rambo_ruda pisze:słuchajcie, bo mnie zastanawia wasze zdanie w kontekście tego wątku. co z osobami które pomimo braku środków biorą koty (nierzadko w złym stanie zdrowia, z poważnymi dolegliwościami) i liczą na dofinansowanie od forum? a forum zamiast się połapać że to samo ma miejsce co jakiś czas zachwyca się dobrym sercem i śle przelewy? czy brak umiejętności racjonalnej oceny swojej sytuacji i możliwości pomocy kotu jest jednym z charakterystyk kolekcjonera?
Moim zdaniem bez wątpienia jest.
Chyba że ktoś od początku, jeszcze przed wzięciem kota, uprzedza: mam sytuację taką i taką, finansowo nie podołam, ale miejsce oraz czas na opiekę znajdę. Bo czasem bywa i tak, że środki na leczenie konkretnego kota z interwencji istnieją, tylko DT/DS brak. W takiej sytuacji, jeżeli obie strony uzgodnią warunki, to chyba w porządku.
Ale właśnie "liczenie" na pomoc z forum, a tym bardziej oczekiwanie jej - bo ja przecież jestem taka wspaniała i dobra, skoro biorę tego biednego kota, więc teraz macie obowiązek zapewnić mi środki - to chyba bardziej działanie pod publikę niż rzeczywista pomoc zwierzętom. Czyli kolekcjonerstwo.
EDIT:
Anka - przypadki takie jak Gabi (której historię pamiętam) czy Tenia, o której teraz piszesz, to w moim przekonaniu inna inszość

. Ale istotnym kryterium jest szczerość od początku i podejście opierające się raczej na "chcę jej pomóc, a do tego potrzebuję Waszej pomocy, bo sama nie dam rady" niż na "uratowałam ją, więc teraz macie mi dać pieniądze".