Żeby nie było, że zabers smęci na jesień i opuszcza się karygodnie
Z cyklu : "A może poszli do lasu"

zabers i TŻ zabersa postanowili nie tracić niedzieli na domowym nicnierobieniu i pojechali ninierobić ... do (i tu będzie zagadka - dokąd pojechał zabers i TŻ zabersa)

Niestety, jesień w okolicach Ziemniakowa jeszcze się się nie rozwinęła, ale pojedyncze drzewska i krzaczory potrafiły się zachować, i dać zabersowi zajęcie. I zabers znalazł taki listek
i taki bąbel (fachowa nazwa - Prawdopodobnie Jakiś Owoc, Bo Kwiat To Chyba Nie)

i taki (prawdopodobnie ostatni kwiat (?)

na krzaczorze, który w całości wyglądał jak rażony piorunem dmuchawiec

Jeden winobluszcz zachował się jak trzeba i wybarwił porządnie

Były też ostatnie
muchi i osopodobne w tym sezonie

i miejscowy Pan Kot, który przysypiał na słupku i miał wybitnie filozoficzne podejście do życia

Utuptał się zabers

jakniewiemco, ale było fajnie. kto wie, czy to już nie ostatki.
Gluc i Kulka wyraźnie wyczuły jesień i suślą więcej, niż zwykle (no chyba, że Kulka akurat ma swoją "sesję audiofilską" na kolumnie

не шалю, никого не трогаю, починяю примус
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']