Kay [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 21:01 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Wyczytałam na nerkowym o Alusalu.

Nie bijcie :oops: ja nawet nie mam czasu żeby "przelecieć" doładnie ten wątek :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto wrz 28, 2010 21:05 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Normalne - chory zwierzak potrafi absorbować. Też latam na wysokości lamperii, Tysiek dzis po badaniach zadżumiony chodzi bo "głupiego Jasia" dostał, a ja za nim żeby sobie krzywdy nie zrobił bo próbuje po meblach łazić a koordynacja ruchów poległa u weta. Spokojnie - dajesz sobie radę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 28, 2010 21:06 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Kamila, ja nie twierdze, ze Ty chcesz "zaoszczędzić", ja też tak nie myślałam, po prostu wet mnie też uspokajał, ze nie jest to potrzebne w tym momencie, prawda jest taka, ze w tej dziedzinie to Ty musisz wiedzieć dużo, leczenie nerek i pęcherza u nas niestty najcześciej dużo pozostawia do życzenia :(

Możesz sama złapać mocz, zanieść do ludzkiego labu i poprosic o posiew z antybiogramem. Na wynik czekasz ok. tygodnia. Tylko wtedy wiesz, jaki antybiotyk zadziała.

Kinga w. Masz racje, nie spojrzałam na pH, tylko na te leukocyty, a o żurawinie i glukozaminie napisałam tak przy okazji leczenia zapaleń pęcherza, że to generalnie sie stosuje również zapobiegawczo.

Ja z kolei specjalizuje sie już powoli w zapaleniach pęcherza i dziwnych bakteriach, a co najlepsze każdy kot, ktory ma u mnie z tym problem ma jakąś inną paskude, więc mam już pewnie lekkie skrzywienie w tym kierunku :wink:

Ale, w którą stronę by nie patrzeć, to i tak niezbędne jest pełne i porządne badanie moczu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto wrz 28, 2010 21:14 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Milenap, każde skrzywienie ma sens bo pozwala szukać kolejnych przyczyn. Zaskoczył mnie ten Urinowet - tam jest w składzie żurawina i podają że to w każdej kamicy... Hmmm... Ja nie ekspert, ale bym sie spierała.
W temacie badań - wetka która leczy moje kryształowce, uczulała mnie żeby osadu nie robić w ludzkim labie bo u ludzi tego typu problemy są niezwykle rzadkie i ludzkie laby mają wirówki na zupełnie innych, wyższych obrotach, co powoduje że kryształy i wałeczki się rozlatują. A osad bym Kayowi zrobiła bo kryształy są bardzo częstą przyczyną zapaleń pęcherza. No i to jego pH może sprzyjać takim sensacjom.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 28, 2010 21:18 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Tylko że do kolejnego badania potrzebuję... moczu, "świeżego" :( laboratoria są z reguły czynne od 8:00 do 11:00. Trzy godziny na złapanie moczu...? ja "łapałam" dzisiaj od 12:00, a udało mi się to dopiero po 17:00. Cudem...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto wrz 28, 2010 21:28 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Zgadza się - potrzebny świeży. Chłopakom wetka pobrała. Kłaczek dał się cewnikiem potraktować, Tysiek zaliczył "ogłupiacza" bo nie życzył sobie współpracować - po rozluźnieniu pod wpływem premedykacji, bez problemu. Szczerze mówiąc nie bardzo było wyjście - do tej wetki mam z górą 60km środkami komunikacji masowej.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 29, 2010 7:59 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

a przy nielicznych kryształach tez trzeba zrobic posiew i osad? bylo usg - wykazalo piaseczek w miedniczkach nerkowych (dr Marciński powiedzial, ze genetyczna sklonnosc do takich problemow) :?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 29, 2010 8:19 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

A w pęcherzu czysto? Chodzi mi o usg właśnie. Coś powoduje stan zapalny - może być infekcja, mogą kryształy które podrażniają ścianki pęcherza.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 29, 2010 8:26 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

kinga w. pisze:A w pęcherzu czysto? Chodzi mi o usg właśnie. Coś powoduje stan zapalny - może być infekcja, mogą kryształy które podrażniają ścianki pęcherza.

miala jeden raz zapalenie pecherza, wyleczylismy, dostala jakis lek na odbudowe scianek (4 dawki - co tydzien jedna) i potem bylo USG o infekcji nic doktor nie mowil, ale nieliczne kryształki ciagle sie utrzymują mimo zmniejszenia ilosci zjadanego suchego, dolewania wody do mokrej karmy i podawania BARFa na jeden czy dwa posilki dziennie....

Kamilka, sorry za OT, ale widze, ze jest tu sporo ekspertów od kociego ukladu moczowego, a ja juz troche nie wiem co z moja Ruby robic :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 29, 2010 8:40 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Tillibulku, sorry - tu Ci nie podpowiem bo jak do tej pory obijam sie o pęcherz (a nawet dwa) natomiast nerek nie przerabiałam. Owszem, zdarzyło się że Kłaczek był przytruty mocznikiem, ale to się szybciutko cofało i jak do tej pory z nerkami mamy spokój.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 29, 2010 8:46 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

tillibulek pisze:a przy nielicznych kryształach tez trzeba zrobic posiew i osad? :?


Mój Pulpi ma zapalenie pęcherza i struwity, przynajmniej tak wynikało z badania podstawowego, osad wykazał, że struwity w moczu są pojedyńcze. Jak czytam ten wątek, to zastanawiam się czy zrobić też posiew bo i tak musze złapać sio do badania :roll:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 29, 2010 9:14 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Cameo pisze:Wyczytałam na nerkowym o Alusalu.

Nie bijcie :oops: ja nawet nie mam czasu żeby "przelecieć" doładnie ten wątek :oops:

Eee, no spoko, jeszcze damy Ci szansę, bo pieknie sobie radzisz. :mrgreen: .

Przede wszystkim musisz odróżnić sprawy nerek i pęcherza. Inaczej podchodzi się do obydwu zagadnień.
Pęcherz - PH moczu musi być na poziomie średnim - nie za kwaśne, nie-zasadowe. Jeżeli jest zasadowe - wtedy bakterie mają super środowisko do rozmnażania się i wywoływania infekcji. Przy takim PH tworzą się kryształy, które drażnią ściany pęcherza, powstaje mini-krwawienie, z krwinek robi się białko i mamy znowu stan zapalny. Dodatkowo same kryształy+złuszczony nabłonek mogą zatkać kota (odpływ pęcherza). Dlatego trzeba starać się utrzymywać PH na poziomie "średnim".
Nerki - to cała dłuższa historia. P(rzewlekła)N(iewydolność)N(erek). Parametry główne: kreatynina, mocznik (lub BUN) i to, co pisała Kinga (fosfor itd.).
Rubenal (wyciąg z korzenia rzewienia) to nowość w leczeniu PNN, Alusal podajemy dla zobojętnienia i zmniejszenia podrażnienia jelit mocznikiem - raczej w późniejszej fazie PNN (chodzi o to, żeby powstrzymać wymioty i "pozwolić" na jedzenie u kota)
Nerki ostre - coś w danym momencie spowodowało zaburzenie pracy nerek - np. zatrucie, kłopoty z pęcherzem (infekcja cofnięta z pęcherza) itp. To leczy się antybiotykami, płukaniem, ale bez takiego podejścia, jak do PNN, czyli choroby przewlekłej.
Osad w moczu jest ważny również ze względu na nerki - jeśli znajdą się wałeczki - znaczy, to, że jest ostry kłopot z nerkami (oprócz spraw pęcherza, jeżeli takowe są).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro wrz 29, 2010 9:27 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Mereth pisze:
tillibulek pisze:a przy nielicznych kryształach tez trzeba zrobic posiew i osad? :?


Mój Pulpi ma zapalenie pęcherza i struwity, przynajmniej tak wynikało z badania podstawowego, osad wykazał, że struwity w moczu są pojedyńcze. Jak czytam ten wątek, to zastanawiam się czy zrobić też posiew bo i tak musze złapać sio do badania :roll:

no wlasnie o to chodzi, ja tez czytam i zastanawiam sie, nie wiem czy bylo robione badanie na posiew :oops: :oops: juz 4 razy miala badany mocz

czy na posiew trzeba miec specjalny pojemniczek?
(kiedys robilam sobie takie badanie i byl specjalny pojemnik z tego co pamietam, a dla kota?)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 29, 2010 9:30 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

Marcelibu, pytanko można? Moi obaj mają pH6, przy czym u Kłaka są leukocyty, struwity i kryształy sulfonamidowe, u Tyśka leukocyty, kryształy ksantynowe, moczany amonu i również sulfonamidowe & wałeczki szkliste. Obaj jadą na antybiotyku i tolfedynie, dodatkowo Tysiek dostał Allupol. Dobrze kombinuję że on ma leczenie nerkowe?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 29, 2010 9:30 Re: Kay bardzo chory - leczymy nerki...

tillibulek pisze: czy na posiew trzeba miec specjalny pojemniczek?

Tak, trzeba. Inne są do badania ogólnego i inne na posiew.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: TomasHK i 93 gości