K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Paweł o której ty byłeś w Chatce - wszystkie koty zaspane.
A szylkrunia to ma niezłego zbója w oczach

Około 14 , panna była raczej zestrachana ? , wystraszona ? , chowała się w kącie boksu gdy się tylko do niej zbliżałem :roll:

.
Generalnie raczej kichające było całe kocie towarzystwo :wink:

Dorota Wojciechowska pisze::ryk: Paweł o której ty byłeś w Chatce - wszystkie koty zaspane.
A szylkrunia to ma niezłego zbója w oczach

Nimfa to ogolnie ma jakies niereformowalne spojrzenie :roll:

Dziekuje za fotki napewno jakies sobie zawlaszcze :wink:

Witam Wszystkich :1luvu:

do Chatki podrzuciłam 140 strzykawek i 170 igieł, rękawiczki lateksowe resztę sprzętu w piątek doniosę
niestety stan Zapałka jest :cry:

...... jest z nim naprawdę źle tylko mocno trzymane kciuki mogą jeszcze pomóc :ok:

Oj

już w niedzielę nie było za wesoło.
A Baśka daje mu kroplówki :?:

No normalnie zobaczcie co Iweta robi z Bogdanem

...

Więcej zdjęć na jej wątku :ryk:

Dorota Wojciechowska pisze:No normalnie zobaczcie co Iweta robi z Bogdanem ...
Więcej zdjęć na jej wątku

widzialam i wiem .Biedny Bogdan pakuje go w torebki i wysyla to Afryki jako karma dla rybek :mrgreen:

[quote="Bona44"]Witam Wszystkich :1luvu:

do Chatki podrzuciłam 140 strzykawek i 170 igieł, rękawiczki lateksowe resztę sprzętu w piątek doniosę
niestety stan Zapałka jest :cry:

...... jest z nim naprawdę źle tylko mocno trzymane kciuki mogą jeszcze pomóc :ok:

[/quote

dziekujemy :1luvu:

zapalek jest pod kontrola Lupusa.Baska tylko go nawadnia na kociarni.Mam nadzieje ze jakos sie pozbiera :ok:

Trzymac kciuki :ok:

teresa jezdzi z nim codziennie do lecznicy

witam
pozwoliłem sobie umieścic w tym wątku viewtopic.php?f=13&t=117422&start=0&hilit=persiczka informacje o persiczce z kociej chatki

Bona44 pisze:Witam Wszystkich
do Chatki podrzuciłam 140 strzykawek i 170 igieł, rękawiczki lateksowe resztę sprzętu w piątek doniosę
niestety stan Zapałka jest ...... jest z nim naprawdę źle tylko mocno trzymane kciuki mogą jeszcze pomóc

biedny Zapałek

trzymam kciukasy mocno zaciśnięte za jego zdrówko

Dorota Wojciechowska pisze:No normalnie zobaczcie co Iweta robi z Bogdanem ...
Więcej zdjęć na jej wątku

hahahahah,
mój też tak się pcha do różnych koszyczków, pudełek czy miseczek tylko że się już nie mieści

Co tu za śmich-chichy z mojego Bogusia :evil:

Boguś karmą dla rybek i do tego w Afryce

Się proszę nie wyśmiewać bo poszczuje Bogdankiem :mrgreen:

Witam.
1. Po dzisiejszym dyżurze mam wrażenie, że Zapałek powoli nam gaśnie. Jest w nim jeszcze wola życia - widać ją w oczach i gestach, którymi broni się przed ludzką interwencją. Jest jednak bardzo słaby, nie potrafi już ustać na nogach. Zrobiłam ile mogłam: podałam lekarstwo (ale go zwymiotował), wymyłam mu oczy z ropy, nos z wydzielin, futro i łapki z odchodów, nakarmiłam na siłę gerberkiem. Zmieniłam posłanie (usunęłam koszyk), żeby mógł się wygodniej rozciągnąć, podłożyłam ciepły termofor i nakryłam ręcznikiem, żeby jak najwięcej się grzał. Mały jednak wychodzi z pieleszy, pokłada się w kuwecie i szybko się wyziębia - to już sama skóra i kości. Moim zdaniem absolutnie niezbędne jest podanie mu (oprócz lekarstw) solidnej porcji glukozy i witamim, które go wzmocnią i pozwolą dojść do siebie, nie tylko w tej chorobie, ale i po ostatniej kuracji antybiotykowej.

2. Nasz Burbon przestał jeść. Przyczyną może być nie tylko katar, który ma, ale jakiś stan zapalny w pyszczku. Już w niedzielę Basia zwróciła uwagę, że małemu wycieka stamtąd ropa.

3. Nie zostawiłam dziś Tani miski z wodą. Mijało się to z celem, bo Tania uprawiała futbol.

4. Nie mamy już gąbek kuchennych. Warto też pomyśleć o nowych szczotkach do kuwet - te które są już ledwo "zipią".

Z tego co piszesz Agnieszko wynika, że faktycznie Zapałek musiałby dostać kilka, częstych ciepłych porcji kroplówki z glukozy + witaminy + coś przeciwwymiotnego prócz tego co ma teraz -a co w ogóle ma? On by chyba musiał być w jakimsszpitaliku albo na dt u kogoś - pod ciągłą opieką... :cry:

Mara S pisze:Z tego co piszesz Agnieszko wynika, że faktycznie Zapałek musiałby dostać kilka, częstych ciepłych porcji kroplówki z glukozy + witaminy + coś przeciwwymiotnego prócz tego co ma teraz -a co w ogóle ma? On by chyba musiał być w jakimsszpitaliku albo na dt u kogoś - pod ciągłą opieką...

Ja praktycznie od soboty z przerwą w niedzielę jeżdżę z nim do weta dziś też mam jechać, dostaje antybiotyk, dostał steryd, lek przeciwbiegunkowy ale widzę że go zwymiotował, dziś też muszę z nim jechać ale niestety nasyapi do dopiero około godz. 18 chyba że ktoś ma czas i zabierze go wczesniej do lecznicy ja niestety nie dam rady.

Przedstawiłam dziś sytuację Zapałka lekarce, u której leczę swoje zwierzaki. Wg. niej w stanie takiego wycieńczenia niezbędna jest (cyt.) "intensywna kuracja kroplówkowa". Czy możemy sobie na nią pozwolić?

K.CHATKA-pomoc w dużej akcji sterylkowej potrzebna str 87

Kto przegląda forum