Nowa Uszata str.22 ! To dzięki Wam :)

No musi ta kicia przeżyć

A-i nie wiem-problem czy nie-moja mama pracuje na poczcie i jak robiła przelew to w tytule napisała ,,Operacja Uszatki". Tak też może być ?

asica15 pisze:No musi ta kicia przeżyć

A-i nie wiem-problem czy nie-moja mama pracuje na poczcie i jak robiła przelew to w tytule napisała ,,Operacja Uszatki". Tak też może być ?

Nie ma problemu.

Nowe aniołki dodane

Nieustająco trzymam kciuki za Uszatkę. Dopiero znalazłam ten wątek - dotychczas na ogólnym Kotkowa i na stronie Fundacji szukałam info o dziewczynce.

Bardzo się cieszę, że udało się zebrać sumę pozwalającą myśleć o leczeniu kotki. Oby wszystko miało szczęśliwy finał... :ok:

Wytrzymasz kotenko napewno!

Czarnulka21 czy dr.Ewa dzwoniła do tego profesora z Warszawy?
Ale kto pojechałby do stolicy?I czy naprawdę trzeba ryzykować?

Wieści z wczoraj.

Uszatka nie gorączkowała, bez problemu piła ale zwymiotowała. Dr Renata, u której Uszatka mieszka mówi, że to może być też na skutek tej przepukliny i "pracy" jelit. Do jedzenia dostała Intestinal.
Uszatka powoli przybiera na wadze, to dobrze, bo trzeba ją wzmocnić przed zabiegiem.

Dzielna, kochana dziewczynka.

Też

za Uszatkę.
Przesłałam parę groszy Przedwczoraj, ale przez pocztę (nie chcę, żeby był po tym jakiś ślad na koncie - czasem mężowie są szczęśliwsi dzięki temu, czego nie wiedzą). Myślę, że dziś dojdą.
Cieszę się, że Uszatka ma się coraz lepiej.

Super, że tyje

Gdybym mogła, to bym trochę tłuszczu dała od Niki-ona strasznie spasiona jest...I jak w sprawie operacji ? Wiadomo już gdzie będzie operowana /

Czesio 6.04.2015 [*]

wiewiur pisze:Też za Uszatkę.
Przesłałam parę groszy Przedwczoraj, ale przez pocztę (nie chcę, żeby był po tym jakiś ślad na koncie - czasem mężowie są szczęśliwsi dzięki temu, czego nie wiedzą).

Co racja, to racja.
Po co burzyć mężowski spokój? :ryk:

Też uważam, że zdrowie i nerwy męża trzeba oszczędzać :wink:

Czesio 6.04.2015 [*]

A teraz poważnie, bo wątek nie do śmiechu.

Biedna Uszatka

.
Czy wiadomo już kiedy operacja i kto ją będzie wykonywał?
Co z koteńką? Mam nadzieję, że już nie wymiotuje?

wiewiur pisze:Też za Uszatkę.
Przesłałam parę groszy Przedwczoraj, ale przez pocztę (nie chcę, żeby był po tym jakiś ślad na koncie - czasem mężowie są szczęśliwsi dzięki temu, czego nie wiedzą). Myślę, że dziś dojdą.
Cieszę się, że Uszatka ma się coraz lepiej.

Oj tak i ja sie z tym zgadzam

. Czego oczy nie widza tego sercu nie zal... Kciuki za kicie :ok:

nieustajace.

Dzisiaj Uszatka ma się bardzo dobrze. Nie wymiotowała, nie dostaje już antybiotyku. Waży już ok 2,4 kg

Dr Renata mówi, że z operacją trzeba poczekać jeszcze kilka dni. Trzeba mieć pewność, że minęło niebezpieczeństwo pp.

Nowa Uszata str.22 ! To dzięki Wam :)

Kto przegląda forum