S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Siriwan, bardzo, bardzo dziękuję za podpisanie zdjęć. Dzięki temu mogłam je dodać na stronkę schroniska

.
Mała, dzięki za dodanie numerów

.

Rozmawiałem z Małą, nie jest dobrze. Jest całkiem załamana, w schronie znowu nowe koty. Nie ma już praktycznie miejsca, a widoki na poprawę sytuacji są żadne. Adopcje stoją, o tym żeby ktoś adoptował dorosłego kota praktycznie nie ma mowy. Na wybiegu można spotkać ostatnio tylko wolontariuszy, przez cały wrzesień chyba tylko jedna osoba zajrzała tam, żeby adoptować kota. Teraz nie ma chętnych nawet na maluchy.
A pomyślcie ile jeszcze kotów czeka gdzieś po podwórkach i po piwnicach, bo nie ma komu się nimi zająć. Szlag człowieka trafia jak się o tym pomyśli. Fizycznie nie ma już miejsca dla tych kotów, nie mówię nawet o schronie - nie ma już chyba nawet tylu domów które byłyby w stanie adoptować te koty...

joluka - weźmy się znowu za ogłoszenia. Żadna mądrzejsza forma pomocy mi w tej chwili nie przychodzi do głowy...

Podeślij mi moze jakieś zbiorówki.
Pomyślę nad ogłoszeniem zbiorowym

Siriwan
też od kilku dni myślę o schronisku w Katowicach...
Ja myślę, że domy są. Tylko trzeba je znajdować. Bo ludzie boją się schronisk. Nieraz, kiedy ktoś do nas dzwonił w sprawie kota, polecałam, żeby zajrzał na stronę i przejechał się do schroniska. W odpowiedzi słyszałam:"Pani, ja nie mogę do schroniska. Ja bym odrazu wszystkie chciał wziąć..."
Także myślę, że faktycznie cała moc w ogłoszeniach. No i potem w rozmowach...
Ze swojej strony mogę zaoferować robienie krótkich filmików, np. kilku, no powiedzmy ok. 10 konkretnych kotów za każdym wypadem do schroniska (w którym nota bene nie byłam jeszcze). Konkretnie pod konkretne ogłoszenia konkretnego kota.
Takie filmiki można dodawać do ogłoszeń. Ważne są tez zdjęcia, dużo zdjęć. Tu akurat chyba tego nie brakuje, bo są osoby, które się tym zajmują/mogą zająć. Wiem, że Ty robisz foty, moje córki też chętnie zrobią.
I tak małymi krokami.
Po trochu.
Bo nie przeskoczymy własnego cienia.
Myślałam tez o ulotkach, może plakatach. O przygotowaniu jakiegoś tekstu ogólnie o schronisku i podanie namiarów.
Tylko potem trzeba by mobilizacji, żeby jakoś je poroznosić. Zastanowić się przede wszystkim gdzie je umieszczać, zostawiać, żeby było najbardziej skutecznie...
Domki są. Tylko trzeba do nich dotrzeć.
Może nie dla wszystkich, odrazu. Ale powoli.
Wiem, że Ameryki nie odkryłam z tymi ogłoszeniami, ale chyba faktycznie tylko mobilizacja może pomóc w rozładowaniu/przełamaniu tej sytuacji, tego impasu.
O sterylkach się nie wypowiadam, bo nie mam żadnych możliwości się tym zająć.
A jest to praca u źródła...

Moje dziewczyny też na pewno wesprą ogłozszeniami. Może by się podzielić - kto, ile kotów ogłasza. Ja mogę przejąć część rozmów, szczególnie tych, które my będziemy ogłaszać. Bo na Małą za dużo ostatnio spadło. A jak ona nam się załamie... To nie będzie dobrze...
I za BOENĘ też kciuki trzymam.
A przede wszystkim za NIEKOCHANE.

dorwałam się na sekunde gościnne do kompa bo na prawdę ręce mi opadają
Znów masa nowych kotow
Wieczorem wkleję fotki wczoraj przybyłej szóstki i ostatnio przybylych czterech podrostkach
co daje 10 w jeden dzień
Kierowca ma zgłoszone kolejne cztery koty
a dzień dopiero się zaczął
Siedzą juz pomieszane w klatkach, szczepione i nieszczepione, miejsc nie ma
Bardzo duzo kotów ma katar i nie jedzą, niedługo przyjdzie nam pozapalać dużo świeczek
Nikt nie jest w stanie dopilnować karmienia takiej ilości kotów
Zasmarkana szylkrecia, Róża, mama tymczasa AgaPap, bura mama z podwórka,czarna Agatka-7latka po zmarlym, od rudego, karmiona royalem-nie jedzą
nie znika jedzenie u Skrętki i Karissy, nie je nowy buro-bialy znaleziony kastrat( zapomniałam imienia)
Kilka ma zatkane nosy, ale jeszcze cos je...jeszcze
Merlin bardzo kiepsko
jst pełno małych burasiątek, za małych na szczepienie-te na bank nie dadzą rady, fotki wklejał siriwan i ja wczoraj

w miastach ościennych hula panleukopenia-za sekundę u nas będzie
Są nieposzczepione maluchy, dzikie podrostki, i dużo kotów zasmarkanych

Nie wiem co wyjdzie z domku dla Łucjii, a ona musi znależć tymczas/DS-w czwartek ma zabieg
Jak nic sie nie znajdzie to lepiej ja uspic, tu po zabiegu od razu sie pochoruje.
a to cudowna kicia, cudowna

Powiem Wam, że odkąd bywam w schronisku tak źle jeszcze nie było
Opadam z sił, śpie ze świadomością ,że lada moment trzeba będzie usypiać jakieś koty z ,,błachych,,powodów,które spokojnie żyłyby ,zwykłe leczenie postawiłoby je w mormalnych warunkach na łapy, miejsca na prawde nie ma juz zupełnie

trzeba będzie sterylizować chore koty, zeby zwolnic klatki, wiec pewnie nie pozbierają się po zabiegach

Do d... wszystko

potrzeba zylexisow-moze ktos zasponsoruje choc trochę
potrzeba calopetu-najszybicej cokolwiek wcisnąc go kotu
potrzeba lepszych puszek, pachnących, może być whiskas
kazdy Dt na wage życia, każdy
o stałym nie wspomne
:cry:

Biedne Koty

co by tu zrobić żeby ludzie ściągnęli do schronu

sama nie wiem...może by zrobić jakiś dzień otwarty? porozwieszać plakaty itp...wiem, że nie ma na to specjalnie kasy- mam tu na myśli dzień otwarty, nie wiadomo ile też osób by przyszło

Mam już zdjęcia i zaraz będę próbowała coś sensownego napisać.

Ale potrzebuję pomocy innego rodzaju. A właściwie Monika.

Próbuje złapac zagubiona dopiero co wyadoptowana koteczke. Zawiozła klatke, no ale nie ma jak cały czas jej pilnować. Do klatki zlapal sie pies, ktoś zadzwonił postraz chyba i prawdopodobnie klatka pojechała do schronu.
Ma ktoś tam znajomego, żeby w miarę szybko tę klatke odzyskać?
Madzia jest koło klatki schodowej, w której kiedyś mieszkala:(( Ale bardzo przestraszona i pewnie dlatego nie chce wejść do klatki:(

Przepraszam za offa

Przygotowałam bazarek
viewtopic.php?f=20&t=117464

może podniesiecie casami, bo kiepsko idzie

ja w takim razie mogę znowu wystartować z ogłoszeniami - ale muszę mieć wiadomości o konkretnym kocie do stworzenia tekstu - zdjęcia sobie znajdę

w tej chwili idą ogłoszenia Erin - nie było z nich żadnego odzewu? (na allegro ma na razie 140 wejść - będzie jeszcze tydzień)

Strasznie załamujące wieści

Ale rozmawiałam ostatnio z Boo77 i w opolskim schronie to samo jest, we Wrocławiu też, a tam teraz ludzie jak dowiedzieli się, że nowe schronisko jest to dopiero zaczęli oddawać zwierzaczki :twisted:

Tak mi na myśl przyszło, żeby w tej PKM-owskiej gazecie coś w październikowym wydaniu rzucić - może coś żeby wstrząsnęło ale tak konkretnie i ze zdjęciami naprawde chorych kotów. Tylko dobrze byłoby jakby artykuł był jak najszybciej, a nie przed samym składem, bo im szybciej dostaną to można w dobrym miejscu w gazecie wstawić, żeby było jak najbardziej widoczne. Może jakiś apel w krzykliwych kolorach, żeby jak się otworzy gazetę aż rzucało się w oczy.
Mała jest zalatana to może ktoś inny coś pomyśli i zredaguje?

Mały u mnie jak na razie stabilnie, ale cały czas wygląda jak siedem nieszczęść i sam nie chce jeść. Ale przynajmniej nauczył się już, że strzykawka to nie jest jego wróg i ciumka, a nie się wyrywa. :wink:

Chociaz kropienie i przemywanie oczków to dalej makabra, bo mocniej nie mozna go przytrzymać, bo chudziutki taki

viewtopic.php?f=8&t=117768

może Korciaczki coś napiszą,kasa czeka?

AgaPap pisze:Strasznie załamujące wieści Ale rozmawiałam ostatnio z Boo77 i w opolskim schronie to samo jest, we Wrocławiu też, a tam teraz ludzie jak dowiedzieli się, że nowe schronisko jest to dopiero zaczęli oddawać zwierzaczki

Tak mi na myśl przyszło, żeby w tej PKM-owskiej gazecie coś w październikowym wydaniu rzucić - może coś żeby wstrząsnęło ale tak konkretnie i ze zdjęciami naprawde chorych kotów. Tylko dobrze byłoby jakby artykuł był jak najszybciej, a nie przed samym składem, bo im szybciej dostaną to można w dobrym miejscu w gazecie wstawić, żeby było jak najbardziej widoczne. Może jakiś apel w krzykliwych kolorach, żeby jak się otworzy gazetę aż rzucało się w oczy.
Mała jest zalatana to może ktoś inny coś pomyśli i zredaguje?

Mały u mnie jak na razie stabilnie, ale cały czas wygląda jak siedem nieszczęść i sam nie chce jeść. Ale przynajmniej nauczył się już, że strzykawka to nie jest jego wróg i ciumka, a nie się wyrywa. Chociaz kropienie i przemywanie oczków to dalej makabra, bo mocniej nie mozna go przytrzymać, bo chudziutki taki

Ja trochę pozmienialam takie ogłoszenie z grupówkami, które kiedyć robiłam, moze by moglo być?

a nie macie na Śląsku jakiś bezpłatnych lokalnych gazet - w niektórych warszawskich, gdy poprosiłam, drukowali za darmo ogłoszenie o kocie/kotach do adopcji - a to niezłe źródło, bo te bezpłatne lokalne gazetki czyta sporo osób, nie korzystających dla odmiany z internetu - gdybyście znaleźli dojście przynajmniej do jednej, to może w każdym cyklu wydawniczym pojawiłoby się ogłoszenie któregoś z kotów?

Lidka ja bardziej w tym miesiącu myślałm o takim konkretnym artykule skoro jest tak zagęszczony metraż w schronie, że w każdej chwili może być taka sytuacja o której Mała wczesniej pisała, że albo zaczną usypiać za byle co, albo jakiś "ciężki" wirus się przywlecze.

Wydaje mi się ,że to teraz byłoby lepsze zwłaszcza ze zdjęciami. Ale jak nic nie uda się wymyslić to jak najbardziej ogłoszenia moga być.

joluka pisze:a nie macie na Śląsku jakiś bezpłatnych lokalnych gazet - w niektórych warszawskich, gdy poprosiłam, drukowali za darmo ogłoszenie o kocie/kotach do adopcji - a to niezłe źródło, bo te bezpłatne lokalne gazetki czyta sporo osób, nie korzystających dla odmiany z internetu - gdybyście znaleźli dojście przynajmniej do jednej, to może w każdym cyklu wydawniczym pojawiłoby się ogłoszenie któregoś z kotów?

Kojarzę tylko Echo Miasta (http://www.echomiasta.pl/), ale z drugiej strony sto lat już tego nie widziałem...

S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Kto przegląda forum