Zdjecia to raczej za parę dni. Jasie jest jeszcze zestresowany i się chowa. Na razie dysponuję tylko zdjęciem dolnej połowy Jaśka. Zrobiłem mu fotkę rano jak siedział schowany za moim polarem.
Jak on to trudno powiedzieć. Siedzi schowany w różnych zakamarkach (ale za każdym razem znajduję go w innym miejscu). Mojej rezydentce Fionie nie przeszkadza, natomiast druga tymczaska Margo próbuje go przeganiać (syczy, warczy, rzuca się z łapami).
Dalej. Choć już jest trochę spokojniej. Przy miskach za to zgoda. Potrafią jeść oboje z jednej miski. Dopiero jak się żarełko skończy zaczynają się łapoczyny, warczenia i syczenia.