5 kociąt w potrzebie +2 kolejne koty WSZYSTKIE MAJĄ DOMY!!!

Net mi nie chodził wczoraj w nocy...

Kocinki dojechały szczęśliwie ok.20.00 (do Pani Joli).
Jest ich pięć ! Prześliczne !

Będą zdjęcia, ale jak szybko, to już pewnie Paros napisze...
Mam nadzieję, że zdjęcia wyjdą dobre, bo kociny naprawdę warte grzechu...

Dostały ogromną klateczkę. Mogą w niej brykać (zabawki też dostały), są razem i chyba tak się najlepiej czują. Pięknie jedzą, kuwetkują.
Tak jak myślałam - oglądowo nie mają jeszcze czterech miesięcy.
Jakiś czas - kwarantanna. Potem odrobaczanie itd.
Pani Jola ma je oglądać pod względem płci - one wczoraj były nieco zszokowane i nie chciałam ich męczyć.

Iwciu - ten o którym rozmawiałyśmy (dalej nie wiem chłopak, czy dziewczyna) wydzierał się okropnie w samochodzie - na mnie się bezczelnie wydzierał, patrząc mi w oczy... chyba jest bardzo ciekawski - u Pani Joli już jest spokojny tak jak pozostałe.

Inne informacje - jak tylko będziemy coś konkretniej wiedziały.
Ja jestem szczęśliwa, że udało się zabrać wszystkie, bo był mały problem...

cudowne wieści :ok:

Kociaki w zadomowiają się

Kociaki już po szczepieniu. Są śliczne. Zdjęcia tego nie oddają. Ładnie jedzą. Wszelkie potrzeby załatwiają gdzie trzeba. Dwa są bardziej ostrożne (kotka i kocurek). Wszystkie mają dość zamykania w klatce… Każde z kociąt, będąc już na rękach ludzkich, mruczy.
Kicia nr 2
Obrazek

kicia nr 3
Obrazek

kocurki

Niestety ich czas pobytu w DT dobiega końca…
Z ogłoszeń brak odzewu. A domy stałe naprawdę pilnie potrzebne.

My w doświadczeniu adopcyjnym bardziej „psowi” jesteśmy…
A czas gra na niekorzyść – koty rosną…, DT nie ma mocy przerobowych na długie pobyty. Impas…

Wiemy, że kociąt wszędzie pełno (i nam doszedł jeszcze 5 miesięczny kocurek… i biała ok. ośmiomiesięczna koteczka), jednak bez Waszej pomocy nie damy rady wyadoptować dzieciaków i znowu wrócimy do sytuacji braku miejsca...i alarmu…
Kocurek Serso
Obrazek

Biała

Pomóżcie – bardzo prosimy !

Wypatrujemy domku dla koteczków :ok:

Podnoszę.

Widzę, że ruch w `kocim interesie` uległ nasileniu...
Piękna ta nowa dwójka.

paros pisze:Kocurek Serso

Jak cudny pingwinek :love:

Zobaczyąłm banerek.
Wszystkie cudne.
Gdzie maja ogloszenia, bo może warto by do Metra spróbowac.

Kociny mają Allegro i inne (jakie, to Paros wie, bo sama robi... Może napisze w wolnej chwili), pewnie dużo... Tylko efektu brak...

Dzisiaj jedną z koteczek (podobna do kocurka z białym - nie ma jej na zdjęciach, bo już wcześniej była Osoba małą zainteresowana) zawiozłam do DS. (Mam nadzieję, że będzie dobrze, chociaż rezydent nie był zachwycony + deko mojego niepokoju bo to parter.)
I to wszystko, co nas dobrego spotkało. Nadal 4 kocinki w potrzebie. I te "dokładki".
Martwię się bardzo, że nam tak kiepsko idzie, taka niemoc...

Kolejny raz miałam niewątpliwą przyjemność poprzebywać trochę z małymi. Każde jest piękne ! Podrosły nieco. Bawią się i są bardzo chętne do kontaktu. Rozmowne, mruniaste, wywalają brzuszki do głaskania - aż byłam zaskoczona postępami.
Kocurek, ten ostatni z maluchów jest przepiękny i będzie dużym kotkiem. Na zdjęciach wychodzi zupełnie nieadekwatnie do swojego faktycznego wyglądu... Zwłaszcza "wyraz twarzy" - on taki nie jest - to z powodu przytrzymywania do zdjęcia - nie podobało mu się... To on z całej gromadki jest najbardziej ostrożny. Szuka kontaktu, ale nie jest natarczywy (pozostałe to się wręcz przepychają do ludzi).

Iwciu - pingwinek jest gdzie indziej. Tam gdzie małe były przedtem... On jest w najgorszej sytuacji. W rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy. Ma przedłużany włos, jest bardzo zgrabniutki, przejawia ogromną chęć ruchu i kontaktu z ludźmi. Jak byłam wcześniej u niego to wołał o pomoc z tego więzienia... Nie mamy gdzie go przenieść. Klops...

przyjaciel_koni pisze:
Iwciu - pingwinek jest gdzie indziej. Tam gdzie małe były przedtem... On jest w najgorszej sytuacji. W rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy. Ma przedłużany włos, jest bardzo zgrabniutki, przejawia ogromną chęć ruchu i kontaktu z ludźmi. Jak byłam wcześniej u niego to wołał o pomoc z tego więzienia... Nie mamy gdzie go przenieść. Klops...

Gosiu, jak jest tam gdzie były maluchy to Ty wiesz co

Czekam

Z rodzeństwa jedna kicia (nr 1) ma domek

ale cała reszta nie ma

Dzisiaj to Biała jechała do nowego domu. A ja jak zwykle jestem w nerwach, czy wszystko będzie dobrze. To "dokocenie" - jest już tam koteczka 1,5 roku. Przeciwieństwo kolorystyczne białej.
Rezydentka była zdziwiona i trochę pofukiwała. Za to biała zachowała się niedyplomatycznie - burczała ostro i uszy położyła po sobie gotowa do działania...
Dom raczej rozsądny (1 opiekun płci męskiej), teoretycznie przygotowany, ale zawsze jest ten niewielki procent wątpliwości, czy da radę.
Trzymajcie kciuki.

Natomiast maluchy nadal z niczym...
4 sztuki siedzą i nic o domach nie słychać... Nawet jednego telefonu.
Jestem w rozpaczy...

Serso zmienił miejsce - znaleziono mu DT, nie wiem, czy dobre, ale podobno mam się nie denerwować... Jutro jadę sprawdzić dom dla niego.
Mam mieszane uczucia po rozmowie tel. Zobaczę na miejscu.

przyjaciel_koni pisze:Dzisiaj to Biała jechała do nowego domu. A ja jak zwykle jestem w nerwach, czy wszystko będzie dobrze. To "dokocenie" - jest już tam koteczka 1,5 roku. Przeciwieństwo kolorystyczne białej.
Rezydentka była zdziwiona i trochę pofukiwała. Za to biała zachowała się niedyplomatycznie - burczała ostro i uszy położyła po sobie gotowa do działania...
Dom raczej rozsądny (1 opiekun płci męskiej), teoretycznie przygotowany, ale zawsze jest ten niewielki procent wątpliwości, czy da radę.
Trzymajcie kciuki.

Natomiast maluchy nadal z niczym...
4 sztuki siedzą i nic o domach nie słychać... Nawet jednego telefonu.
Jestem w rozpaczy...

Serso zmienił miejsce - znaleziono mu DT, nie wiem, czy dobre, ale podobno mam się nie denerwować... Jutro jadę sprawdzić dom dla niego.
Mam mieszane uczucia po rozmowie tel. Zobaczę na miejscu.

Za Białą trzymam kciuki :ok:

Jak będzie coś nie tak z Serso, to u mnie nadal wolne

A ta "moja" z maluchów to dziewczynka?

Tak Iwciu - dziewczynka.
Ja wczoraj wypłodziłam do Ciebie długaśne PW ... wysłałam... i nie dotarło... Zobaczyłam dopiero dzisiaj...
Na Miau jestem kiepsko zorientowana technicznie...

Ta "Twoja" to koteczka nr 3. Wiecznie ma coś do powiedzenia. To ona tak mi coś tłumaczyła w samochodzie, jak je wiozłam. Na tym niebieskim krześle trochę się bała.
One wszystkie są kontaktowymi kociakami.

5 kociąt w potrzebie +2 kolejne koty WSZYSTKIE MAJĄ DOMY!!!

Kto przegląda forum