Pytań jest mało, szczególnie ostatnio
Jakoś tydzień temu była kilka telefonów, ale się chętni nie zdecydowali a w przypadku dwóch osób to sama nie zdecydowałam się oddać kociaków. Bardzo chciałabym aby kociaki znalazły dom, ale nie oddam ich jeżeli widzę, że ludzie nie podchodzą do tego poważnie i nie zapewnią im bezpiecznego domu.
Niestety kociaki są fajne, ale jak już kogoś znają. Gdy przychodzą potencjalne domki to nie przytulają się od razu i są zdystansowane ( no pomijając Nico:) ). Jestem pewna, że wynika to z tego, że jak były małe to ktoś zrobił im krzywdę.
Jak już kogoś poznają i wiedzą, że nie zrobi im krzywdy są zupełnie inne.
Szczególnie Lexus potrzebuje cierpliwego domu i ludzi, którzy dadzą mu czas, żeby się przyzwyczaił.
Sama w domu mam takiego kocurka, którzy jak do nas przyjechał to był bardzo wystraszony i nie pozwalał się głaskać a co dopiero brać na ręce. Teraz to największy przytulak
