Dzisiaj rano przyjechały świneczki,tzn.jeden dorosły chłopak biało-czarny o imieniu Pyrlik,będzie u mnie na tymczasie,drugi dorosły chłopak o imieniu Knefel,jego wiozę jutro do Poznania do DS. i jeszcze "niespodzianka",czyli mała dziewuszka która miała trafić do DS.do Legnicy,ale z jakiegoś powodu,bliżej mi nieznanego trafiła najpierw do mnie.Uwielbiam wprost takie niespodzianki

W związku z tym,że u mnie same dorosłe chopy,musiałam
na gwałt zorganizować dla niej klatkę,jedyne co
na już udało mi się znaleźć,to mała klatka od sąsiada cierpiącego od rana na syndrom silnego pragnienia

z połamanym dnem za którą musiałam dać na trzy
napoje,przepłaciłam wiem,ale w szafie małej nie dało by się trzymać,a nie wiedziałam na jak długo u mnie zostanie.Potem wk...m się jeszcze bardziej,bo DS. przyjechał DZISIAJ,po paru godzinach od przyjazdu po malutką,więc interes z sąsiadem definitywnie trzeba uznać za porażkę.
Dzisiaj już fotek nie dam rady porobić,ale obiecuję po powrocie,każdego z osobna i wszystkie razem obfocić solidnie.
Kotulce zabezpieczone w karmę na kilka dni,tylko żwirku już nie zdążyłam kupić,syn będzie musiał uzupełnić zapasy,a mnie się fuksnie dźwiganie wielkich worów ze żwirem.Nic szczególnego w sprawach zdrowotnych się nie dzieje,mam nadzieję ze tak też będzie po moim powrocie za kilka dni.Tylko Saszka i Bayerek dostają od trzech dni ponownie wzmacniacz,objawy kataru trochę się im nasiliły,Forest od dwóch dni znów śpi pod drzwiami,cieszę się chociaż z tego że postawiony tuz pod drzwiami wysoki drapak mu podpasował i śpi na najwyższej półce,na podłodze byłoby mu zimno.Świneczki wszystkie bardzo grzeczniutkie,cichutkie,tylko króliś rozrabia jak stado dzikich zająców,nacieszyć się nie może przestrzenią w klatce choć i tak ta w której teraz mieszka,jest za mała dla niego(60).Postanowiłam,dla własnego spokoju ducha umieścić(w czasie mojej nieobecności) wszystkie gryzonie w jednym pokoju,drzwi będą zamknięte.To tak na wszelki wypadek,jakby Bayer kombinował coś w sprawie zorganizowania sobie sianka,lub gdyby Saszka z nudów pomylił klatkę z koszem pełnym kocich zabawek itp.,itd...
Szkoda mi ich tutaj zostawiać,niby to tylko dwa/trzy dni...
Proszę o nas pamiętać,niedługo wracamy
