Wątek dla nerkowców - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto wrz 28, 2010 15:29 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Khak my tu wszyscy regularnie panikujemy- jak jedna osoba jest akurat spokojna i pogodna to druga zaczyna panikować i tak w kółko. Załamujemy się i zaczynamy optymistycznie patrzeć w przyszłość, wątpimy a potem jesteśmy nagle pewni.. Tak to już jest- wszyscy się boimy i wszystkim tutaj zależy na naszych ukochanych nerkowcach. I dlatego tutaj jesteśmy- żeby się wspierać w trudniejszych chwilach, cieszyć razem kiedy jest dobrze, analizować, podpowiadać i ..... uspokajać kiedy panikujemy ;)

A jak tam kociasty się czuje? Mam nadzieję że dobrze ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 18:39 Re: Wątek dla nerkowców - IV

mam do oddania (za ewentualne koszty przesyłki):
- kroplówka NaCl 0,9% 500 ml - 3 sztuki
- kroplówka NaCl z Glukozą 1:1 500 ml - 1 sztuka
- wężyk do kroplówki/używany - 2 sztuki
- nadmanganian potasu - 1 saszetka
- Orozyme data ważności 08.2012 - 3/4 tubki
- Alusal data ważności 01.2013 - 25 tabletek
- Aphtigel 0,1% 5g do 06.2011 - cała tubka
- Kalium Gluconicum do 02.2011 - 3/4 butelki
- Immunodol Cat do 04.2011 prawie - całe opakowanie (zamówione)
- Milgamma N do 11.2011 - 4 ampułki
- Magnez 200 mg do 09.2011 - 10 tabletek
- Folik(kwas foliowy) 0,4 mg do 03.2013 - 6 tabletek
- Cardilopin 2,5 mg do 01.2015 - 25 tabletek
- Venter 1g do 01.2013 - 49 tabletek
- Vita Pet do 07.2011
- Ferrum (żelazo) 50mg/ml do 05.2012 - 2 ampułki
- igły 1,2 - 14 sztuk
- igły 0,8 - 5 sztuk
- igły 0,6 - 12 sztuk
- strzykawki 2 ml - 13 sztuk
- Royal Canin senior >10 years - 1 tacka (zamówione)
- Royal Canin Indoor Mature 27 - 1/3 opakowania 1.5 kg
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw wrz 30, 2010 6:03 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Alida jeszcze raz napiszę jak strasznie mi przykro.

Z Kicusiem też nie najlepiej - do poniedziałku było ok. We wtorek już zjadł mało i zaczął nas unikać a w środę dramat - musieliśmy go karmić na siłę i na siłę wyciągać z jego budy. Nawet mało sikał i nie było kupy. Nie mam pojęcia co się stało. Kroplówki wchłaniają się ładnie, leki dostaje a tu takie załamanie. Co robić?
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Czw wrz 30, 2010 6:34 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Irlandzka Myszko z tego co ja się zdążyłam zorientować (Yenna jest zdiagnozowana dopiero 2 miesiąca temu) to musisz PRZECZEKAĆ- kontynuuj leczenie i czekaj na poprawę. Chyba że możesz zrobić Mu badania i sprawdzić czy wszystko w porządku. Trzymam kciuki za poprawę SZYBCIUTKĄ :ok:

Yenna za to ma ciągłe problemy z nogami- wlecze je po ziemi i aż mi się serce kroi- wstaje na moment, robi kilka kroków i rozjazd. Poza tym stabilnie- je średnio (jak zawsze) ale coś tam dziamie i w sumie ma ochotę tylko żarcie daję paskudne ;) Nie chudnie, nastrój ma dobry a jutro znowu ją wywożę na wieś- będzie trawka, muszki i SŁONECZKO :twisted: (MUSI być słońce- na razie cały tydzień leje).
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 9:24 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:
pixie65 pisze:
casica pisze:Inaczej to znaczy jak?

Poczytaj uważnie wpisy "osób spoza Polski".

Czytałam. Może czytamy inne wątki?
pixie65 pisze:Mnie nie wzrusza Twoja niezachwiana wiara w wiedzę "naszych", polskich wetów.
Ubolewam wręcz, że niewielu z nich chce i potrafi korzystać z doświadczeń swoich "zagranicznych" kolegów.
Określenie, że jesteśmy "sto lat za murzynami" dotyczy niestety również weterynarii.

A skąd ta pewność? To przekonanie o braku chęci dokształcania się. 8O
Ja mam dobrych wetów, mam do nich zaufanie, jestem z nich zadowolona. Okazuje się, że powinnam się wstydzic i drzeć szaty z rozpaczy zamiast się cieszyć.


Wrócę jeszcze na chwilę do tej wymiany zdań dotyczącej kompetencji wetów i stosowanych przez niektórych z nich metod terapeutycznych.
W grudniu uśpiłam mojego nerkowego Pączka.
Decyzja o eutanazji poprzedzona była dość długą rozmową.
Dotyczyła ona między innymi planowanych badań oraz postępowania terapeutycznego po ich wykonaniu.
Wyniki badań pozbawiły mnie złudzeń, podjęłam więc decyzję o eutanazji.
Ale.
W trakcie rozmowy o planowanym postępowaniu terapeutycznym usłyszałam wywód na temat "płukania" kota oraz zasadności użycia furosemidu przy tej okazji. Na wyrażone przeze mnie wątpliwości lekarz weterynarii zareagował stwierdzeniem, że "nie należy wierzyć we wszystko co jest napisane w ulotkach".
W trakcie tejże rozmowy lekarz weterynarii nie wspomniał o konieczności robienia jonogramu przed przystąpieniem do "płukania".
Nie mówił też o nim opowiadając o innych swoich doświadczeniach z kotami "nerkowymi". Nie wspomniał o innych środkach moczopędnych, które w razie konieczności mogłyby być zastosowane.
Mogę więc przypuszczać, że proponowana przez niego procedura postępowania jest dość powszechna.
Na pewno - w jego przypadku.
Na szczęście - nie jest to nasz wet "prowadzący".
Bo teraz do tej samej lecznicy trafił Grzywka.
Z poziomem potasu poniżej drzwi do piwnicy.
Gdybyśmy z jakiegoś powodu musieli skorzystać z pomocy wspomnianego weta i zrealizować jego koncepcję terapeutyczną - śmiem twierdzić, że nie musiałabym się już o Grzywkę martwić i bez wątpienia zaoszczędziłabym na dalszym leczeniu.

Z jednej strony rozumiem, że weci często stykają się z opiekunami, dla których wydanie dodatkowych kilkudziesięciu złotych na szczegółowe badania jest zbędnym wydatkiem.
Jednak bulwersuje mnie fakt, że tenże wyedukowany specjalista czyli lekarz weterynarii nawet nie zaproponował mi przeprowadzenia takich badań i (w moim mniemaniu) nie wziął pod uwagę konsekwencji swojego rutynowego postępowania.
Dlatego też ja nie zamierzam się wstydzić z kolei tego, że na własną rękę próbuję zdobywać wiedzę, którą lekarz z dyplomem powinien mieć (podobno) w małym palcu.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw wrz 30, 2010 12:30 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Ja już proponowałam, żeby nie zasmiecać wątku i założyć wątek dyskusyjny o tym, czy korzystać z usług wetów, czy przeciwnie leczyć koty u forumowiczów :roll:
Wiec może jednak?
pixie65 pisze:W trakcie rozmowy o planowanym postępowaniu terapeutycznym usłyszałam wywód na temat "płukania" kota oraz zasadności użycia furosemidu przy tej okazji. Na wyrażone przeze mnie wątpliwości lekarz weterynarii zareagował stwierdzeniem, że "nie należy wierzyć we wszystko co jest napisane w ulotkach".
W trakcie tejże rozmowy lekarz weterynarii nie wspomniał o konieczności robienia jonogramu przed przystąpieniem do "płukania".
Nie mówił też o nim opowiadając o innych swoich doświadczeniach z kotami "nerkowymi". Nie wspomniał o innych środkach moczopędnych, które w razie konieczności mogłyby być zastosowane.
Mogę więc przypuszczać, że proponowana przez niego procedura postępowania jest dość powszechna.
Na pewno - w jego przypadku.

Ale o czym swiadczy to, co piszesz? Świadczy wyłącznie o tym, że akurat ten wet Ci się nie spodobał, może faktycznie nie był dośc fachowy, może, nie wiem. Może się uprzedziłaś? I czy on jest wizytówką wszystkich innych?
- Płukanie. Czy zaraz użycie tego słowa musi świadczyć o niewiedzy? Przecież już wielokrotnie było pisane, że potocznie tak się kroplówki określa. Czy to jest dowód na to, że on nie wie, iz w istocie to nawadnianie?
- Nie wierzyć w ulotki. To akurat całkiem słuszna uwaga. Mój zaufany lekarz, przepisując mi lek swego czasu, zapowiedział - i umawiamy się, przede wszystkim nie czytasz ulotki, tylko ją wyrzucasz. Niestety nie posłuchałam, przeczytałam i :strach: A przecież to lekarz decyduje o doborze leków, o tym czy w danym przypadku można połączyć jeden z drugim etc, etc. Do tego nie wystarczy obycie z literaturą si sama teoria. Praktyka. I nie na jednym kocie czy dwóch. Na wielu.
- Furosemid. Otóż jest niekiedy potrzebny i podaje sie go przy pnn, również u ludzi jak i inne diuretyki. Aż się kiedyś spytałam mojego weta o furosemid, pod wpływem forum (ten akurat wcale go nie nadużywa; ani Dracul, ani Puti nie dostawały go). I powiedział mi, że przy normalnych kroplówkach, bez wyraźnych wskazań (takich jak skąpomocz albo zatrzymanie moczu, inne) nie powinno się go stosować. Dlatego, że pominąwszy inne skutki, paradoksalnie kot się szybciej odwadnia, a co za tym idzie poziom mocznika i kreatyniny rośnie, kroplówki nie odnoszą zamierzonego efektu. Dodał też, że nie oznacza to, iż furosemidu trzeba bać się panicznie, albo histeryzować z powodu zalecenia do stosowania go. Kiedy potrzebny jest silny diuretyk, należy go podać.
- Nie zlecenie jonogramu. Fakt, to dziwne i nie umiem wytłumaczyć z czego wynika. Mogę tylko powiedzieć, że nie spotkałam się (w 3 lecznicach do których mam zaufanie i do których chodzę z moimi kotami) z czyms takim. Zawsze proponowano mi konieczne badania. Zresztą w czasie gdy diagnozowano pnn u Dracula ja w ogóle nie miałam pojęcia jakie badania powinny byc wykonane, a nie mialam nawet pojęcia, że istnieje cos takiego jak forum miau. I oto zrobiono wszystko, o czym później mogłam przeczytać. Więc nie będę narzekac na moich wetów ponieważ nie mam żadnych podstaw.
pixie65 pisze:Z jednej strony rozumiem, że weci często stykają się z opiekunami, dla których wydanie dodatkowych kilkudziesięciu złotych na szczegółowe badania jest zbędnym wydatkiem.
Jednak bulwersuje mnie fakt, że tenże wyedukowany specjalista czyli lekarz weterynarii nawet nie zaproponował mi przeprowadzenia takich badań i (w moim mniemaniu) nie wziął pod uwagę konsekwencji swojego rutynowego postępowania.

Ja rozumiem, że dla wielu osób koszt takich badań bywa barierą nie do pokonania. Np u emerytów. I jest to bardzo smutne, ale taka jest rzeczywistość. I to nie jest akurat wina wetów czy opiekunów, tylko sytuacji ogólnej.
Natomiast nie dziwi mnie Twoje zbulwersowanie i to, że Ci tego przynajmniej nie zaproponowano.
pixie65 pisze:Dlatego też ja nie zamierzam się wstydzić z kolei tego, że na własną rękę próbuję zdobywać wiedzę, którą lekarz z dyplomem powinien mieć (podobno) w małym palcu.

Wstydzić się nie ma czego, przeciwnie. Natomiast wierzyć, że czytając zdobędzie się poziom wiedzy dobrego weta jest raczej naiwnością. Często korzystam z nowinek i porad dostepnych na forum, sama też szukam, nigdy jednak nie wprowadzam ich samodzielnie i bez konsultacji z zaufanym wetem. W każdym razie mam nadzieję nigdy nie osiągnąć takiego etapu
nie pretenduję do miana specjalisty wet, ale na nerkach i cukrzycy, Casico, znam się lepiej od Twoich specjalistów.

I ta żenująca wypowiedź dotyczy wetów, których się nie zna i nie widziało na oczy (leczonych przez nich kotów zreszta też nie). Mam więc nadzieje pixie65, że w taki samozachwyt i przesadę nie popadniesz.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 13:02 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:Ja już proponowałam, żeby nie zasmiecać wątku i założyć wątek dyskusyjny o tym, czy korzystać z usług wetów, czy przeciwnie leczyć koty u forumowiczów :roll:
Wiec może jednak?

Jeśli masz taką potrzebę - zrób to.
Zdumiewa mnie, że jako "główną intencję" mojej wypowiedzi odebrałaś sugestię zrezygnowania z usług lekarzy weterynarii na rzecz forumowiczów.
Żeby jednak faktycznie nie zaśmiecać wątku nie będę polemizowała na temat tego konkretnego weta i jego metod leczniczych.
Opisanie tego "przypadku" miało być tylko i wyłącznie opisaniem przypadku. Nie uogólnieniem.
Nie teoretyzowaniem na temat, z którym nie zetknęłam się osobiście.

Zapytaj kiedyś, przy okazji jaki efekt terapeutyczny dałoby trzydniowe, dożylne nawadnianie kota NaCl (bo ten płyn zwykle jest podawany) razem z furosemidem, gdyby lekarz nie wykonał jonogramu a kot miałby przekroczony poziom sodu a potas na poziomie 1,6.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw wrz 30, 2010 16:40 Re: Wątek dla nerkowców - IV

OT Ojoj ale awanturka ;) Jak coś jest do WSZYSTKIEGO to co do zasady jest do NICZEGO. Weci mają być do wszystkiego- okulisto-nefrologo-dermatologo-kardiologo-ginekologami. I nie wierzę, żeby była fizyczna możliwość być na wszystkich polach DOBRYM. Nie da się i tyle. Dlatego czytam i zdobywam jak najwięcej informacji sama- nie po to, żeby ZASTĄPIĆ weta tylko po to, żeby zorientować się czy trafiłam do właściwego. Co nie oznacza, że ten który nie będzie mi odpowiadał przy prowadzeniu pnn może się okazać rewelacyjny przy grzybkach albo w zszywaniu poprutych łapek. EOT

Yennulec dzisiaj rano zjadła prawie całą puchę 8O I już czeka na kolację, która wydawana jest o 18tej 8O Czyżby w końcu zgłodniała ?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 23:27 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Slonko_Łódź pisze:Khak my tu wszyscy regularnie panikujemy- jak jedna osoba jest akurat spokojna i pogodna to druga zaczyna panikować i tak w kółko...


Dzieki za wsparcie . Nie czuje sie dobrze, po 5 dniach kropowki dozylnej mial w niedziele badania
Kreatynina: 6,84 mg/dl
Bun: 87,1 mg/dl

A to badania z pierwszycgo dnia kryzysu jak trafil do wet. :

Wykonano morfologię krwi.
Laboratorium:
MCV(ŚOK): 47,80
MCH(ŚMH): 14,10
MCHC(ŚSH): 29,50
Erytrocyty: 5,40 mln/mm3
Hematokryt: 25,00 %
Hemoglobina: 7,60 g/dl
Leukocyty: 5,40 tys./mm3
Trombocyty: 448,00 tys./mm3
Neutrofile segmentowate: 55,00 %
Limfocyty: 44,00 %
Monocyty: 1,00 %
Wykonano biochemię krwi.
ALT (GPT): 113,00 U/l 37°
C
AST (GOT): 29,00 U/l 37°
C
AP (Fosfataza zasadowa): 77,00 U/l
Kreatynina: 7,4 mg/dl
BUN: 71,8 mg/dl

Dzis bylismy u wet na kroplówce podskórnej i jeszcze jakis tabletkach, żelazo i cos na mocznik. Dostał dodatkowo preparat który obniża soki żołądkowe. Po tej wizycie ma biegunke i ma nudnosci ale nie wymiotuje zadna treścia, dławi sie. Jest z nim kontakt, jest OK ale jest oslabiony. Wet twierdzi że uśpienie zalezy wyłacznie od naszej oceny jego stanu. Chcemy jeszcze popróbować, wzielismy kroplówke na jutro bedziemy podawać 3 po 100 ml. Wszytko wyjasni sie na dniach, nie mamy jz czasu tego konsultowac gdzie indziej , nie czuje zeby ten wet. prowadzący był nieodpowiedni. Nie pozostawia nam złudzeń i my nie chcemy na siłe kotka trzymac zeby sie nie męczył , ale to jeszcze troszke to jeszcze nie ten moment, moze kilka dni.... :(((

khak

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 27, 2010 10:59

Post » Pt paź 01, 2010 6:22 Re: Wątek dla nerkowców - IV

khak pisze:Nie czuje sie dobrze, po 5 dniach kropowki dozylnej mial w niedziele badania
Kreatynina: 6,84 mg/dl
Bun: 87,1 mg/dl


Mocznik nie jest taki wysoki- moja Yenna ma co najmniej 2 razy tyle... Może spróbujcie cerenii- jest przeciwwymiotna w zastrzyku, który możesz robić sam w domu podskórnie- u nas w kryzysie podniosła Yennie "wolę jedzenia"- mimo, że ona nie wymiotowała. Co Kitek dostaje- bo tutaj się dowiedziałam, że takie otumanienie, zataczanie i ospałość ludzie obserwują np po peritolu stosowanym na poprawę apetytu- ja odstawiłam na parę dni i faktycznie był efekt (niestety też taki, że Yenna znowu przestała jeść...).
Kitek ma też słabe parametry morfologii (wszystko to leci przy płukaniu- to normalne ale może też być powodem tego, że czuje się źle)- czy dostaje witaminę B12? Zapytaj o to weta- może zamiast kroplówek dożylnych przejdziecie na podskórne albo zastąpicie część wlewu dożylnego dodatkową podskórną robioną w domu?

I pamiętaj- uśpić ZAWSZE ZDĄŻYSZ. 5 dni to mało na poprawienie czegoś co psuło się od roku (a pewnie dłużej). Nie dajcie się! Trzymam kciuki razem z Yenną i resztą stada!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 01, 2010 22:54 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Bardzo dziekuje za slowa otuchy. Faktycznie musimy być cierpliwi. Kotek juz pomiałkuje do czego byl niechetny w ostatnich dniach. Z natury jest BARDZO komunikatywny i "rozgadany" ;)
Kotek dostaje Phytohale, z teog co rozczytalem na opakowaniu. Dostawał jakiesvwitaminy w szpitalu dla zwierząt nie wiem czy B12 również, ale dokladnie nie wiem jakie. Mamy dopytac bo ostatnio za dużo sie działo i w emocjach.
Dożylnych juz nie będzie miał. Wenflon został odczepiony po 6 dniach, czyli od momentu kiedy to sie zaczeło, jak nagle osłabł. Od wczoraj dostaje kroplowke pod skórną. Dzis juz sami robilismy mu w domu. Już nie bedzie mial dożylnych , bo to go męczy za bardzo i podobno juz nie ma takiej potrzeby.
Z tym uśpieniem masz racje, nie ma pospiechu, dziekuje ze to napisałaś.
O od kiedy Twoja kotka choruje ? Jaki jest jej stan ?

khak

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 27, 2010 10:59

Post » Sob paź 02, 2010 7:07 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Sobota rano, kotek coraz słabszy, nie moze sie poruszac ,lezy, pomiałkuje.... W nocy spadł z łózka moze sie troche potłukł do tego wszystkiego.

khak

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 27, 2010 10:59

Post » Sob paź 02, 2010 8:06 Re: Wątek dla nerkowców - IV

khak pisze:Sobota rano, kotek coraz słabszy, nie moze sie poruszac ,lezy, pomiałkuje.... W nocy spadł z łózka moze sie troche potłukł do tego wszystkiego.

Khak, to bardzo smutne co piszesz. Niestety wydaje mi się, że ten moment się zbliża. Współczuję
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 9:16 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Kotek nie żyje , musielismy go uspić. Mocznica, całego go usztywnialo , do tego stopnia , że miał ścisnięta szczęke, dlatego też spadl w nocy z łóżka, na pewno przy próbie przekręcania się. Cierpiał, nerki juz wcale nie pracowały. Przyspieszone tętno jak próbował kotek bezskutecznie podnosić się nad ranem.
Recepcjonistka w przychodni uświadomila nam, że z nerkami trafilismy do nich z naszym Gangusiem (tak sie nazywał) 4 lata temu. Wszystko mają w komputerze. Stwierdziła to co sami już dowiedzieliśmy z forum, że to spory sukces, ze kotek tak długo żył tą dolegliwoscią - w kontekście wieku zwierzątka. Zył 20 lat i miesiąc. Był najstarszym kotkiem jaki kiedykolwiek do nich trafił. Młody lekarz weterynarz który go usypiał, współczuł nam bardzo bo swojego 16 letniego kotka musial uspić z tego samego powodu, a wyniki mial gorsze od naszego, ale jako weterynarz stawał na glowie żeby go utrzymywac przy zyciu. Pocieszał nas ze kotek nie zasuguje zeby tak cierpiec, a cierpial bardzo, co nasiliło/uwidoczniło się dzis rano.
Dziekuje Wszystkim za wsparcie. Pomimo to, ze jestem facetem popłakałem się dziś jak dziecko. Nie wiem czy jesteśmy z gotowi na kolejnego kotka, chciaż bym chyba jednak chciał, ale myśle że moja dziewczyna nie bedzie długo gotowa żeby w sercu zastapic Gangusia innym kotkiem. Spędziła z Nim 20 lat i jeden miesiąc....

khak

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 27, 2010 10:59

Post » Sob paź 02, 2010 9:24 Re: Wątek dla nerkowców - IV

To smutne, ale też i jedyne co mogliście zrobić w takiej sytuacji. Dożył pięknego wieku, co najlepiej świadczy o tym, że byl zadbanym i kochanym kotem. Bardzo Wam współczuję.
Śpij spokojnie koteńku [']
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości