Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 28, 2010 6:41 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Przecież czas poświęcony dla kotów (tymczasów czy nie) to też jest jednocześnie czas poświęcony dla Pawła - bo rozszerzasz jego świat przez te właśnie koty o zupełnie nową przestrzeń.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 28, 2010 8:06 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Myślę, że Pawełkowi (i dwóm starszym synom, oczywiście) fajnie jest mieć taką mamę, jaką Ty jesteś.
I kotom, które do Ciebie trafiają też jest dobrze ( i niejeden pewnie kombinuje, co zrobić, by przedłużyć sobie pobyt u Ciebie na DT - patrz: Forest i moja teoria jego faz gorszego samopoczucia :wink: )
Ściskam mocno.

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 28, 2010 8:19 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Wiesiu, bardzo, bardzo mi przykro. Mocno Cię przytulam.

Napisałaś bardzo dużo smutnej prawdy o forum, o ludziach. I to bardzo boli. Byłam u Ciebie, widziałam Pawełka, widziałam koty, dom. Już Ci kiedyś mówiłam, jak siedziałyśmy na dworcu w Opolu - jesteś pierwszą i jedyną TAKĄ osobą jaką znam. Osobą z ogromnym zaangażowaniem, całymi pokładami miłości, zamartwiania się, osobą wielce opiekuńczą (i pewnie jeszcze tysiąc kolejnych rzeczy w ten deseń) a do tego masz w sobie tonę pokory wobec życia, ludzi, wobec wszystkiego. I myślę, że NIKT, nikt nie ma prawa Cię "zdalnie" oceniać czy krytykować. Nikt nie ma prawa zaglądać Twoim kotom do misek, Tobie do domu czy na konto. Rozliczenia mogłabyś swobodnie wysyłać tylko i wyłącznie osobom, które darują Ci pieniądze, o stan kotów mają prawo dopytywać się jedynie ci, którzy je Tobie powierzyli (o ile ich to w ogóle obchodzi bo i z tym bywa różnie). I tyle. Reszta niech się cmoknie w tutkę :?

Zawsze podobało mi się w forum to, że łączyło dwie grupy ludzi - tych, którzy mają fizycznie możliwość pomagania kotom a nie mają do tego finansów z tymi, którzy mają środki pieniężne ale z różnych względów nie mogą być ani DT ani pomagać kotom fizycznie. I to było genialne połączenie, sprawdzało się super. Ale znalazła się też grupa "filozofów-krzykaczy" i oni, nie wiedząc czemu, zburzyli tę współpracę, naruszyli fajną równowagę jaka panowała na forum. Praktycznie w tak dużej grupie dobrych, normalnych ludzi nie powinni mieć nawet racji bytu, niestety stało się inaczej. Ja na forum jestem piąty rok, bardzo dużo przez te lata się zmieniło, niestety na gorsze :(

Trzymaj się Wiesiu i nie dawaj się! Broń siebie, tego co robisz, swojej rodziny masz do tego bezwzględne prawo. Nie kłóć się, nie tłumacz, odwróć się na pięcie. Nie ma sensu kopać się z koniem...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto wrz 28, 2010 8:20 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Wiesiu, bardzo mi przykro, że dotykają Cię tak smutne rzeczy :(
Wierzę jednak, że niedługo wzejdzie słońce i będzie lepiej :!:
Jesteś dzielną osobą, która świetnie radzi sobie z wieloma problemami, ale nawet wojowniczki czasami muszą uronić łzę lub wykrzyczeć swoją bezsilność ... pozwól sobie na to - to przynosi ulgę i łatwiej patrzeć później na świat.
Złymi ludźmi się nie przejmuj - łatwo jest pouczać i samemu nic przy tym nie robić :evil:
Wiem, że niektórzy nie mogą przeżyć, że inni sobie jakoś radzą, że dostają wsparcie ... nic im do tego, a do Twojego prywatnego życia tym bardziej :evil:
Postępuj zgodnie ze swoim przekonaniem, bo to wyłącznie Ty decydujesz co jest najlepsze dla Ciebie i Twojej rodziny ... i pamiętaj, że wokół siebie masz też ludzi, którzy są Ci życzliwi Obrazek

Bezuniu, podarzyłaś za Majeczką ... wierzymy, że spotkamy się z Wami po drugiej stronie Obrazek

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto wrz 28, 2010 9:40 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Wiesiu koty czują. Miałam przygarniętą kotkę, którą w nocy izolowałam, bo próbowała zrobić trepanację czaszki mojemu dziecku. Została uśpiona, bo miała objawy guza mózgu.Paradoksalnie zachowanie mojego dziecka się polepszyło. Na tomografie wyszedł twór ok.2 cm. Mruczenie kota ma uzdrawiające właściwości, może Bayer próbuje Pawełkowi pomóc.
Ja kiedyś usłyszałam "To jak ty musiałaś w życiu nagrzeszyć, że cię Bóg takim dzieckiem pokarał". Ludziom nie dogodzisz, zawsze się ktoś znajdzie komu coś nie będzie pasowało.
A co do finansów...słyszałam i takie teksty " Jak się ma ZOO w domu, to ma się i pieniądze ". A do tekstów "To z czego ty żyjesz " przyzwyczaiłam się. Sama wiesz, że niestety finanse są ważne.
Łatwo jest pouczać jak się pewnych rzeczy nie przeżyło.
Nie ma sensu się przejmować takimi ludźmi.

Dużo zdrowia i kciuków dla Pawła. A Tobie dużo siły.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto wrz 28, 2010 11:42 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Tak sobie od rana analizuje,co dzięki takiej matce zyskał Paweł?
Na poczatku:
-umiejętność raczkowania-to stało sie dzięki niewidomemu kotu o imieniu Oskar
-że nie do wszystkich zwierząt już teraz natychmiast pchamy sie z rękami
-że nie ma potrzeby bać sie zwierzat fuczących,o ile szanuje się ich mały skrawek podłogi
no nie wiem ile dzieciaków,choćby zdrowych ma okazję nauczyć się tak skomplikowanej,wydawałoby się,relacji
-oduczyć się ciągania kotów za ogon,w zamian jeśli już dzieciak czuje potrzebę odsunięcia/przestawienia kota w inne miejsce,delikatnego popychania oburącz za pupe(robi to tak słodko,że za każdym razem sie usmiecham,tylko koty jakoś opornie sie dają odsuwac}
-ze kot to nie zabawka,bo umie boleśnie drapać
-cwiczenia sypania suchej do miski,niezbyt precyzyjnego,ale cwiczymy nadal
-ze preparatu do czyszczenia uszu lepiej więcej nie próbować,bo jest w smaku paskudny,zresztą odrobaczacz również
- że namolne mizianie się Bojka i Kuby,do nadwrażliwych rąk,jest bardzo przyjemne
-częstych przejażdżek taryfą do weta
-na poczekalni u weta:że powiedzenie wszystkie zwierzęta nasze są to nie prawda i dotykać nie wolno
-nie wolno też kopać w akwarium,wolno za to oglądać ulotki
-w gabinecie:nie wolno bawic sie narzędziami u weta chociaż sa bardzo fajne
-szafka po prawej stronie w gabinecie,na której jest mnóstwo leków i przyrządów to strefa zakazana bo sie mama strasznie wścieka jak tam dzieciak zagląda,nie wiadomo czemu skoro wet sie usmiecha
-ogromnej empatii dla zwierząt,którym mama(jak sie dziecku wydaje)wyrządza krzywdę myjąc uszy,czy podając tabletkę do pysia(wszelkiego rodzaju zabiegi kiedy kot nie chce współpracować,mogę wykonywać tylko w nocy,kiedy dziecie śpi,wystarczy że kot próbuje się wyrywać z moich rąk a natychmiast jestem przez syna odsuwana)
-że kuweta to nie piaskownica,dzieki temu skończyło się też grzebanie w doniczkach z ziemią
-ze budki,legowiska,miejsca wyłożone kocimi kocami to kocie azyle,zwłaszcza kiedy kot tam śpi.Dziecie tak bardzo wzieło to sobie do serca,że kiedy kot śpi na jego zabawce,czeka aż się wyśpi.
-delikatne poruszanie sie kiedy w mieszkaniu buszuje koci maluch.Tak na prawde to nawet nie ma delikatnego poruszania sie,jest po prostu stanie w miejscu kiedy koci bąbel podbiega blisko.Czasem tak sobie myśle"boziu gdyby każdy tak bardzo poważnie traktował prośby innych,swiat byłby piękny"
-celowanie zieleniną między pręty swinkowej rezydencji i pewnie wiele,wiele innych doświadczeń,umiejętnosci które przekładają się na życie codzienne,tylko trudno to dostrzec i nazwać.
Łatwo natomiast jest zwalac winę na zwierzeta,winę za całe zło tego swiata,tylko dla tego że jest sie ciemnym,niedoinformowanym bałwanem.Całkiem niedawno,z powodu trudności w walce z gronkowce,ktoś powiedział mi ze to moja wina,bo narazam dziecko i że gronkowcem złocistym syn zaraził się od kotów.
Bardzo mnie to zmartwiło.Zapytałam więc pediatrę czy to mozliwe.Wyjaśniła mi że to nie prawda,ze gronkowcem się nie zarażamy,a w sytuacji kiedy organizm jest bardzo osłabiony,gronkowiec zaczyna się w organiźmie panoszyć.
Z jaką lekkością przychodzi niektórym twierdzenie,że jedyny słuszny i mający rację bytu styl życia,to styl prezentowany przez nich.Wszystko inne,co nie mieści się w ich ograniczonym schemacie bycia jest złe,szkodliwe i warte jedynie krytyki.
W szkołach powinien być jeszcze obowiązkowy przedmiot realizowany od przedszkola-tolerancja.

Ale mi sie zebrało na przemyślenia...
Legnica
 

Post » Wto wrz 28, 2010 11:47 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

A z tych przyziemnych spraw-dzisiaj wieczorem przyjedzie po Ozziego bardzo dobry dom.Martwię sie tylko czy Ozzy nie za bardzo przestraszy nowego kolegi,to młodziutki zabidzony swinek.
Tak sobie myślę czy by Ozziemu jakiejś mieliski nie zapodać :wink: ale nie wiem czy można i czy to w ogóle działa.
Legnica
 

Post » Wto wrz 28, 2010 11:55 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Weź i olej idiotów :ok:
Jak Ala miała prawie 4 latka i szłam z nią za rękę to strasznie płakała, bo była zmęczona. Jeden buc mimo że widział, że mam siatę z zakupami wyjechał do mnie, że źle dziecko wychowuję, bo jemu takie ryki (na dworze, w środku dnia) przeszkadzają :evil:
Czy tłumaczyłam, że jestem po operacji i nie wolno mi dźwigać? Czy tłumaczyłam, że dziecko zmęczone ma prawo płakać?
Nie - poinformowałam, że jak zamieszka w Puszczy Białowieskiej to może liczyć na absolutną ciszę. Na dużym osiedlu dzieci płaczą, psy szczekają, samochody jeżdżą więc nigdy nie będzie miał absolutnego spokoju. :twisted: Każdemu według potrzeb jego.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto wrz 28, 2010 12:08 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

W szkołach powinien być jeszcze obowiązkowy przedmiot realizowany od przedszkola-tolerancja.

:!: :!: :!: z tym całkowicie zgadzam się
a nietolerancyjni rodzice wychowują zazwyczaj takie same dzieci :(
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 12:33 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Moja droga mnie kiedyś chirurg powiedział "Co z pani za matka, że nie potrafi pani zmusić dziecka do wypicia szklanki wody". Syn miał po kolejnym padaczkowym upadku szytą wargę. Pediatra, że moje dziecko nie je i nie pije już ponad 24 godziny na zasadzie buntu (miał 5 lat). Pojechałam z nim do szpitala, miał 5 plusów acetonu w moczu i był przez 4 dni na kroplówkach. Angina, nie miał prawie prześwitu.
Psycholog kliniczna, nota bene pani dyrektor ośrodka dla niepełnosprawnych dzieci powiedział mi, że stan mojego dziecka to moja wina, bo wychowuję go sama i jestem niekonsekwentna wychowawczo. Taka tępa była, że nie potrafiła rozpoznać autyzmu. Logopedzi zarzucali mi, że nie ćwiczę z moim dzieckiem, bo nie ma postępów (logopedów zaliczyliśmy chyba 6). Dopiero neurologopeda stwierdził, że dziecko ma przerośnięty język, a zalecane przez logopedów ćwiczenia jeszcze mu go powiększały. Psycholog w poradni powiedziała mi, że moje wtedy 5 letnie dziecko mające myśli samobójcze - mnie zwyczajnie szantażuje. Porażka.
Wykształceni ludzie, którzy powinni pomagać. Uwierz mi, że połowa z owych "specjalistów"...będąc na naszym miejscu nie wytrzymałaby takich obciążeń psychicznie. Szkoda tylko, że potrafią żyć krzywdząc innych i nie zastanawiają się co mówią.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto wrz 28, 2010 16:47 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Legnica pisze:Z jaką lekkością przychodzi niektórym twierdzenie,że jedyny słuszny i mający rację bytu styl życia,to styl prezentowany przez nich.Wszystko inne,co nie mieści się w ich ograniczonym schemacie bycia jest złe,szkodliwe i warte jedynie krytyki.
W szkołach powinien być jeszcze obowiązkowy przedmiot realizowany od przedszkola-tolerancja.

Ale mi sie zebrało na przemyślenia...


egoiści, widząc czubek własnego nosa koniecznie chcą aby wszyscy postępowali według ich zasad...
jak moja córcia była małą dziewczynką dowiedziałam się skąd bierze się nietolerancja, Patrycja bawiła się z dziećmi z zespołem Downa - dostało mi się pouczenie od "babci" zdrowych dzieci, która nie pozwalała na zabawy wnuków z dziećmi różniącymi się wyglądem od reszty - dowiedziałam się że zespołem można się zarazić, że moje dziecko się cofa przy nich, a te dzieciaczki tylko wyglądały nieco inaczej, jakoś moje dziecię nie zaraziło się, wyrosła na niegapiącą się na odmienne wyglądem dzieci, a póki są takie "babcie" i ich przesądy będzie niedobrze z tolerancją.

a zdaniem mądrych zwierzęta mają bardzo dobry wpływ na dzieci nie tylko te "zdrowe" :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto wrz 28, 2010 17:45 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Na mnie mają fantastyczny wpływ,serioserio.
Właśnie Ozzy pojechał do swojego nowego domu(bardzo fajnego zreszta),normalnie to bym sie znów zawyła,jakoś tak pusto z dnia na dzień robi sie w domu.
Ale kiedy wyjełam po raz ostatni Ozziego z klatki,pogłaskałam,dałam buziaka w czółko na szczeście,spojrzał na mnie tymi swoimi czarnymi koralikami jakos tak,wciaż przytulony...z tym swoim zawadiackim irokezem na łepku wyglądał jakby chciał powiedzieć "ty się kobito nie łam,bedzie dobrze".
Fajny gosć z tego Ozzyego.
Szcześliwego nowego życia!
Legnica
 

Post » Wto wrz 28, 2010 17:46 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

to :ok: dla Ozziego na nową drogę i za nowy dom :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto wrz 28, 2010 18:05 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.

Legnica pisze:...z tym swoim zawadiackim irokezem na łepku wyglądał jakby chciał powiedzieć "ty się kobito nie łam,bedzie dobrze".
Fajny gosć z tego Ozzyego.

Ozzy ... powodzenia w nowym domku i szybkiego zaprzyjaźnienia się z małym rezydentem Obrazek

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto wrz 28, 2010 23:36 Re: Legnica.Materia nie znosi pustki.(?)

Ozzy, trzymaj się maluchu :ok:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anulka111, Blue, Google [Bot] i 76 gości