Od kilku dni jeździmy do stoczni z dziewczynami i przygotowujemy się i koty do zimy

Pracy jest masa - wymiana podrapanego styropianu, ocieplenie budek, ktore nie byly ocieplone, wymiana zużytej papy na dachach, wymiana słomy w budach, mycie bud, sprzatanie pod nimi, ustawianie na nowo na paletach itd... Aż wstyd się przyznać ale wiele materiałów pozbierałyśmy ze stoczniowych śmietników

Stare palety, części od mebli, drewniane płyty.. Zabezpieczyłyśmy już jakieś 10 miejsc w których koty mam nadzieje przeżyją zimę. Pozostało jeszcze jakieś 5 miejsc do zagospodarowania. Na gwałt potrzebujemy domków dla kotów, jest jedno miejsce w którym żyje około 20 kotów, nie ma tam żadnej kociej budki i co najgorsze kanału ciepłowniczego. Nie mam pojęcia jak te koty zniosą zimę bez ocieplanych domków. Dlatego apeluje:
Czy może ktoś nam ofiarować kocią budkę??? A może starą szafkę z której my zrobimy domek dla kota. Mamy styropian, otrzymałyśmy od firmy budowlanej, mamy gumoleum które świetnie nadaje się na dach jednak nie mamy już materiałów drewnianych z których mogłybyśmy zrobić domki a z doświadczenia wiem że stare duże szafki doskonale się do tego nadają.