kociaki józefowskim schronisku pilnie DT

[Nemi]

Zrobiłam dzieciakom Allegro i jesteśmy na FB. Wieczorkiem jeszcze coś dorobię.

Wydaje mi się, że maluch na zdjęciu niżej już się czymś zaraził. Jest chudszy od innych i ma podejrzany nosek. Zobaczcie :

[Ozymandias]

Nemi, błagam Cię nie strasz! Jeśli masz kontakt z kimś ze schroniska to podpytaj o zdrowie maluchów. W razie czego będziemy coś kombinować

[Annaa]

Śliczne maluchy

[Nemi]

Jeśli masz kontakt z kimś ze schroniska to podpytaj o zdrowie maluchów. W razie czego będziemy coś kombinować

Zapytam

[Nemi]

Pytałam - wolontariuszka powiedziała, że jeśli można kombinować - to trzeba. W schronisku fizycznie nie będzie w najbliższym czasie, a dzwonić nie ma sensu, bo przez telefon powiedzą, że kociak czuje się dobrze. I może tak nawet być, ale pogorszyć może się w każdej chwili. Kurczę

[Nemi]

Zrobiłam ogłoszenia i były od razu dwie odpowiedzi ... Może chociaż jednemu się uda ...

[Ozymandias]

A o które dokładnie pytano? Czy o to biedactwo biało-bure?

[Nemi]

Czy o to biedactwo biało-bure?

Dokładnie o to Aczkolwiek czarne ( a właściwie czarna) też mogłaby wchodzić w grę. Druga odpowiedź była była przedziwna (że ktoś może przygarnąć dużo kociaków, prosi o zdjęcia i o płcie [!]) - więc na nią chyba nawet nie odpowiem ...

[Ozymandias]

Gdyby ono znalazło domek, to byłoby super! A czy w tej drugiej odpowiedzi była mowa o dwóch, trzech kociakach, czy o nieokreślonej ilości?

[Nemi]

O ilości nieokreślonej, więc moją pierwszą myślą była karma dla węży

[Alex405]

No niestety, ja też bym stawiała, że chodzi o kociaki na karmę dla węży lub jakies inne, straszne cele. NIE odpowiadaj lepiej na to ogłoszenie!

[magaaaa]

I co nowego w Józefowskim schronie?

[Nemi]

Wczoraj się dowiedziałam, że z ostatnio ogłaszanych, został jeden, który jest w trakcie leczenia. Doszły 2 lub 3 nowe. Dziewczyny obiecały, że w sobotę zrobią zdjęcia.

[Teba]

Biedne maleństwa, niestety schronisko jest bezwzględne i nie stosuje żadnej taryfy ulgowej dla takich maluchów. W nocy na pewno w kociarni jest zimno, maluchy nie mają tam łatwo... Biedne robaczki... trzymam mocno kciuki...

[Mysza]

Wczoraj się dowiedziałam, że z ostatnio ogłaszanych, został jeden, który jest w trakcie leczenia. Doszły 2 lub 3 nowe. Dziewczyny obiecały, że w sobotę zrobią zdjęcia.

i jak?
ktoś tam podjedzie choć fotki zrobić? Płcie posprawdzać?