Amerykański "bobtail" krótkowłosy-jest już w dt w W-wie :)

Dojechał, dojechał.

Jest wspaniały, bez dwóch zdań. Noc spędził w kuchni, ale rano go wypuściłam, bo widzę, że jest wyluzowany. Nie ma sensu trzymać go w samotni.
Je, kuwetkuje, mruczy, zwiedza...... tyle na razie.

Moje koty dostały już totalnej szajby! :twisted:

to się cieszę

tyle świata musiał ostatnio zwiedzić, ciekaw po jakiemu on rozumuje

no to

za nowego lokatora!!!! oby się szybko dogadał z rezydentami... - czy on na DT, czy od razu na DS....?

Bardzo jestem ciekawa wieści o królewiczu...

anita5 pisze:Bardzo jestem ciekawa wieści o królewiczu...

ja też

Wieści zbyt dużo nie mam, powiem szczerze. Za diabła nie wiem jaki ten kot ma charakter..... Z pewnością to nie on jest stroną zaczepną w tym związku. Raczej unika reszty towarzystwa.
Niby przychodzi się pogłaskać, ale trwa to chwilę i traci zainteresowanie. Odchodzi ode mnie jednak bez przekonania.....
No, mówię Wam, że nic nie umiem o nim powiedzieć. Chyba za wcześnie, albo rzeczywiście on jakiś nietypowy.

Jedno jest pewne, niebywale gadatliwe stworzenie, dziwny ma ten miauk, może nie po naszemu on miauczy

joluka pisze:czy on na DT, czy od razu na DS....?

Mam dylemat, nie będę ukrywać. Na razie nie jest najlepiej między nim a Furkotem, ale Furcik musi swoje odwarczeć, za każdym razem jest to samo, więc mam nadzieję, że i tu mu przejdzie po prostu.

Cały biały to zawsze było moje marzenie, co prawda długowłose, ale ten już jest, może to przeznaczenie..... no nie wiem, nie mogę Furkota nie brać pod uwagę, przecież to jego dom. Ale swoją drogą Furkot to egoista, no!

Jakieś tam fotki mam, więc wstawię, ale nie jest najłatwiejszą rzeczą pod słońcem zrobić dobre zdjecie białemu kotu. To już wiem.

No i najważniejsze na koniec............. tradycyjnie, Puszek dostał nowe imię :twisted:

Nie może nazywać się jakoś normalnie, to chyba oczywiste............... wiec nazywa się teraz Bobby Brown.
Nie pytajcie dlaczego, nie mam pojęcia :oops:

Jak wyszedł z transportera to już się tak nazywał i tyle

No halo! Czyta nas ktoś?

Czyta, oczywiście

Bobby Brown :lol:

Cieszę się, że jest w miarę ok, mam nadzieję, że Furkot go zaakceptuje, no...
Gadatliwy to on jest bardzo, nie wiem, czy jak dojdzie do siebie zupełnie nie okaże się że ma lekkie adhd :wink:

Co do dt/ds, to przecież nie ma chyba pośpiechu w decydowaniu. Na razie Bobby Brown jest w dt

Nie ma co naciskać, jeżeli okaże się, że to TEN kot, który miał zostać rezydentem, to po prostu zostanie...

Kciuki ogromne za dogadanie się z Furkotem

Oprócz tego ok - je, kuwetuje?

Z Furkotem już jest lepiej.

Tak, kuwetkuje, je, pije. Nawet szczotka była grana, chociaż bez wielkiej miłości. Słabo się jeszcze myje, ale może potrzebuje czasu. A może jest brudasem? Nie wiem jeszcze.

Obiecane fotki

Obrazek

Na innym wątku toczy się dyskusja na temat bieli futra w obiektywie. Potwierdzam, że Bobby Brown nie jest tak śnieżnobiały w rzeczywistości. Nadal słabo się myje.... co zrobić? Czekać, wykąpać czy tresować? :twisted:

Przylazłam sobie za spincą :mrgreen:

Śliczny ten Bobby Brown

Ty go spinca odstresuj, wydaj do naj-domku i zwalniaj miejsce w DT :twisted:

Tak naprawdę to on mógłby iść od razu. Nie ma traumy, nie jest zestresowany, jedyne co mi nie pasuje, to że się nie myje.
No i muszę do końca ustalić co z tymi jajkami, bo tradycyjną metodą to on kastrowany na pewno nie był. Ale nie śmierdzi, nie znaczy, ucho przycięte..... taka zagadka!

no piękny jest..... :1luvu:

- dylematowi ani trochę się nie dziwię.... :wink:

czasami ze stresu koty przez jakiś czas się nie myją a czasami rzeczywiście są brudasami - szczególnie podobno kocurom przytrafia się ta przypadłość.... (ciekawe czemu... :twisted:

)

moje małe rude siajstwo dopiero po wypraniu niestety zaczęło się samo domywać - tak, jakby brzydziło się polizać swoje upaprane i śmierdzące futerko...... :roll: