Frida już od wczoraj u nas na dt... Rozpływam się dziś cały dzień nad jej delikatnością w obyciu:) Wczoraj już mruczała, wywalała brzusio, strzelała baranki. Dziś rano ostrożniejsza na początku - siedziała nieśmiało za kanapą i nie spieszyła się do wyjścia. Ale jak wyszła, tak już do teraz nie wróciła.
Leży wyluzowana, nie ma myśli o schowaniu się jak się do niej wchodzi, od razu nadstawia się do głaskania. Uspokoiła się widać. Rano jeszcze miaukoliła trochę do okna, ale teraz wyleguje się wyciągnięta. Jest urocza

Będę musiała sobie głośno powtarzać, że nie możemy mieć teraz 3-ciego kota
Kicia zachowuje się trochę jakby była na urlopie i leżała zrelaksowana na plaży. Tudzież jakby sobie leżała i na coś czekała... Nie bardzo chciała bawić się piórkiem (ale co ona się będzie jakimś głupim piórkiem bawić, jak ona miała na dworze ptaszki i inne żywe cele...). Woli się głaskać

Udało mi się zrobić fotki jej oczom, więc zaraz wrzucę!
Niezapomniana była mina naszego kota, jak ją zobaczył

Ostatecznie sam koniecznie chciał zajrzeć za drzwi, to zajrzał

Jak wielkie zdziwienie opadło - ruszył do jej miski z jedzeniem. I byłoby ok, gdyby ona nie wpadła na pomysł, że też przyjdzie zjeść. Jak zobaczył, że Frida się podnosi z kanapy - uciekł aż się kurzyło

Bidulek

Ale ona widać nie ma w sobie agresji wobec innych Futer - raczej ciekawość, sympatię, a nawet lekki tumiwisizm
