Biedne Wiejskie Koty-Prosimy o zamknięcie wątku

Ja też. Trzymam kciuki!...
I wysyłam megatony pozytywnych wibracji... Może choć gram dotrze?

.

Kociamko, ja też jestem z Tobą, dziś trudny dzień, bądź silna
Choć to boli, bardzo boli ale nie możesz inaczej, nie poradzisz sobie ze wszystkimi, to nie na siły jednego człowieka :cry:

Wróciłam do domu niedawno
wyjazd do lecznicy był spóźniony bo kierowca miał jakiś problem z samochodem

Kotka nad ranem zfryzła dwa Kociaczki :cry:

a jeszcze około 3 je karmiłam i były takie zadowolone
przytulone do termoforka słodko spały
został najmniejszy
tamte były o wiele silniejsze
zabrałam dwa Ciałka i Kotkę z Maluszkiem
leje deszcz i nie zdążyłam pochować
2 doby i tle sie stało
odebrałam życie i zabrałam życie
Tak musiało być

teraz czekam na kuriera bo przywiezie paczkę chyba od Blond Tornado
nie mam pojęcia co to jest
coś zielonego
może zielone światełko

teraz więcej nie potrafię napisać
Przepraszam

Iwa trzymaj sie....

aga9955 pisze:Iwa trzymaj sie....

Trochę się rozpadam :oops:

Kociama pisze:
aga9955 pisze:Iwa trzymaj sie....

Trochę się rozpadam

wiem Iwa.

wszystko sie ulozy. Czasem tak bywa. Nie jestes w mocy naprawic calego zla tego swiata. A tym bardziej przechytrzyc natury. Kotka zagryza male kiedy sa chore, slabe, ona wie ,ze nie da rady nakarmic. Ona wie, ze tak trzeba.

Iwka nie rozpadasz sie, mowy nie ma !!

to ze zwierzakami sie dzieje stale od zawsze tylko nie widzimy

nie daj sie !!

zo (co juz filmow przyrodniczych nie moze w ogole ogladac) :roll:

Iwa jestesmy całym sercem z Tobą....

aga9955 pisze:
Kociama pisze:
aga9955 pisze:Iwa trzymaj sie....

Trochę się rozpadam

wiem Iwa.

wszystko sie ulozy. Czasem tak bywa. Nie jestes w mocy naprawic calego zla tego swiata. A tym bardziej przechytrzyc natury. Kotka zagryza male kiedy sa chore, slabe, ona wie ,ze nie da rady nakarmic. Ona wie, ze tak trzeba.

Na początku tymczasowania miałam w domu kotkę z czterema maluszkami, w schronisku była czułą mamusią a po kilku dniach pobytu u mnie przestała je karmić, uciekała przed nimi, syczała na nie.
One boroczki marzły, płakały, musiałam je dokarmiać, ogrzewać.
Byłam zła na Kruszynkę, że tak zostawiła dzieci.
Potem okazało sie, że maluszki po kolei odchodziły na pp, widocznie Kruszynka to czuła i wiedziała, że nie może im pomóc.

właśnie, czasami one wiedzą więcej od nas.

Najbardziej to mnie rozwala w tym wszystkim to,że nie pamiętam gdzie czy tu czy na tym drugim wątku dojrzałam,ze gdzieś w pobliżu Kociamnki mieszka osoba i to z forum,naszego forum,gdzie ludzie jednak pomagają sobie jak mogą.
I z tego co wywnioskowałam z wpisów,Kociamka nie dostała od tej osoby żadnej pomocy.Jeśli dobrze wnioskuję,to nie będę tego kwitować bo mnie zbanują.Nie wiem kto tam najbliżej Kociamki mieszka i to z forum jeszcze dodatkowo,ale niech ta osoba pomyśli,że ona kiedyś będzie potrzebowała pomocy,a wtedy wszyscy tez się powinni doopą odwrócić i tyle

Nasza Kochana Góraleczko :1luvu:

przytulam

Iwa, mimo ulewy ślę ciepłe myśli.
Ona wiedziała, że nie da rady ich odkarmić.

Ale prosiła o mleko,szok,o czymś takim jeszcze nie słyszałam,żeby kotka swój miot ..........eh

Nasz Haker jest takim odrzuconym przez kotkę koteczkiem.
Na szczęście go tylko zostawiła.
Pamiętam jak wetka mówiła, że może być chory lub mieć jakąś wadę. Według wetki koteczka uznała go za najsłabszy i zostawiła.
Okazał się zdrowy, ale bardzo wybredny.

Ja cie,jakiego miał farta naprawdę,teraz mając go sobie chyba nie wyobrażasz jakby było gdyby....

Biedne Wiejskie Koty-Prosimy o zamknięcie wątku

Kto przegląda forum