Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 14, 2010 14:27 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Skąd ja znam te nocne blokady ;-) nieraz aż mi duszno tak mnie koty zastawią... byle szybko usnąć, bo potem już nieświadomie się grzecznie zwijam w kłębek i robię dzieciakom miejsce :roll:

Rudy jak był mały, to nie tylko spał mi przy twarzy, ale jeszcze ciumkał włosy :mrgreen: lubił też mi spać na pupie :roll: potem przestawił się na wieczorne przytulanie do brzuszka i ostateczne ułożenie w nogach :-) i tak zostało :-)

Siwunia ma tak samo jak Ogryzek...źle jej w dziczy było i teraz wolałaby nie wystawiać nosa z domu :-)
Majuś jest dzielny i nieraz się sąsiadom do mieszkania wpakował :-) a Mała to chyba ksero Rudego będzie... :roll: nawet chodzić zaczyna jak on :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2010 20:43 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Tak migiem (odezwę się jutro)

KsieznaJoanna pisze:Obrazek


FANTASTYCZNE ZDJĘCIE :love: :love: :love:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob wrz 25, 2010 22:21 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Śliczne te zdjęcia Rudego z Leią :1luvu: :1luvu: :1luvu: Z początku nie mogliśmy załapać, co Majuś ma na pyszczku ;) Z jakimś wężem nam się skojarzyło 8O I do tego ta Jego mina pt.: "Dzieciak... Trzeba Jej wybaczyć..." :ryk:

Ja się kiedyś obudziłam z powodu braku możliwości ruchu... Z jednej strony ściana, z drugiej TŻ, głowę skutecznie blokowała Pestka, a nogi przytrzymywał Ogryzek... W lato mi koty "odpuszczają", ale jak zrobiło się tylko trochę chłodniej, to Ogryzka nie da się z łóżka wyrzucić :mrgreen:
W ogóle Ogryzek daje do zrozumienia TŻ, że TŻ chyba nie jest tu potrzebny, bo to On - Ogryzek, jest tu najbardziej męskim i najważniejszym facetem (mimo, że kastratem) :mrgreen: Jak tylko TŻ próbuje się położyć spać, to Ogryzek wskakuje do łóżka i rozkłada się na miejscu TŻ, domagając się pieszczot, mrucząc jak nakręcony :mrgreen:
Martwię się trochę o Pestkę, bo mi dziczeje :? Bunkruje się i śpi po szafach, nie da się wziąć na ręce... Nigdy nie była super miziakiem, ale teraz coraz bardziej ucieka :( Co ciekawe, wskakuje na kolana jedynie, gdy siedzę na... kibelku 8O (i do tego muszę mieć opuszczone spodnie.... próbowałam kiedyś pogłaskać ją siedząc ubrana... Księżniczka nawet nie zaszczyciła mnie spojrzeniem, drapnęła i uciekła...)

Te małe kotki chyba tak mają, że lubią kocurów-kastratów naśladować :mrgreen: Szelma przez ten czas, co była u nas chodziła za Ogrzykiem krok w krok i papugowała Go nawet w kuwecie ;) Kopała tak samo, jakby próbowała dokopać się do Chin (jak to mój TŻ mówi) ;) Gdy próbowaliśmy zachęcić Ją do zabawy rybką na sznurku, biedna za strachu aż zwymiotowała :( Przyczepiłam rybkę do szafki, podszedł Ogryzek (za Nim oczywiście Szelma) i zaczął uderzać rybkę, żeby się kołysała. Szelma się dołączyła do zabawy, ale jak zaczęłam bawić się z Nimi nadal się bała, dopóki nie zobaczyła, że Ogryzek się nie boi i zaczęła szaleć z rybką :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon wrz 27, 2010 11:13 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Hmmm...może Pestka źle się czuje? Za każdym razem jak Majuś chorował, to wciskał się gdzieś do szafy albo pod łóżko... :roll: ale mam nadzieję, że to tylko takie Pestkowe kaprysy :-)

Do tej pory Mała układała się z nami od razu, kiedy połozyliśmy się pod kołdrą. Ale ostatniej nocy wpadła w amok i jeszcze dobrą godzinę po tym jak ułożyliśmy się spać przebiegała po nas z dużą prędkością i w różnych kierunkach ;-)

Leika ma właściwie dwóch tatusiów :roll: chodzi jak Rudy, układa się do snu jak Rudy, przychodzi się przytulać jak Rudy... w nocy szuka po kuchni jedzenia jak Artur, roznosi jedzenie po domu jak Artur i brudzi wokoło przy jedzeniu jak Artur ;-) i najchętniej własnie po TŻcie dojada, bezbłędnie kierując się na pozostawione na wierzchu miski i talerze :roll: TŻet obiecał się ogarnąć i nawet w przypadkach wieczorno/nocnego obżarstwa własnego nie prowokować dzieciaków do takich manewrów ;-)

Księżniczka zajmuje też zawsze najwygodniejsze miejsce ;-) jak Majuś ;-)

Obrazek

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 27, 2010 11:32 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

znowu nasyciłam oczy... :1luvu: - mam nadzieję, że mały Mango wyrośnie na takiego pięknego olbrzyma, jak Wasz Rudy!!!! cudne te kociaste!!! :kotek:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto wrz 28, 2010 10:23 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Nie... no musicie to zobaczyć ;-)

Obrazek

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 30, 2010 20:54 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Wszystkiego najlepszego dla Majusia z okazji Dnia Chłopaka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt paź 01, 2010 21:12 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

:1luvu: dziękuję w imieniu Chłopaka :1luvu: a my takie chamy Pestkowi z opóźnieniem, ale zupełnie szczerze przesyłamy ucałowania i wielkie głaski :1luvu:

edit: hahaha nie Pestkowi tylko Ogryzkowi oczywiście :ryk: nie wiem co ja tam wymyśliłam :ryk:

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 22, 2010 19:54 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Bardzo baaaardzo dawno mnie tu nie było ;-)

W międzyczasie Rudy dostał od malej w oko i odwiedził całodobową lecznicę :roll: Siwunia się podziębiła, ale jako mądra dziewczynka przeleżała kilkanaście godzin pod grzejnikiem i rano na śniadaniu zameldowała się jak nowa :-) Leika rośnie dzielnie. Wciąż wyczynowo biega po domu :mrgreen: ale zaczęła też uprawiać nowy sport: dostała zabawkę z piłeczką do turlania w kółko - i pocina w tę piłeczkę non stop. Potrafi tak siedzieć lub leżeć dobrą godzinę i odbijać sobie piłeczkę :lol: potem trochę pobiega i znów wraca do odbijania.
Przy okazji kilku wizyt znajomych, okaząło się również, że Mała, w przeciwieństwie do Kaziuni uwielbia gości, a najbardziej lubi, kiedy ją wszyscy chcą wygłaskać i przechodzi z rąk do rąk ;-) no wniebowzięta jest :mrgreen:

I trochę zdjęć towarzystwa :wink:

Obrazek

Obrazek

Z serii "I WEŹ TU SIĘ POŁÓŻ....":

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 24, 2010 16:15 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Niech się spełnią świąteczne życzenia,
te łatwe i te trudne do spełnienia...
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale,
wyszeptane w biegu, zapisane w śniegu.
Niech się spełnią krok po kroku...
Tego Ci życzę w te Święta i w Nowym Roku

Obrazek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob maja 14, 2011 12:27 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Co słychać u towarzystwa? Zima minęła spokojnie?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob maja 14, 2011 20:47 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Bardzo dziękujemy za odwiedziny :1luvu: tak zaniedbałam nasz wątek... :(

Towarzystwo ma się świetnie :-) Dzieciaki pięknie się dogadują. Czasami aż mnie rozrzewnienie łapie, kiedy patrzę jak Dziewczyny się razem bawią :-) Kaziunia nie ma specjalnie cierpliwości do Leiki, ale prawie każdego wieczoru daje jej się namówić na zabawę "w berka".

Kazia z Małą poczuły więź ze sobą, kiedy zimową porą Siwunia musiała wybrać się do weterynarza. Kaziunia miała zapalenie żołądka i przez kilka dni w wielkich bólach musieliśmy ją zabierać do lekarza. Bo wiadomo, dla Siwuni świat poza domem mógłby nie istnieć. Po pierwszej takiej wizycie, Majuś i Leika tak się wystraszyły, że Siwunia wyszła z domu, że cała trójka przespała noc przytulona do siebie i do mnie jednocześnie ;-) od tamtego momentu między dziewczynami jest o wiele lepiej :-)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 28, 2011 16:55 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Nie przejmuj się, ja swój też zaniedbuję ;) Jakoś mi brakuje natchnienia do pisania...

Zapalenie żołądka Siwuni było bardzo poważne? Super, że cała trójak się dogaduje bez problemu :ok: U mnie Peska toleruje Pigo coraz lepiej, za to z Presto się nie mogą dogadać... Ten 'durn(k)otek', jak Go czasem nazywam, chyba nie ma instynktu samozachowawczego :evil: Zamiast dać spokój Pestce to Ją zaczepia, gania, a potem jest zaskoczony, że dostanie łapką po głowie i mu jeszcze Pestka "nawarczy", co o Nim myśli...

Jakbyś miała ochotę to zapraszam na bazarki dla kieleckich kociaków: viewtopic.php?f=20&t=122577&p=6916261#p6916261, viewtopic.php?f=20&t=128295 Może coś Ci się spodoba :oops:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 14, 2011 13:57 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Poważne o tyle, że przewlekłe i nieprzyjemne. Bolał ją brzuszek i często wymiotowała. Od razu było widać po kocie, że czuje się koszmarnie. Leżała biedna taka półprzytomna i wygięta tak, żeby opierać się tylko na klatce piersiowej. Nawet nie zafundowała nam żadnych scen podczas pakowania do transportera. Dopiero u weterynarza zaczęła panikować, ale na szczęście był nasz koci specjalista na dyżurze ;-) dobrze reagowała na leczenie, po każdym zastrzyku lepiej się czuła. Ale po skończonej serii zabiegów, wystarczyło, że zjadła zbyt łapczywie coś i znów wymioty. Tak w sumie 3 razy, aż całkiem przestawiliśmy się na lekkostrawne karmy, dawkowane w małych porcjach. Póki co, odpukać, Siwunia dobrze się czuje :-) Zacieśniły się relacje między kitorami, a sama Siwa stała się bardziej pewna siebie - jak się wkurzy albo ma ochotę na zabawę, to potrafi pogonić i Leikę i Majusia. A wcześniej wolała się nie wtrącać póki jej ktoś na siłę nie zaczepiał :-) są plusy :-) Leika tak jak Presto - nie raz wielce jest zdziwiona jak dostanie między uszy ;-)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 14, 2011 16:32 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Łooooooo dawno nie zaglądałam a tu z tej maleńkiej Lejki taki piękny, dorodny kot wyrósł :1luvu: Nie przyrównując oczywiście wielkością do olbrzymów :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości