Jakoś przed południem (jak mi się uda wstać

) jadę do wetów

Jakieś wskazówki, coś mam polecić, żeby zrobili?
Herbatnik na ogół siedzi za pralką, straszy mnie jak zmienia pozycję,.. no teraz może mniej, ale za pierwszym razem.. Bo strasznie dziwny dźwięk przy tym wydaje, całkiem jakby mial się zaraz rozlecieć na kawałki. A on po prostu ma pod tyłkiem taką mocno zgrzytającą poduszkę, z jakąś watą czy czymś sztucznym w środku

Kwestie poznawcze ciagle na tym samym etapie, ale Troja coraz częściej zagląda do lazienki,a Herbatnik coraz częściej wylazi zza pralki.
I gadają do siebie. Tzn inaczej. Troja gada do mnie,a Herbatnik jej odpowiada

A ja gadam do obojga.
Kotika, od kiedy jestem na forum, dociera do mnie, że prawie nic o kotach nie wiedziałam

Ale ogólnie zawsze byłam "Ania od zwierzątek". Nawet polonista w LO mnie nazywal tak... Bo ja ciągle musialam coś do domu przytargać.. a to kawka, a to sierpówka czy inny głąb.. Najwięcej zabawy z gawronem bylo
Zwierzyniec zawsze był w domu. Myszy, świnki, chomiki, rybki, kanarek, pies.. za dzieciaka dwa koty byly..
Teraz mi się pies marzy bardzo. Ale nie przy tym trybie pracy... Bez psa cieżko żyć.
No ale mam swoją Trocinkę kochaną, która, kurde, właśnie znowu mi chipsy kradnie... Kot i chipsy, no cholera

A palec ok, najpierw strasznie spuchl, ale teraz już nie boli. Albo zdrowieje, albo odpadnie

Hm, mam glupie pytanie.. Kotika, czy w Twoim imieniu druga litera to "a" czy "e" ?Bo w emocjach zapomnialam...tzn wiem, że jedno z tych dwóch, ale nie jestem pewna

Chyba wiem, ale chcę się upewnić, bo u weta będę musiala podać. Nazwisko pamiętam
