Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

Jana pisze:Ten lis musiałby z lasku do śmietnika pokonać niezły dystans między domami i blokami.

Zająca biegającego po mieście widziałam, ale lisa jeszcze nie.

Jana pisze:Bardziej prawdopodobne jest to, ze kociak pojechał na wysypisko razem z gabarytami

Nie wszystkim daje się pomóc

lisy są w ogrodzie BUWu i były w Muzeum Kolejnictwa, mogą też w okolicach lasku na Kole żyć
oby pijaczek nie miał racji, a mały się tylko schował w okolicy

Malk pisze:lisy są w ogrodzie BUWu

To chyba jakieś latające :wink:

genowefa pisze:
Malk pisze:lisy są w ogrodzie BUWu

To chyba jakieś latające

zajrzyj na stronę BUWu na facebooku, skoro nie wierzysz: http://www.facebook.com/?ref=home#!/pho ... =fbx_album

Malk pisze:
genowefa pisze:
Malk pisze:lisy są w ogrodzie BUWu

To chyba jakieś latające

zajrzyj na stronę BUWu na facebooku, skoro nie wierzysz: http://www.facebook.com/?ref=home#!/pho ... =fbx_album

No to pięknie... Pijaczek mógł mówić prawdę

Skoro lisy są już tak normalnie w mieście, to tylko patrzeć jak będziemy je łapać na kastrację :roll:

Scerbatek rano był smutny, potem cały czas spał zwinięty w kłębek. Byłam przekonana, że go paszcza boli, ale chyba nie jest tak źle - pół godziny temu radośnie zaprowadził mnie do misek. Znowu dałam kotom puszki, imprezka na cześć Misiowego rwania zębów trwa od wczoraj :lol:

Misiek kuleje :roll:

Lewą tylną łapę stawia jakby piętą na podłodze. Wczoraj tego nie zauważyłam bo się kiwał po narkozie, albo tego nie było. Nie wygląda na to, że coś Misia boli, ale ewidentnie utyka i ma problemy ze wskakiwaniem wyżej. Jutro do lecznicy :crying:

Ojej, biedny Misiaczek :ok:

Malk pisze:lisy są w ogrodzie BUWu i były w Muzeum Kolejnictwa, mogą też w okolicach lasku na Kole żyć
oby pijaczek nie miał racji, a mały się tylko schował w okolicy

widzialam z pociagu liska koło dworca zachodniego

Po wizycie u weta wiemy, że nie wiemy.

Miś nie ma zerwanego więzadła czy ścięgna, nie ma żadnego złamania, stawy w porządku. Nie boli go. Kuleje. Być może zastrzyk blisko nerwu kulszowego, coś spuchło i uciska. A może to reakcja na znieczulenie ogólne (wetka chirurg miała taki przypadek, że kotka po sterylce tak okulała, na obie tylne łapy).

Czekamy aż Misiowi przejdzie to kulanie. O ile przejdzie, bo może też tak zostać...