010 18:38 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Kreska zdrowa :ryk: zaszczepiona :D

Ania niestety nie. Czekamy, jak losy tych krwawych kup dalej się potoczą....... Ech......

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Wto paź 05, 2010 18:43 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Mruffka, bo tu wszyscy zawału dostaną!

Wet nam palnął wykład bo jak żeśmy we dwie mu się zapakowały do gabinetu... to zwątpił... więc połowę czwartego roku studiów nam streścił... dokształcanie mamy gratis :>

Więc to jest podrażnienie błony jelita grubego. Głowę położył że to NA PEWNO nic połkniętego, żaden zator czy coś. I że nie ma żadnego powodu do dużego stresa, więc nopanic.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto paź 05, 2010 19:05 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

przeplyw pisze:Byłem u weta, byłeeeemmmm u weeeetttaaaaa i
jjjjaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiśśśśśśśśś
taaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkkkkiiiiiiiiiiii ssssssssssssssssssppppppppppppppppoooooooooooooooooookkkkkkkkkkkkkkkkkkoooooooooooooojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjnnnnnnnnnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyy jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssssssssssssssttttttttttttttttttttteeeeeeeeeeeeeeeemmmmmmmmmmmmmmmm


A co wet Ci dał na uspokojenie? Przyjął Cię? Nie powiedział, że on ryb nie leczy?

Bo nasza wetka odmówiła leczenia miśka.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto paź 05, 2010 21:49 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Co mi dał, nic mi nie dał, sam wziąłem - flaszeczkę sfermentowanego soku z agawy.
Mruffka, to rewelacyjne, wypijasz 0,75 i nic nie jest w stanie Cię wyprowadzić, ani wprowadzić :)
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto paź 05, 2010 23:46 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

0,75 litra powiadasz?
Jutro do roboty nie idę :mrgreen: Jutro zażywam 0,75 litra :mrgreen:

Opowiem Wam, czy życie stanie się piękniejsze. Bo spokojniejsze na pewno, wedle zapewnień Papy Przepływa :piwa:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw paź 07, 2010 8:23 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Poker, przelij mi na sms swój adres mailowy, plizzzzz

Mam kilka fajnych uwiecznień Kreski i Ani i chciałabym Ci to wysłać i prosić o umieszczenie tutaj, bo ja sama nie potrafię :oops:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw paź 07, 2010 14:00 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Ty ją czymś zajmij, ja zakopię mięso na obiad

Obrazek

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 07, 2010 14:02 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Aaale impreza! Ja popodgryzam trochę wiechcia, Anka sprawdzi tłukliwość garnków: i cały parapet będzie dla nas!

Obrazek

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw paź 07, 2010 20:16 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Co zrobić, jak koteczka radośnie zostawia swoje pachnące odchody zamiast w kuwecie za pioruńsko ciężką komodą (właśnie musiałam ją odsuwać :evil: ) i na gęste zwoje kabli (namiastka żwirku? - fajnie się czyściło :evil: ) :?:

Wiem dlaczego tam narobiła (Anka, rozpoznałam po tym, co ostatnio spędzało sen z powiek).
Po prostu "polująca na koty" Sara ganiająca "po salonach" skutecznie widać utrudnia podejście do kuwety i uniemożliwia uzyskanie potrzebnego w tych sytuacjach spokoju.

Narobione było wczoraj i dziś druga kupecka. Czyli miejsce się spodobało :?: 8O

Przetarłam miejsce "zbrodni" octem, coś słyszałam, że to może odstraszyć. Jakieś inne metody?

Proszę o pomoc, zakupione kąty w chacie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej..... A nie chcę je zamykać w jednym pokoju, muszę je wypuszczać "na salony", bo tu bardzo wyraźnie lepiej im się żyje :kotek:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Pt paź 08, 2010 6:06 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

A gdzie trzymasz kuwetkę? idealnie byłoby w łazience...możesz usunąć kratkę w drzwiach tak by kotecki mogły wchodzić tam przy zamkniętych drzwiach a pies się nie dostanie..
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 08, 2010 7:39 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Jedna kuwetka na parterze domu jest właśnie w łazience - kot ma tam dostęp, pies nie.
Druga kuwetka jest w "ich" pokoiku na piętrze.

Problem jest chyba w tym, że jak tylko kot opuszcza zakamarki i punkty wysokościowe i wyruszy na przechadzkę po podłodze, na ten przykład udając się do łazienki, Sara natychmiast do nich podbiega (jest czujna jak ważka :mrgreen: ), zaczepia i zastawia drogę swoim potężnym cielskiem :(
Nie ma w tym agresji, ale koteczki wyraźnie nie lubią tego jej namolstwa i szybko umykają w miejsca dla psa niedostępne. I pewnikiem dlatego kupale zostały zrobione za komodą, gdzie pies raczej nie ma szansy podejść.
Wyczyściłam najdokładniej jak się dało i chciałabym ten "zakątek" jakoś spryskać, zeby zniechęcić, ale nie wiem czym. Użyłam octu, bo gdzieś usłyszałam, że nie lubią zapachu kwaśnego. Może cytryna? Może coś innego jest lepsze?
W środki ze sklepu jakoś nie wierzę :? Kiedyś próbowałam zniechęcić dzikie koty podwórkowe do mojej rabatki przed wejściem do domu, w której zrobiły sobie kuwetkę. Wydałam masę kasy na specjalne odstraszacze ze sklepu, ale i tak ostatecznie, żeby osób odwiedzających moją chatkę nie witał koci fetorek, musiałam zlikwidować rabatkę :evil:

Komody i kabli za nią nie mogę zlikwidować :?

Czym spryskać miejsca ryzykowne?

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Pt paź 08, 2010 17:21 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

ocet lub sok z cytryny.

czy tej kuwety dolnej w ogóle używają?

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt paź 08, 2010 18:34 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Są też preparaty typu Urine off, podobnież skuteczne..ale nie uzywałam..ja stosowałam ocet, stary i sprawdzony...można kupić w sklepach jakieś takie saszetki zapachowe albo choinki o zapachu cytryny...może tego naupychaj w tych katach gdzie im się zdarzają "wpadki" bo jakoś świeżej cytryny nie widzę poupychanej pod komodami no i zeschnie się szybko :roll: 8) pewnie z czasem im przejdzie...byleby nie nabrały nawyku załatwiania się w te kąty...jeszcze inny sposób który mi przychodzi do głowy to taśma dwustronna przyklejona pod komodami, kotki nie lubią jak się im coś klei do czegokolwiek....powinno je to trzymać z daleka od tych miejsc...słyszałam także że folia aluminiowa jest średnio przyjemna w odbiorze...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 08, 2010 20:26 Re: Mazurskie koty-tylko adopcje:1 mały/3 duże (po sterylkach)

Poker, tak, używają tej kuwety, czasami jednak tylko, jak widać.... Czyli wiedzą, że tam jest i wiedzą do czego jest.....

Przetarłam za komodą octem, a dziś koteczki miały areszt w swoim pokoiku, żeby wywietrzały ich zapaszki i "złe" nie kusiło :|

Fajne te pomysły z szaszetkami poupychanymi i z taśmą. Zastosuję :twisted:

Ja jeszcze wpadłam na pomysł, aby nabyć droga kupna zakrytą kuwetę z filtrem i postawić ją za kanapą. Widać nie będzie, waniać nie będzie, łatwo tam trafić bez wychodzenia na otwartą przestrzeń i narażania się na molestowanie psa.... No i pies nie będzie mógł tam wsadzić przez ten mały otwór łba i pożreć tego kociego dzieła zwanego potocznie twardym dowodem :mrgreen:
Niestety, to ulubine zajęcie Sary, pfuj :cry:

Tylko nie wiem, czy kotki będą wiedziały, że za klapką jest ich kibelek.....

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 91 gości