Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

Skoro wzięła świadomie do siebie Laurę tzn., że kocha naprawdę zwierzęta i jest odpowiedzialna osoba.
Super że Laura na taki fajny domek.

Wieści :

Witam. Dojechaliśmy, kocurka dobrze zniosła podróż. Po wejściu do pokoju zaraz znalazła swój kącik. Mój kot jest bardzo nią zainteresowany, ale w pozytywnym znaczeniu, cały czas stoi pod drzwiami od pokoju w którym siedzi kicia. Nie wykazuje wrogości. Laura nic jeszcze nie jadła, ale myślę, że za jakiś czas coś zje. Już zwiedziła pokój i weszła na kanapę. Do usłyszenia.

No to mocne kciuki, zeby sie futrzaste dogadaly :ok:

Caragh pisze:No to mocne kciuki, zeby sie futrzaste dogadaly

I moje też :ok:

Myślę że będzie dobrze.

Iljova pisze:Myślę że będzie dobrze.

Ja też

Uff... To nie żadne pp czy jakaś choroba zakaźna :

Kotka jest po wstępnych oględzinach u lekarza. Dziś została odrobaczona i dostała steryd z antybiotykiem, gdyż ma coś w pyszczku- lekarz podejrzewa zapalenie lub jakiś ropień. To jest przyczyna brzydkiego zapachu. Przed chwilą udało nam sie zerknąć jej do pyszczka, ma ogromną ranę na języku. Może to rana po ropniu, który pękł pod wpływem leku. Jutro przejdzie pozostałe badania. Brak sierści na łapce, to pozostałości po zabiegu - szycie. Powoli zaczyna jeść. Dostała Gurmeta z saszetki i troszeczkę zjadła. Wodę podaje jej strzykawką. Nasz rezydent podchodzi do niej przychylnie, ale jeszcze jest odizolowany, bo nie wiemy czy ona jest zdrowa. Na dziś to wszystko. Pozdrawiem

Jej, po tych ostatnich akcjach z kociakami w życiu nie pomyślałabym że coś jej siedzi w pyszczku !

To dobrze że to tylko to. Wyleczysz ją i będzie dobrze.

nika28 pisze:Uff... To nie żadne pp czy jakaś choroba zakaźna :

Kotka jest po wstępnych oględzinach u lekarza. Dziś została odrobaczona i dostała steryd z antybiotykiem, gdyż ma coś w pyszczku- lekarz podejrzewa zapalenie lub jakiś ropień. To jest przyczyna brzydkiego zapachu. Przed chwilą udało nam sie zerknąć jej do pyszczka, ma ogromną ranę na języku. Może to rana po ropniu, który pękł pod wpływem leku. Jutro przejdzie pozostałe badania. Brak sierści na łapce, to pozostałości po zabiegu - szycie. Powoli zaczyna jeść. Dostała Gurmeta z saszetki i troszeczkę zjadła. Wodę podaje jej strzykawką. Nasz rezydent podchodzi do niej przychylnie, ale jeszcze jest odizolowany, bo nie wiemy czy ona jest zdrowa. Na dziś to wszystko. Pozdrawiem

Jej, po tych ostatnich akcjach z kociakami w życiu nie pomyślałabym że coś jej siedzi w pyszczku !

Uff..jak dobrze