Moją Maje potraciło auto :cry:

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 30, 2010 20:10 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Napisałem tak bo to była wymówka trochę głupia ale była.

A chodziło mi ze się nie żądze nie swoim -> o to mi chodziło ponieważ nie lubię konfliktów.

tuner564

 
Posty: 35
Od: Sob wrz 25, 2010 13:06

Post » Czw wrz 30, 2010 20:30 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

[quote="tuner564"] Szkoda mi Was bo już się wszystkiego czepiacie nawet choroby a z takich rzeczy się nie żartuje i kto tu nie ma serca ?

Po prostu miałem wypadek 4 lata temu i teraz objawy po wypadku się nawróciły i korzystam i leczę się puki mam wakacje .

Nigdy się niczym nie żądze i nawet nie myślę.

Zapytałem was o coś całkiem innego . A z czym się spotkałem że muszę wysterylizować i koniec a potem to wyzwiska porównywanie po co to ??

Dla waszej wiadomości nigdy nie daje kotów byle komu.

A wtedy to nie pojechałem bo bym nie zdążył bo w sobotę pomagałem kuzynowi przy samochodzie bo nie miał z kim, a jechał za granice rano i musiał przygotować się do drogi i trochę późno skończyłem i wiem że szukając zeszłoby mi do ok 9 a wtedy to weta by nie było. A napisałem co innego bo zaraz by było że nie dbam o kota i ze mam gdzieś ją a tak nie jest a taka głupotka do głowy mi wpadła to była głupia wymówka, bo wiem jakie jesteście dla tych co maja , a nie dbają o swoje pupile. A wy wierzycie we wszystko co pisze ( no oprócz ze byłem u weta a byłem bo się martwię ) ale chętnie skorzystałbym z pomocy koleżanki i przywiózł Majkę do zaszczepienia, popatrzenia do uszu i odrobaczenia ale bez sterylizacji i zapłacę za to bardzo chętnie.

Naprawdę myślicie że nie potrafiłbym znaleźć weta ??

To po co by mi były auta, prawko co ??

Trzymam je żeby sobie na nie patrzeć ?? Ruszcie tymi głowami bo jak czytam wasze wypociny to mnie zatyka.

Naprawdę mózg się rasuje jak czytam to co piszecie. Jestem spokojny ale się wkurzyłem bo jak się można czyjejś choroby , czy urazu czepić że pewnie maminsynek --> przesadziliście. Wasze wypowiedzi świadczą tylko o was i o tym do czego jesteście zdolni . Naprawdę nie dałbym rade żyć z takimi kobietami jak wy na tym forum. Oprócz tej pani z krosna bo potrafi normalnie pisać, trafić do słuchacza. Takim chamstwem nic nie zdziałacie żal mi was i waszych mężów że chcą z [b]takimi marginesami[/b] żyć. [b]Wasze zachowanie jest naprawdę podobne do metod Hitlera [/b]i nie do zaakceptowania.

Nie życzę nikomu żeby go spotkało to co mnie 4 lata temu. A wy potraficie do takich poważnych spraw dokuczać i się nabijać.

Nie nabijałem się z was za to co robicie. Właśnie dziękuje Bogu że są jeszcze tacy ludzie jak wy co maja współczucie , co dbają i im zależy . Przyznam się napisałem głupio ale to dla tego ze się z tym nigdy nie spotkałem i wydawało mi się że to coś złe. Jednak teraz wiem że to ma więcej korzyści niż minusów. Bo zauważyłem ze jak moja kotka miała 4 małe to długo dochodziła do siebie była chuda i marna z wyglądu, znacznie traciła na wadze. Ale niestety kotki nie ma bo przejechał go mój wujek bo jak ruszył to była pod kołem ( a ja każdemu mówię żeby patrzyli czy nie ma kota pod autem i gazowali aby się kot przestraszył i uciekł) jednak tego nie zrobił i straciłem kotkę bo ona chodziła pod auta ,pchała się bo lubiła się ze mną wozić (znalazłem ją jak wróciłem z krosna a o tym powiadomili mnie domownicy) przyznam że aż się popłakałem co na mężczyznę nie wypada....

A Majka nie jest moja i nie będę się rządził bo siostra by się może zgodziła ale jej mąż tego by nie zrozumiał jak i mój ojciec bo dla nich to nic weźmie się nowego albo lepiej bez.

A buraków to widzę tylko na tym forum.

A z kasa to naprawdę ciężko bo mam swoje wydatki a w mojej miejscowości o prace trudno ale nie odważyłbym się na takie cele ciągnąć od rodziców.

Mam nadzieje że macie chociaż trochę godności i potraficie powiedzieć przepraszam.

To chyba na tyle i i naprawdę proszę zmięcie nastawienie do ludzi bo takie zachowanie odstrasza.[/quote]

tak sobie zacytuję, dla potomności :roll:
Wyboldowane fragmenty zgłaszam do moderatorów.

Uważam, że to raczej Ty powinieneś przeprosić nas. I naszych TŻów.
Nie pogrążaj się dalej swoimi wpisami.
Żal mi tego kota, że musi u was mieszkać....
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 20:31 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

marija pisze:
tuner564 pisze:Szkoda mi Was bo już się wszystkiego czepiacie nawet choroby a z takich rzeczy się nie żartuje i kto tu nie ma serca ?

Po prostu miałem wypadek 4 lata temu i teraz objawy po wypadku się nawróciły i korzystam i leczę się puki mam wakacje .

Nigdy się niczym nie żądze i nawet nie myślę.

Zapytałem was o coś całkiem innego . A z czym się spotkałem że muszę wysterylizować i koniec a potem to wyzwiska porównywanie po co to ??

Dla waszej wiadomości nigdy nie daje kotów byle komu.

A wtedy to nie pojechałem bo bym nie zdążył bo w sobotę pomagałem kuzynowi przy samochodzie bo nie miał z kim, a jechał za granice rano i musiał przygotować się do drogi i trochę późno skończyłem i wiem że szukając zeszłoby mi do ok 9 a wtedy to weta by nie było. A napisałem co innego bo zaraz by było że nie dbam o kota i ze mam gdzieś ją a tak nie jest a taka głupotka do głowy mi wpadła to była głupia wymówka, bo wiem jakie jesteście dla tych co maja , a nie dbają o swoje pupile. A wy wierzycie we wszystko co pisze ( no oprócz ze byłem u weta a byłem bo się martwię ) ale chętnie skorzystałbym z pomocy koleżanki i przywiózł Majkę do zaszczepienia, popatrzenia do uszu i odrobaczenia ale bez sterylizacji i zapłacę za to bardzo chętnie.

Naprawdę myślicie że nie potrafiłbym znaleźć weta ??

To po co by mi były auta, prawko co ??

Trzymam je żeby sobie na nie patrzeć ?? Ruszcie tymi głowami bo jak czytam wasze wypociny to mnie zatyka.

Naprawdę mózg się rasuje jak czytam to co piszecie. Jestem spokojny ale się wkurzyłem bo jak się można czyjejś choroby , czy urazu czepić że pewnie maminsynek --> przesadziliście. Wasze wypowiedzi świadczą tylko o was i o tym do czego jesteście zdolni . Naprawdę nie dałbym rade żyć z takimi kobietami jak wy na tym forum. Oprócz tej pani z krosna bo potrafi normalnie pisać, trafić do słuchacza. Takim chamstwem nic nie zdziałacie żal mi was i waszych mężów że chcą z takimi marginesami żyć. Wasze zachowanie jest naprawdę podobne do metod Hitlera i nie do zaakceptowania.

Nie życzę nikomu żeby go spotkało to co mnie 4 lata temu. A wy potraficie do takich poważnych spraw dokuczać i się nabijać.

Nie nabijałem się z was za to co robicie. Właśnie dziękuje Bogu że są jeszcze tacy ludzie jak wy co maja współczucie , co dbają i im zależy . Przyznam się napisałem głupio ale to dla tego ze się z tym nigdy nie spotkałem i wydawało mi się że to coś złe. Jednak teraz wiem że to ma więcej korzyści niż minusów. Bo zauważyłem ze jak moja kotka miała 4 małe to długo dochodziła do siebie była chuda i marna z wyglądu, znacznie traciła na wadze. Ale niestety kotki nie ma bo przejechał go mój wujek bo jak ruszył to była pod kołem ( a ja każdemu mówię żeby patrzyli czy nie ma kota pod autem i gazowali aby się kot przestraszył i uciekł) jednak tego nie zrobił i straciłem kotkę bo ona chodziła pod auta ,pchała się bo lubiła się ze mną wozić (znalazłem ją jak wróciłem z krosna a o tym powiadomili mnie domownicy) przyznam że aż się popłakałem co na mężczyznę nie wypada....

A Majka nie jest moja i nie będę się rządził bo siostra by się może zgodziła ale jej mąż tego by nie zrozumiał jak i mój ojciec bo dla nich to nic weźmie się nowego albo lepiej bez.

A buraków to widzę tylko na tym forum.

A z kasa to naprawdę ciężko bo mam swoje wydatki a w mojej miejscowości o prace trudno ale nie odważyłbym się na takie cele ciągnąć od rodziców.

Mam nadzieje że macie chociaż trochę godności i potraficie powiedzieć przepraszam.

To chyba na tyle i i naprawdę proszę zmięcie nastawienie do ludzi bo takie zachowanie odstrasza.


tak sobie zacytuję, dla potomności :roll:
Wyboldowane fragmenty zgłaszam do moderatorów.

Uważam, że to raczej Ty powinieneś przeprosić nas. I naszych TŻów.
Nie pogrążaj się dalej swoimi wpisami.
Żal mi tego kota, że musi u was mieszkać....


Teraz jest bardziej czytelne :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 20:34 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Dzięki vega :1luvu: jakieś problemy były i kulawo zacytowało i wyboldowało.
Poprawiłaś i jest ok.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 20:35 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

marija pisze:Dzięki vega :1luvu: jakieś problemy były i kulawo zacytowało i wyboldowało.
Poprawiłaś i jest ok.

:lol: :piwa: :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 20:51 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Czytam, czytam i oczom własnym nie wierzę....

Autor tego wątku jest studentem 8O
Boże, miej w opiece polską edukację....

Przez dobre dziesięć minut ze sobą walczyłam żeby znowu nie popaść w cynizm i niezdrową ironię... no i nie zdzierżyłam :(
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Czw wrz 30, 2010 21:07 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Norku pisze:Czytam, czytam i oczom własnym nie wierzę....

Autor tego wątku jest studentem 8O
Boże, miej w opiece polską edukację....

Przez dobre dziesięć minut ze sobą walczyłam żeby znowu nie popaść w cynizm i niezdrową ironię... no i nie zdzierżyłam :(


Biorąc pod uwagę niesamowite błędy, jakie tuner robi w swoich postach, nie bardzo wierzę, że znalazła się szkoła, która go przepuściła przez maturę...

Ale jeżeli zdarzył się cud i jakoś tunera przez maturę przepchnęli, to pod względem wiedzy wyraźnie próbuje wybić się ponad prymitywne, bezduszne środowisko, w którym się wychował, ale intelektualnie, mentalnie i emocjonalnie nadal tkwi w bagnie, z którego się wywodzi. Co gorsze - nie przyjmuje do wiadomości, że cywilizowany świat jest zupełnie inny, niż Ciemnogród, który go otacza.
Ostatnio edytowano Czw wrz 30, 2010 21:13 przez vega013, łącznie edytowano 2 razy

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 21:10 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

vega013 pisze:
Norku pisze:Czytam, czytam i oczom własnym nie wierzę....

Autor tego wątku jest studentem 8O
Boże, miej w opiece polską edukację....

Przez dobre dziesięć minut ze sobą walczyłam żeby znowu nie popaść w cynizm i niezdrową ironię... no i nie zdzierżyłam :(


Biorąc pod uwagę niesamowite błędy, jakie tuner robi w swoich postach, nie bardzo wierzę, że znalazła się szkoła, która go przepuściła przez maturę...


a mało to wyższych szkół lansu i dansu domofonem i esemesem?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 30, 2010 21:11 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Jeśli ma 23 lata załapał się akurat idealnie na giertychową amnestię :roll:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 21:19 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

marija pisze:Jeśli ma 23 lata załapał się akurat idealnie na giertychową amnestię :roll:


:roll:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 21:31 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

tuner 564, masz prywatną wiadomość. Chętnie pomogę Twojej kotce, a sprawa tego zęba może być poważna.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw wrz 30, 2010 21:57 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

wania71 pisze:tuner 564, masz prywatną wiadomość. Chętnie pomogę Twojej kotce, a sprawa tego zęba może być poważna.


Tuner 564 - proszę, skontaktuj się z Wanią. Warto czasem uwierzyć osobie bardziej doświadczonej, jeśli chodzi o zwierzęta. Coś co wydaje się małym problemem, tak jak ułamany ząb, może mieć poważne konsekwencje - zwłaszcza, że jak piszesz wygląda niepokojąco i pachnie ... 8O

Waniu - bardzo Ci dziękuję :!:

Czytam wątek od początku... i nieodmiennie przychodzi mi na myśl to, co przeczytałam na forum o pozytywnym szkoleniu psów - dlaczego ludzie zalecający pozytywne metody relacji w stosunku do zwierząt, nie chcą zastosować tych metod w odniesieniu do ludzi.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 30, 2010 22:17 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Nemi pisze:
wania71 pisze:tuner 564, masz prywatną wiadomość. Chętnie pomogę Twojej kotce, a sprawa tego zęba może być poważna.


Tuner 564 - proszę, skontaktuj się z Wanią. Warto czasem uwierzyć osobie bardziej doświadczonej, jeśli chodzi o zwierzęta. Coś co wydaje się małym problemem, tak jak ułamany ząb, może mieć poważne konsekwencje - zwłaszcza, że jak piszesz wygląda niepokojąco i pachnie ... 8O

Waniu - bardzo Ci dziękuję :!:

Czytam wątek od początku... i nieodmiennie przychodzi mi na myśl to, co przeczytałam na forum o pozytywnym szkoleniu psów - dlaczego ludzie zalecający pozytywne metody relacji w stosunku do zwierząt, nie chcą zastosować tych metod w odniesieniu do ludzi.


Może dlatego, że poziom tolerancji na bezduszność i ciasnotę umysłową stopniowo się obniża, kiedy ma się do czynienia z takimi zjawiskami? Może dlatego, że człowiek tyle wysiłku wkłada w zapobieganie bezdomności i kociemu nieszczęściu, a tu jakiś... nie zapobiega rozmnażaniu kotów, bawi się kociętami bez zapewnienia im przyszłości, przyczynia się do tego nieszczęścia? Może dlatego, że żadne argumenty nie trafiają do zbyt ciasnego umysłu? Piszę tutaj o sobie. Zobacz proszę - na początku tłumaczyłam, uświadamiałam, wyjaśniałam...

Co innego pozytywne metody w odniesieniu do zwierząt. Od psów też się wymaga, ale psy są o tyle mądrzejsze od ludzi typu tunera, że zawsze usiłują zrozumieć, czego się od nich wymaga.

Gdyby takiemu tunerowi odpisywał mój TŻ, to na początku usiłowałby przekonać, ale potem bardzo szybko zostałby wybanowany z powodu użycia wyrazów, z których "kretyn" byłby jeszcze najłagodniejszym (przeczytałam Mu kilka postów tunera jako ciekawostkę - że w ogóle istnieją tacy ludzie).

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 23:32 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

tuner564 pisze:Napisałem tak bo to była wymówka trochę głupia ale była.

A chodziło mi ze się nie żądze nie swoim -> o to mi chodziło ponieważ nie lubię konfliktów.


Jeżeli to nie jest Twój kot, tylko siostry, to siostra powinna zapłacić za wizytę u weta i leczenie, nie sądzisz?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw wrz 30, 2010 23:48 Re: Moją Maje potraciło auto :cry:

Taaak, oby więcej takich uświadamiających... Dzięki temu sytuacja kotów na pewno się poprawi :roll:
Jesteście żenujące w swoim poczuciu wartości i mądrości. I robicie wszystko, żeby pomoc wani71 poszła na marne.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 177 gości