Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Przyjmuję, że brak wieści to dobre wieści i MRUSIO będzie właściwie leczony; jest ładny, miziasty może po intensywnym ogłaszaniu znajdzie dom. Zostawiam na razie jego los w rękach Martki.
Wyleczony może znajdzie DS stosunkowo szybko

Apeluję jednak o DT dla KOCIA, czarny, wstydliwy, boi się ludzi, w piwnicy nie pokaże ludziom swoich zalet, a jeżeli zostanie wzięty do domu, może zostać zwrócony po jednym dniu-tak jak to już się zdarzyło. Na pewno był kiedyś w domu, a to gwarantuje jego ponowne udomowienie. Nie jest kotem dzikim.
Jest już w piwnicy ponad DWA LATA!
JEST (na oko) ZDROWY!

url=http://imageshack.us] Obrazek

[/url]

Nie ma więści, bo ja nie zawsze mogę siedzieć na miau itp.
Wczoraj niestety nie byłam z kotem u lekarza, bo musiałam być z synem u lekarza. Dzisiaj po pracy pokażę wyniki w Legwanie.

Dobrze.

Chociaż wydaje mi się, że trzeba pokazać lekarzowi kota jak najszybciej. On już był leczony na odległość.

Ale... nie wtrącam się do jego leczenia.

Porobię mu ogłoszenia z prośbą o DS wykorzystując Twoje bardzo ładne zdjęcia; p. Ania różnych ludzi już o to prosiła(miała nawet odręczną listę internetowych adresów(której mi nie zostawiła)) więc mogą się dublować, ale trudno. Może go ktoś z gronkowcami weźmie.

Koncentruję się na KOCIU!

BŁAGAM o dom tymczasowy dla KOCIA!
Może być poza Wrocławiem. Dowiozę go. Zrobię wymagane przez DT testy w razie czego.
Obrazek

Spotkałam p. Anię z ostatnio uratowanymi kociętami akurat w lecznicy.

Donoszę, że Mrusiowi wyraźnie się pogarsza i wydzielina już cieknie z obu oczu, a jego gluty można znaleźć w misce z wodą, którą piją inne koty...

Niestety wczoraj miałam pogotowie u syna, więc kot, co jest oczywistym zszedł na drugi plan.
Zaraz dzwonię do pani Ani.

Podrzucę kitulce, może ktoś je wypatrzy...

KOCIO zaczyna 27 miesiąc odsiadywania w tym małej i ciemnej piwnicy.
Zdrowy,inteligentny, wykastrowany kocurek czeka na DT(lub cierpliwy i znający się na kociej psychice DS).

tak, to prawda, że on potrzebuje natychmiastowego leczenia. No i podnoszę po DT, bo obawiam się, że w takich warunkach nie był do końca oswojony i nawet, jak ktoś go wypatrzy, to szybko odda

Co u Mrusia?

Mam problemy z maleńkim kociakiem (i narazie nadal brak telefonu), dlatego nie miałam ostatnio kontaktu z p. Ania.

Ponawiam prosbę o DT dla KOCIA!

Brak wieści o Mrusiu (super miziasty ok. 3 letni wykastrowany kocurek w typie trikolorki z gronkowcami w nosie i oczach) traktuję jako dobre wieści.

Chociaż jak ostatnio (w zeszłym tygodniu) widziałam się z jego opiekunką to znowu "żartowała", że go uśpi bo smarka do wody innych kotów i pogarsza mu się (cieknie mu już z obu oczu).

W imieniu Kocia, czarnego, miłego, ale odzwyczajonego od ludzi, ok. trzyletniego, zdrowego i wykastrowanego kocurka proszę o dom tymczasowy, w którym mógłby przywyknąć do ludzi i do światła dziennego.
Ponad dwa lata w ciemnicy tylko za to, że się jest czarnym kotem i nie mizia do każdego na zawołanie?
Dowiozę Kocia do domu tymczasowego.

DT bardzo by się przydało dla tego kocurka

ossett pisze:W imieniu Kocia, czarnego, miłego, ale odzwyczajonego od ludzi, ok. trzyletniego, zdrowego i wykastrowanego kocurka proszę o dom tymczasowy, w którym mógłby przywyknąć do ludzi i do światła dziennego.
Ponad dwa lata w ciemnicy tylko za to, że się jest czarnym kotem i nie mizia do każdego na zawołanie?
Dowiozę Kocia do domu tymczasowego.

Dzwoniłam do p. Ani. Mrusio jest leczony. Dostaje antyb. z kapsułki i kopelki do oczu.
Ale gdzie jego wymarzony domek?

Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Kto przegląda forum