Kay [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 27, 2010 13:48 Re: Kay bardzo chory - dziś wyciskanie...

nasza kotka byla plochliwa i tez miala wyciskany, wydaje mi sie, ze to mnie bolesna opcja niz nakluwanie pecherza.... :strach:

a nie mozesz zamknac kotusia z kuwetą w srodku i np. zwirek do łapania moczu, zeby mial w czym pogrzebac? moze wtedy sie wysiusia?

nasza niunia po przyniesieniu do domu z kroplowki zawsze bardzo szybko pedzila do kuwety, moze po kroplowce sie uda...

za Kaya :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon wrz 27, 2010 14:55 Re: Kay bardzo chory - dziś wyciskanie...

Zaraz po niego jadę...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 14:56 Re: Kay bardzo chory - dziś wyciskanie...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 27, 2010 16:48 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Mocz trzeba jednak złapać :( kiedy usłyszałam jak wygląda zabieg cewnikowania, nie zgodziłam się na niego... bez ogłupiacza, sprawiłoby mu to ogromny ból. Wziełam kota do domu z postanowieniem że bez moczu nie wracam do lecznicy. Czekałam cierpliwie, dostał środki moczopędne, ale czas gonił... bo lecznica do 18:00 - w końcu wsadziłam kota do krytej kuwety i nie pozwoliłam mu wyjść :oops: kryta to jednak kiepski pomysł, mocz wyciekł poza pojemnik, byłam załamana... ale... kiedy widziałam że kot grzebie łapkami w piasku, podstawiłam pojemnik i mam, mam! co prawda nie mocz ale... kupę :mrgreen: lepsze to niż nic, ale będzie na badanie kału :dance: kupa ohydna, wygląda jak mocz o kolorze czekolady Obrazek Musiałam się trochę poświęcić :) miałam obes... rękę :oops: ale ważne że coś złapałam, o! ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 17:12 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

ale pobieranie moczu przez wyciskanie, to jest zabieg cewnikowania??

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon wrz 27, 2010 17:16 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Chyba tak :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 17:22 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Cameo pisze:Chyba tak :oops:

myslalam, ze wyciskanie moczu polega na tym, ze wet uciska pecherz moczowy i to siku samo z kota wylatuje, tak jakby sie sam wysikał (czyli jesli w cewce moczowej sa bakterie, to badanie je wykaże, bo mocz przejdzie przez cewkę), a gdyby wyciskanie moczu polegalo na wlozeniu w kota cewnika i sciagniecie tego moczu cewnikiem, to nie bylaby ta sama droga, bo mocz nie przeszedlby przez cewke moczową - kiedys przy mnie wetka chciala wycisnac z Ruby mocz, to tylko ją ucisnęła, nie bylo zadnego cewnika.... :|

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon wrz 27, 2010 17:23 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Gratulacje Kamila Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon wrz 27, 2010 17:28 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Ale wetka mówiła że można uszkodzić przy okazji pęcherz, i coś tam, coś tam, więc nawet nie dyskutowałam - wiesz, co wet to inna szkoła. Złapiemy ten mocz, już byłam blisko, ale miałam tylko jeden pojemnik, a kot swoje wysikał, ale jutro nie odpuszczę :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 17:32 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

No to kciuki za jutrzejsze łapanie moczu :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 27, 2010 17:44 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Nie karmiłabym Kaya teraz Orijenem-karma jest wysokobiałkowa i dość bogata (dużo składników). Ze względu na nerki i objawy jelitowe (alergia/robaki?) lepsze byłyby RC Sensitivity albo Hills d/d. Nasz nerkowiec (obecne wyniki w normie) je Hillsa d/d. Te karmy nie mają też tyle białka co Orijen, (co przy chorych nerkach jest niewskazane.)

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Pon wrz 27, 2010 17:49 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

tutaj temat o zywieniu kota chorego na nerki (z chatulowego forum), dagnes ciekawie pisze:
http://chatul.pl/viewtopic.php?t=564

za udane lapanie siuu :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon wrz 27, 2010 18:01 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

margo22 pisze:Nie karmiłabym Kaya teraz Orijenem-karma jest wysokobiałkowa i dość bogata (dużo składników). Ze względu na nerki i objawy jelitowe (alergia/robaki?) lepsze byłyby RC Sensitivity albo Hills d/d. Nasz nerkowiec (obecne wyniki w normie) je Hillsa d/d. Te karmy nie mają też tyle białka co Orijen, (co przy chorych nerkach jest niewskazane.)


Ale wtedy wszystkie koty musiałyby jeść tę karmę, bo u nas suche stoi praktycznie cały czas (karmię tylko suchym). Każdy kot może podejść i sobie podjeść, nie mogę im wydzielać, bo po pierwsze: jest ich za dużo, a po drugie: niektóre przychodzą na jedzenie kiedy dopiero odejdę od miski. No i moja Torina jest alergiczką (zboża) więc wszelkie RC, odpadają.

Kay jada teraz suchego Renala.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 27, 2010 18:29 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

Cameo, cewnikowanie a wyciskanie to dwie różne metody. Cewnikowanie - przez cewkę moczową wprowadza się cewnik (rurkę) którą mocz wypływa z pęcherza. Po prostu rozpycha się zwieracz i łaski nie robi. Kłaczek był cewnikowany bez ogłupiacza, jedynie z maścią znieczulającą na cewniku. Trochę się wnerwił, ale bez przesady. Wyciskanie polega na uciskaniu (masowaniu) pęcherza, a konkretnie kociego brzucha w kierunku wylotu i wymuszaniu w ten sposób wypływu moczu. Średnia przyjemność, zwłaszcza jak pęcherz nie jest mocno wypełniony. Robiłam to Kłaczkowi w domu - focha trzaskał za każdym razem, ale to była jedyna metoda żeby się wysikał.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 28, 2010 10:33 Re: Kay bardzo chory - udało się, udało!

No i jak?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, szalucpol1970 i 89 gości