Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 29, 2010 10:52 Gerard za tęczowym mostem.

Zobaczyłam go na stronie wrocławskiego schroniska jakoś tak pod koniec lipca. Przez zupełny przypadek - królik miał do mnie na tymczas przyjechać. Wyczytałam, ze chory, ze nerki .....no i zaczęłam wyciągać informacje. Zasypywałam pw, molestowałam telefonicznie.

Zbierane informacje były różne. A to, ze ma cały mokry tyłek, a to że już nie. Dotarło też info, ze chyba nie trzyma kału.
Zaczęłam kombinować jak tu go sobie na głowę ściągnąć i skąd wziąć na to kasę.
Pomoc przy USG obiecała Aamms, ktoś tam coś tam.......myślę sobie ok normalna nie jestem wezmę......

Potem się okazało, ze nic mu we krwi nie wyszło, wiec pojechał do DS. Ponoć do super ludzi.
Się ucieszyłam, umówiłam się z kimś innym na tymczas.....

Po kolejnych kilku dniach dowiaduję się, że wrócił - z adnotacją "niekuwetkowy"

Tak sie plotło i wiodło do soboty 18.09 kiedy to pojechał do Zielonej Góry do Edziny, skad miał sie przyjechać do mnie

Dostałam zdjęcia stanu miejsca po operacji - jako że jeszcze w schronisku go zoperowano. Ponoć usunięto napletek, bo mocz mu sie tam zbierał i miał non stop stan zapalny.

Do mnie przyjechał w niedzielę - miejsce po operacji wyglądało o niebo lepiej niż na zdjęciach. Szwy zdjęte.

Tyłek nadal bywał mokry.....dziś wiec pojechałyśmy do mojej p. wet.


Dalszy ciąg jest jak niejwierniejszym cytatem z tym co usłyszałam w gabinecie. Każdego kto ma ochotę na dyskusje obrażanie się, podważanie jej opinii zapraszam do merytorycznej dyskusji z nią samą. Była na tyle zdumiona całą akcja operacyjną - że zakładam chętnie podyskutuje

a. moja p. wet nie widzi celowości tego zabiegu. Zwłaszcza, ze nic nikomu nie wiadomo na temat wykonanych badań moczu. W każdym razie wyników nie otrzymałyśmy. Dokonywanie zabiegu korekty?/usuwania? napletka ZANIM się zrobi badanie moczu i wykluczy zapalenie pęcherza tudzież kryształy - wydaje się nieco dziwne . ( mnie laikowi też)

b. moja p. wet określiła, iż zabieg został wykonany delikatnie mówiąc nieudolnie. To co powinno być schowane jest na wierzchu. Decyzję co dalej z tym fantem.....niestety trzeba wstrzymać. Czemu?

c. ano oburzającym jest -że do operacji użyto JEDYNIE nici nylonowych. Moja pani wet zachodzi w głowę JAKIM CUDEM?! miałyby się one rozpuścić na cześci wewnętrznej. Jest to CAŁKOWICIE niemożliwe. Usunięcie ich jest możliwe jedynie pod znieczuleniem czyli uśpieniem kota. Jednocześnie wygojenie i brak podrażnienia z nimi tam tkwiącymi jest takze niemożliwe.

Chyba każdy wie, ze są miejsca, w których używa się nici rozpuszczalnych. Zwykle sa to miejsca bardzo czułe - a wewnętrzną cześć prącia chyba można za taką uznać.
Można owszem liczyć na to, ze organizm sam usunie je z organizmu. Jakaś tam szansa jest, ale niewielka.
W tym stanie nie ma niczego dziwnego w fakcie, ze kot sie wylizuje. Obsikuje i ze nadal utrzymuje się tam stan zapalny.


Co zostało zrobione?
- została pobrana krew - celem zrobienia pełnego badania z profilem nerkowym włącznie
- kupiałm podkład catrine celem pobrania moczu i zrobienia pełnego badania.

Dopiero na podstawie tych badań będziemy zastanawiać sie o zasadności zrobienia usg nerek.......oraz o tym czy i kiedy kota można uśpić do reoperacji.

Na razie został utrzymany atecortin do oczu oraz siusiaka, aczkolwiek oczy będą wymagały najprawdopodobniej konsultacji i ustawienia długofalowego leczenia.

Tyle.

Starałam się być konkretna i trzymać się tego czego sie dowiedziałam.

Zdjęcia naturalnie będą.


ROZLICZENIE:

Wydatki Gerard
92 zł - wet
25 zł - badanie moczu
zdjęcie szwów, zdjęcie rtg, usunięcie kamienia i zębów - 175 zł
II szczepienie - 45 zł
odrobaczenie 15 zł
braunol krople - 20 zł
95 zł - USG - dr Marciński
20 zł krople tobrosopt ( antybiotyk ale POLECAM! działanie natychmiastowe i piorunujące)
30 zł wizyta ( + zastrzyk antybiotyk)
8 zł furaginum
200 zł - badania ( kręgosłup prześwietlenie, mocz, okulista )
11 zł ogłoszenie allegro
40 zł - zentonil
62 zł - virgan

RAZEM: 838 zł

Wplywy

Kocia Skarbonka ( miau) - 100 zl
mawin ( miau ) - 50 zl
II bazarek 50 zł
40 zł niedoszła pani
100 zł Aamms
100 zł Mruczeńka ( Miau - chyba kocia skarbonka)
40 zł - Ska ( miau)
200 zł - Alternatywa Zielonogórka
40 zł - bazarek Edzina ( miau6
300 zł - p. Ula B.
Razem 1020 zl

Na plusie 182 zł
Ostatnio edytowano Wto lip 05, 2011 9:13 przez Neigh, łącznie edytowano 11 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 11:03 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Moja pani wet zachodzi w głowę JAKIM CUDEM?! miałyby się one rozpuścić na cześci wewnętrznej.

To wewnątrz miał też takie zwykłe nici?? Wetka dziwiła się, że zewnętrzne były zwykłe, a ta krew później to była z tego, że te nici w niektórych miejscach już wrosły.. :?
Czy naprawdę nie można było wstrzymać się z tą operacją do czasu przyjazdu do DT, skoro już termin był znany? :( Przecież on nie szedł do DS. A gdyby szedł, to nowy dom dopiero miałby problem..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro wrz 29, 2010 11:12 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Mnie nie pytaj......

Ja nie rozumiem po co? dlaczego? czemu tak? i dlaczego w taki sposób?
Efekt jest taki, ze kot się TAM dotknac nie daje, ja mu się nie dziwie.

I czeka go długofalowy proces leczenia..........po operacji.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 11:19 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Edzina pisze:[( Przecież on nie szedł do DS. A gdyby szedł, to nowy dom dopiero miałby problem..


Nadal jest ......bo ja miałam na oku DS. Dziś do nich napisałam, ze na razie proces adopcji wstrzymany.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 11:21 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:I czeka go długofalowy proces leczenia..........po operacji.

Szkoda.. Bo jesli schron chciał coś zrobić, to mogli po prostu zrobić porządne badanie krwi i tyle. A dalsze postępowanie zależałoby już od DT i wyników. Zwłaszcza, że siedział tam od lipca, a operacja była tuż przed samym wyjazdem. Co by było gdyby zrobiona została w lipcu a on byłby w schronie? Bo raczej nikt nie pilnowałby rany i nie smarował 3 razy dziennie...
Najgorsze, że teraz zamiast sie goić, to trzeba będzie znów wszystko rozgrzebywać, żeby wyciągnąć szwy.. Ale skoro teraz nie da się ich wyciągnąć, to one nie wrosną?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro wrz 29, 2010 11:44 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Nie wiem.

Wiem natomiast, że nie można go ponownie usypiac bez wyników. To jest pers - im jest niewskazane podawanie narkozy ze względu na budowę pyska.
Dodatkowo jesli jest coś nie tak z nerkami, to narkozy po prostu podać nie wolno.

Pozostawiam to mojej pani wet....
W każdym razie niezly bigos jest.
Pytanie czy po tych wszystkich operacjach, reoperacjach to on będzie w stanie W OGÓLE normalnie sie wysikiwać.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 11:59 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

powiem tak, tylko potwierdza to moją opinię o fachowości wetów z naszego schroniska :-(
nie wiem po co robili ten zabieg :-(

mam nadzieję, że persik dojdzie do siebie i będzie mógł się spokojnie wysikiwać.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 29, 2010 12:08 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

za persidło :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 29, 2010 12:10 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Moim zdaniem ( a jest to zdanie jedynie osoby mającej kontakt z kotami a nie weta) nim się przystępuje do jakichkolwiek zabiegów operacyjnych - należy zrobić całościowe badania.

Po pierwsze, zeby ustalić zasadność zabiegu a po wtóre by przekonać się, ze kot jest w kondycji zabiegowej. Narkoza to nie jest oranżada, którą sobie można dowolnie popijać.

Kot miał podejrzenie zapalenia nerek ( ostrego? przelekłego?) - nie ma pełnego badnia krwi, nie ma badania moczu, nie ma usg - miał natomiast zrobiony zabieg przy użyciu nici nylonowych w bardzo wrażliwym miejscu.

Niestety czegoś co się odcięło przyszyć się nie da.
I tyle tytułem komentarza


Jeśli zaś chodzi o charakter, to Gerard jest boooski:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 12:31 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

.
Ostatnio edytowano Śro sie 29, 2018 21:07 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10336
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 29, 2010 12:41 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Są nici wchłanialne, które wyglądają tak jak niewchłanialna żyłka (jednowłóknowe).
Wchłanialne wielowłóknowe wyglądają jak plecionka.
Te podobne do żyłki wchłaniają się szybciej niż plecionka.
Trzeba mieć pewność, że to nie takie właśnie zostały zastosowane.
Jeśli takie, to usuwanie nie jest konieczne, wchłoną się.
(Jestem instrumentariuszką czyli pielęgniarką operacyjną)
Ostatnio edytowano Śro wrz 29, 2010 12:48 przez ManfredkotTusi, łącznie edytowano 2 razy
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Śro wrz 29, 2010 12:46 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

ManfredkotTusi pisze:Są nici wchłanialne, które wyglądają tak jak niewchłanialna żyłka (jednowłóknowe).
Wchłanialne wielowłóknowe wyglądają jak plecionka.
Te podobne do żyłki wchłaniają się szybciej niż plecionka.
Trzeba mieć pewność, że to nie takie właśnie zostały zastosowane.
Jeśli takie, to usuwanie nie jest konieczne, wchłoną się.



Nie sądzę, żeby moja p. wet ich nie rozpoznała. Pożyjemy zobaczymy.....
Nici które były na zewnątrz to moim zdaniem bardziej przypominały.....kable. Ale ok robię się złośliwa.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro wrz 29, 2010 12:47 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Brakuje słow jak niektórzy traktują zwierzęta tak bliskie nam. Myślą że jak nie potrafią mówić to można z nimi wszystko zrobić, bo i tak się nie poskarżą. Okropieństwo

Ewcia87

 
Posty: 29
Od: Czw lip 15, 2010 12:12
Lokalizacja: Mokrsko

Post » Śro wrz 29, 2010 12:49 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

One wizualnie są podobne, nazwa nici użytej do zabiegu jest ważna.
To co widzisz (nici) jaki ma kolor? Biały (żyłkowaty) czy niebieski, żółtawy, zielony?
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Śro wrz 29, 2010 13:00 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

ManfredkotTusi pisze:One wizualnie są podobne, nazwa nici użytej do zabiegu jest ważna.
To co widzisz (nici) jaki ma kolor? Biały czy niebieski?



Naprawdę sądzisz, że uda nam się uzyskać nazwę nici, skoro nie udało mi się poznać daty zabiegu?
Te na zewnątrz były b. grube i niebieskie. Nie wiem jakie są te tam wewnątrz, bo nie ja zaglądałam tylko p. wet. Ja mu tam nie grzebię.....zresztą 3 osoby są potrzebne żeby teraz mu tam grzebać.

W każdym razie jestem umówiona na wizytę w przyszły piątek. Do tego czasu sytuacja się na pewno wyjaśni. Zamierzam bazować na tym, co mi moja p. wet powie. Wierzę w jej doświadczenie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości