Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 26, 2010 12:11 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Kotki zjadają swoje młode, zdarza się to bardzo rzadko ale jednak...

Przygarneliśmy kiedyś kotkę w ciąży, było to bardzo dawno temu, bo chodziłam wtedy do szkoły podstawowej. Kotka zjadła cały miot, została tylko jedna łapka... :(

Kociamo, nie potrafię sobie wyobrazić, co musisz teraz czuć :( będę trzymać za Was kciuki!

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie wrz 26, 2010 12:17 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Czuję bazgraniczną złość na samą siebie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie wrz 26, 2010 12:19 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Za co kociamko, nie masz sobie nic do zarzucenia. jestesmy z toba
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie wrz 26, 2010 12:22 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Jezu!-jak musi być Ci ciężko! :( :( :( :( :(
Decyzja ciężka,ale konieczna Iwonko!-nie uratujemy calego świata,choć to strasznie boli! :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18


Post » Nie wrz 26, 2010 14:55 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Strasznie mi przykro. Siedzę w pracy... i łzy ma w oczach.

Kiedyś mi ciocia opowiadała, że kotki zjadają małe, które są kalekie. Które by i tak nie przeżyły.
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 26, 2010 17:51 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Kociama pisze:Czuję bazgraniczną złość na samą siebie

Pamiętasz? Nie możesz winić siebie za coś, na co nie masz wpływu. Rozmawiałyśmy o tym.
Nie myśl, a w razie wilka, wiesz jak nas znaleźć.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 17:53 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Tym bardziej to smutne,ze nikt nie pomoze ,a szkoda :(
Nie chodzi mi o pomoc finansową....
Ostatnio edytowano Nie wrz 26, 2010 18:10 przez Danusia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie wrz 26, 2010 17:58 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

:( Przytulam
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 26, 2010 18:26 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Kociamko nie uratujesz wszystkich koteczków. Wiem łatwo mówić, takie decyzje są bardzo trudne i ciężkie do podjęcia i bardzo wyniszczają psychiczne. Zawsze z tyłu głowy jest ta myśli, a może jednak inaczej zrobić. Ale nie masz wyjścia nie dasz rady uratować wszystkich istot.
I nie czuj do siebie złości, jak tylko się dowiedziałaś o stadzie to wkroczyłaś do akcji i robisz wszystko aby zapobiec rozmnażaniu i jeszcze dokarmiasz itp. Dzielna i silna z Ciebie babka.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie wrz 26, 2010 18:49 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

ciężka decyzja, ale słuszna. Sterylki aborcyjne w bardzo wysokiej ciąży są trudnym przejściem, gdy małe trzeba uśpić a tu - urodziły się ale nie ma szans na dobre życie, gdy matka zabiedzona, bez pokarmu.
To jedyna dobra decyzja - one nie będą cierpieć.

A zjadanie nowonarodzonych kociąt zdarza się, jak Ci pisałam w smsie.
Zadbać trzeba teraz o kotkę, by jadła, by siły wróciły.

Jestem z Tobą myślami, jak coś napisz / zadzwoń jutro, gdybyś wsparcia potrzebowała.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie wrz 26, 2010 18:57 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

kociamko, jakby co to zadzwon do mnie
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie wrz 26, 2010 21:57 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Przepraszam że nie odbierałam wszystkich telefonów
Dziękuję za wsparcie duchowe
no niestety mam tylko swie ręce i dwie nogi i jedno rozwalone serce
w pewnym momencie już tak opadałam z sił że wlazłam do wanny żeby odetchnąć i zmyć z siebie to całe psychiczne bagno

Dziękuję Kalair za telefon do weta

nie skożystałam bo już późna pora to raz a dwa to poradziłam sobie jakoś w desperacji
ale nr zachowam bo może kiedyś sie przydać

Wiem że jutro Maluchy pojede uśpić
ale nie mogłam patzreć spokojnie żeby umarły z głodu
stanęłam na rzęsach i zdonyłam pipetkę taką starego typu
ma bardzo fajny cieniutki dziobek
rozcieńczyłam mleko ktrowie i karmiłam delikatnie
Masowałam brzuszki,cały czas dogrzewam termoforkami
latam jak idiotka żeby tylko nie cierpiały
jest mozliwość że Kota ma śladowe ilości pokarmu bo Maluszko ciuciają cyce i nawet miałam wrażenie że połykają
zresztą z tej pipetki nie chciały za dużo
po jedzeniu zadowolone zasnęły
tak że cały dzien latania i czuwania
zrobiłam eksperyment
zabrałam Młode
i obserwowałam ,położyłam na kocyku i co się stało?
Mamunia wylazła z budki i Młode zaczeła delikatnie tam wnosić
troszkę sie interesuje nimi
nawet je wylizywała
Patrzy mi ufnie w oczy i jest bardzo łagodna
cały strach dzikuski gdzieś zniknał
zachowuje sie dokładnie jak ye dwie po sterylce
bardzo chce czułości
Czy jutro będzie mi ciężko?
bardzo
ale mam świadomość że sie starałam jak mogłam
noc będzie też latająca
jutro nie ma drzemki w dzień
Nie poszłam do stadka karmić
dzisiaj to na głowie Kobieciny
ale wczoraj zaniosłam na tyle karmy że powinno na dziś starczyć

Mówicie że jestem silna
poniekąd tak ale jednak zamiast kamienia mam serce już tak bardzo zryte że i ja muszę czasem popłakać sobie

Dziękuję że Jesteście

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie wrz 26, 2010 22:14 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Płacz, to pomaga.
Każda z nas rozumnie i razem z Tobą płacze.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie wrz 26, 2010 22:31 Re: Prosimy o pomoc w sterylizacji bezdomnych kotow u kociamy

Hannah12 pisze:Płacz, to pomaga.
Każda z nas rozumnie i razem z Tobą płacze.


Nie płaczcie Dziewczyny
nie chcę żebyście Wy płakały
bo mi serce pęka

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 542 gości