ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Poker71 pisze:"Ale ja nie chcę wchodzić między szaleńców.- Nic na to nie poradzisz. - powiedział Kot.- Tu wszyscy jesteśmy szaleni. Ja jestem szalony, ty jesteś szalona.- Skąd wiesz, że jestem szalona? - spytała Alicja.- Musisz być. - powiedział Kot. - Inaczej nie przyszłabyś tu."

widzisz, mruffka, tu sami nienormalni i histerycy

Dokładnie

Ojej, nareszcie!
Histeryczką jestem odkąd pamiętam, ale po raz pierwszy ktoś uważa, że to jest NORMALNE

Ech, idę pomiziać z wdzięczności Anię. Bo Kreska się nie da. Jeszcze ...... :twisted:

To se poczytaj

viewtopic.php?f=8&t=37935

i Ty się chcesz nazywac panikarzem :ryk:

Sprawozdanie z sukcesów!

Mała whiskaska ma już DS. Przyszedł człowiek, popatrzył na Nią i zabrał. Mówi, ze ma doświadczenie z dzikimi kotami, a Ona mu się bardzo podoba, a to że zawsze z tyłu i nieśmiała do bólu mu nie przeszkadza.
Rodzeństwo popatrzyło z tęsknotą i już mam tylko trójkę z czego dwie dziewczynki (Maska i Dzikuska) jadą za niedługo na Śląsk.
Chłopczyk whiskasik też pewnie niedługo wybędzie, bo zainteresowanie jest spore.
Dzisiaj udało mi się chyba znaleźć DS dla wykastrowanego 1.5 rocznego Białasa, co czeka na Mazurach na lepsze czasy.

CZEKAM Z DUŻYM ZNIECIERPLIWIENIEM NA DZIEŃ BEZ KOTÓW W MOIM OTOCZENIU :oops:

w sumie udało mi się znaleźć:
1. córeczka Tri A'sio z maja (Ełk)
2. rudas - Julian I (pod Warszawą)
3 i 4. Anna i Kreska (3miasto) - dzięki Poker i mruffka
5 siostra Anny, też dymna (Grajewo)
6. malutka Flądra (Warszawa)
7. mała whiskaska (Warszawa)
8 i 9. Maska i Dzikuska (Sosnowiec)
10. Białas (Warszawa) - mam nadzieję, że zaskoczy w domu

To chyba rekordy adopcyjnej efektywności :ok:

Podziwiam

przeplyw pisze:CZEKAM Z DUŻYM ZNIECIERPLIWIENIEM NA DZIEŃ BEZ KOTÓW W MOIM OTOCZENIU

Kto Cię nie zna, ten uwierzy :ryk:

vega013 pisze:
przeplyw pisze:CZEKAM Z DUŻYM ZNIECIERPLIWIENIEM NA DZIEŃ BEZ KOTÓW W MOIM OTOCZENIU

Kto Cię nie zna, ten uwierzy

Spoko, znajdzie kolejne :ok:

Mruffka, nie robimy bałaganu już, wątek bieżący to adopcyjny, więc grzecznie biegusiem na wąteczek dedykowany dla Ani, Kreski i Sary; newsy wrażenia oraz inne tam piszemy bo się miszmasz robi :1luvu:

viewtopic.php?f=1&t=116710&p=6459880#p6459880

(no i foty oczywista!)

Tata przeplyw zakazuje opuszczania tego wątku :twisted:

Usiłuje tu robić reklamę udanym adopcjom, a tu mi czołowa dwójka ucieka.
Na tym negatywnym świecie, potrzebne są pozytywne wieści, więc proszę tu zostać i relacjonować sukcesy (no i malutkie porażeczki czasami także)

jakie tam uciekac zaraz

ino porządek trzymać, spoko spoko spektakularne sukcesy będziem sprawozdawać :ok:

O matko rozmaita, jaki tu się ruch zrobił :ryk:

To mam znikać z tego wątku, czy nie? Już się tu przyzwyczaiłam :oops:

Pisać w dwóch miejscach podobne rzeczy.... eeeee, nudno....

W każdym razie Ania w tej chwili rozpracowuje drapak i generalnie całe salony.
Sara ściera się z Kreską na spojrzenia oraz na syki (Kreska) i popiskiwania (Sara).

Sara generalnie bardziej zajęta Kreską. To tak już jest, że bardziej rajcuje to, co niedostępne

Ponieważ wątek adopcyjny już szczęśliwie się wygasza, bo kotki już powoli wybywają do DS-ów (i tak juz dawno nikt nie pisał tu nic o adopcjach, hihihi), to może zmieńmy tytuł na jakiś bardziej ogólno-mazurski :?:

i będzie po kłopocie :kotek:

wiadomość z ostatniej chwili:

Widok Kreski rozkraczonej na czubku drzewka szczęścia na parapecie: BEZCENNE

mruffka pisze:wiadomość z ostatniej chwili:

Widok Kreski rozkraczonej na czubku drzewka szczęścia na parapecie: BEZCENNE

A FOTY???/ ALBO OD BIEDY SZKICE I RYSUNKI???? ech....

Moje dziecię osobiste zabrało mi aparat.
A poza tym i tak nie potrafiłabym umieścić fotek tutaj :oops:

Jak już uda mi się coś zarejestrować, to pomożesz i umieścimy tu coś razem, dobrze?

Kreska coraz częściej podchodzi do człowieka, czyli do mnie :1luvu:

Każde moje drgnięcie, czyli ewentualne ryzyko dla Kreski, że będę czelna ją dotknąć, kończy się szybciutkim czmychnięciem.

Ale, ale, zdarza jej się już chwilkami maciupeńkimi, tak "z pewną taką nieśmiałością" dotknąć końcówki moich palców łapką kocią.....

Teraz to już nawet ja widzę, że postawa "chciałabym, a boję się" jest ewidentnie postawą Dzikuski - Kreski

mruffka pisze:Teraz to już nawet ja widzę, że postawa "chciałabym, a boję się" jest ewidentnie postawą Dzikuski - Kreski

Ja to myślę, że pewnie wdała się w swoją nową Mamę lub Mamę przejściową :?:

(co oczywiście do sprawdzenia jest, przez doświadczonego, wyliniałego kocura)

ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kto przegląda forum