Dziś mi powiedziała, że na razie się zniechęciła i nie chce tej niechęci przekazać na następnego kota, ale jutro jadę po Edzia, to jeszcze podpytam. Mam nadzieję, że się zdecyduje.
Ja nie wiem, czy taka opcja przejdzie, ale może my powinniśmy jechać na jakaś sobotę lub niedzielę do Świnoujścia i zobaczyć czy da się naprawić, ocieplić te budki, które tam juz stoja?
jeśli coś robić to już - "W połowie października spadnie pierwszy śnieg, a w listopadzie zima będzie już w pełni. Scenariusz przewidujący wczesne nadejście zimy na terenie Polski potwierdzają m.in. Amerykanie z Agencji Badania Oceanu i Atmosfery, którzy publikują prognozę sezonową dla wybranych rejonów świata. Według nich zbliżająca się zima będzie w Polsce co najmniej tak mroźna i śnieżna jak poprzednia." (cytat z onetu)
Zadzwoniła do mnie Pani ze Szczecina w sprawie adopcji kociaka, do pół roku. Ma półroczną koteczkę. Nie mam możliwości zawiezienia jej kota z Warszawy. Chcecie do pani numer telefonu?
Dziewczyny przede wszystkim bardzo wam dziękuję za chęć pomocy tak jak pisałam wcześniej ze starymi budkami niewiele można zrobić po prostu rozsypują się. Jeśli chodzi o Julcię to chyba po podaniu surowicy nastąpił przełom zaczęła sama jeść i nie leje się już z niej - w poniedziałek dostanie drugą dawkę Najbardziej w tej chwili przytłacza mnie choroba mojego Dragona ma cięzką niewydolność nerek - obumarło jakieś 75% przez tydzień intensywnych dożylnych płukań udało się zbić mocznik i keratyninę i niestety trzeba było wyciągnąć welfron bo przyplątało się zapalenie żył najgożej że nie bardzo chce jeść do tej pory karmiony był dożylnie teraz to problem
Chora sobie bylam,a tu tyle sie dzieje . Ja tam lubie budki klecic wiec jakby co jestem chetna . Moje tymczasy rosna jak na drozdzach i pies z kulawa noga o nie nie pyta