Czy nadejdzie lepsze jutro? Tymczasów 7, niewidoma Bisia:(

Kasia do Ciebie tez tak fajnie biegna, jak do Twojej mamy? I wszystko ok?

One też lecą do Kasi, bo ona często chodzi w moim zastępstwie je karmić. :kotek:

Cześć Słonka! :1luvu:

Aniu, koty wiedzą, kto jest ich przyjacielem.

Domku wymarzony dla tych dwuch pieknych panienek, gdzie jestes? Blagam Cie pokarz sie.

Dzisiaj Kasia z Agatką były za mną bardzo stęsknione, bo leciały do mnie jedna przez drugą z radosnym miauczeniem. :1luvu:

One są takie fajne i przyjazne koteńki, a nikt ich nie chce.

kasia86 pisze:Dzisiaj Kasia z Agatką były za mną bardzo stęsknione, bo leciały do mnie jedna przez drugą z radosnym miauczeniem.
One są takie fajne i przyjazne koteńki, a nikt ich nie chce.

Ciężko dwie wyadoptować ale one są kumpele. Muszą znaleźć wspólny domek :ok:

A no fakt. Interes byl tylko dla jednek z nich. Ciezko bedzie, ale kiedys kazdy znajduje jakis domek.

Gibutkowa pisze:
kasia86 pisze:Dzisiaj Kasia z Agatką były za mną bardzo stęsknione, bo leciały do mnie jedna przez drugą z radosnym miauczeniem.
One są takie fajne i przyjazne koteńki, a nikt ich nie chce.

Ciężko dwie wyadoptować ale one są kumpele. Muszą znaleźć wspólny domek

Tak naprawdę, to zaczynam w to wątpić.

Pojedynczo by szlo je tylko wtedy wziac, jak by u Ciebie w domu byly i sie do reszty stada przyzwyczaily znowu. Inaczej sie pogubia i jedna, ktora zostanie moze kompletnie zglupiec.

SecretFire pisze:Pojedynczo by szlo je tylko wtedy wziac, jak by u Ciebie w domu byly i sie do reszty stada przyzwyczaily znowu. Inaczej sie pogubia i jedna, ktora zostanie moze kompletnie zglupiec.

Wiem, mam zamiar je zabrać do siebie...ale co zrobię jak nikt ich nie będzie chciał i zostanę z 10 kotów?

Byłam wczoraj u kociej rodzinki.
Maluszki mają się dobrze, są przesłodkie, szczególnie ten z czarną plamką nad uszkiem i ciemnym ogonkiem, bo najwięcej się drze i najruchliwszy. :1luvu:

Można już czynić starania o maluszki. :wink: