mam 12!!!
zacytuję i przekopiuję z JoKota
Agneska pisze:Nie wiem, kiedy ASK@ dotrze do komputera, to sama tu napiszę.
Tym razem jej TZ przyniósł z pracy małego kociego dzieciaka, prawdopodobnie podrzuconego na teren zakładu. Nikt nawet się nie zainteresował.
Więc kolejny problem, kolejny raz błagam: kto da DT sierotce?

Dzięki Aga.
Małe jest dla odmiany ..buro-białe z prześlicznymi obrysowanymi kreską oczyskami.Wielkimi i ufnymi. Był tak głodny,że zeżarł TZ całe kanpaki.I pilnował sie do rana by nie przegapic powrotu.Nie jest chudy, tylko brudnawy. Oczy,nos i uszy ok. Klatka jest be,wsadził w maleńka dziurkę łepek

i trzeba było go wyciągać jakoś.Myślałam,ze ciąc będziemy musieli. Siedzi więc u córki w pokoju. Typowo domowy kociak. Od samego patrzenia na niego udeptuje łapinami, wygina sie, mruczy i ociera.Kokietuje bardzo i fotę trudno strzelić bo musi się przytulić.
tam nie mógł zostac. Pustkowie wielkie,a pracownicy nie lubią zwierząt a szczególnie nienawidza kotów.Był podobno od 2 dni i nikt mu nawet wody nie postawił.
mały tarfi do kaltki w Boliłapce a potem na kastrację. Nie moze zostac u mnie. Stan nawet chwilowego zagęszczenia już zaowocował.
To domowy, przytulaśny dzieciak.
Bardzo prosze o tymczas dla niego by nie musiał wysiadywac w klatce. Pomoge w ogłoszeniach i dowioze gdzie trzeba.
Bardzo, bardzo prosze o pomoc, o cud!Po raz kolejny
