Zabiedzony kocur Poznań

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 25, 2010 13:59 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Matko co za ludzie!!!zawsze wszystko im przeszkadza.U mnie to samo. Żałują kotu kawałek chodnika, żeby mógł spokojnie zjeść.
Gorzej ze on biedak, nawet sił do ucieczki nie ma.Myśle o psach. Kurcze!!!!Rozwiazaniem byłby spokojny kąt, klatka wystawowa. Ale skoro nie mozesz , to tylko wypada czekać aż odezwie sie i pomoze Ktoś z Fundacji.Szkoda kociaka.A z Sasiadem nie da rady pogadać i poprosić, ze kot słaby, potrzebuje pomocy , żeby dał mu na razie trochę spokoju, póki czegoś nie zorganizujesz?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31672
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 25, 2010 14:18 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Może odezwij się też do fundacji Animalia? może pomogą Ci choć finansowo z wetem, miejsca pewnie nikt nie będzie miał :( Ja niestety nie mogę pomóc bo moim kotom pokończyły się jakiś czas temu szczepienia, nie mogę ryzykować, ale może udałoby się go przetrzymać choć parę dni gdzieś w szpitaliku? i może zrobić na forum jakiś bazarek na hotelik dla niego, a w międzyczasie szukać mu DT?
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 25, 2010 14:51 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Dzięki za podpowiedź , spróbuję w Animalia. Z sąsiadem nie chcę zadzierac, toleruje jakoś moją starą kotkę, która wychodzi czsem na jego ogród, dla niego kot to jak się kiedyś wyraził tylko zwierzę, tym bardziej nie ma współczucia dla chorych. Inna rzecz, że pewnie do głowy mu nie przyjdzie ile dzikich kotów może mu się przewijac przez jego ogród w nocy.

Bardzo wątpię czy znajdzie się dom tymczasowy dla byc może starego a na pewno schorowanego kota. Trudno to pojąc, że w takim mieście jak Poznań nie ma dotąd żadnej instytucji, która miałaby obowiązek zając się takim zwierzęciem z urzędu! ( schronisko nie przyjmuje kotów)

iwona88i

 
Posty: 33
Od: Sob lip 17, 2010 8:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 25, 2010 15:18 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

W tym kraju raczej się nie doczekamy "pomocy z urzędu", zwierzaki mogą liczyć tylko i aż na dobre serca jednostek ...

Cały czas myślę, jak pomóc ... czasowo nie wyrobię raczej, żeby podjechać :oops: Chyba, ze w poniedziałek po pracy? Prawdopodobnie mogłabym pożyczyć klatkę wystawową (chyba jest wolna akurat), dołożyć się trochę do leczenia.
Dobrze byłoby go trochę dożywić, ale dopóki nie wiadomo, co z nerkami i wątrobą, wysokobiałkowe Recovery odpada.

Żeby choć piwnica, czy garaż, czy nawet altanka jakas na działce, nawet balkon z ciepłą budką - jeszcze nie jest tak zimno ... ja już nie mam gdzie upchnąć, niestety :(

Na Wildzie jest trochę karmicieli - jedna gromadka jest przy Langiewicza, druga trochę dalej przy Jerzego, ktoś chyba między Dolną, a Górną Wildą.
Mircea jest z Wildy, może miałaby pomysł, kogo mogłabyś się poradzić z okolicy?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob wrz 25, 2010 15:19 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Może też poszukaj pomocy w http://www.agapeanimali.org/fundacja.html w Poznaniu
też grosikiem wspomogę :oops:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Sob wrz 25, 2010 15:43 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Sytuacja się robi dramatyczna, właśnie widziałam z okna jak sąsiadka przegoniła biedaka, niestety pobiegł aż na ulicę, może wróci wieczorem...Nie ma szansy żeby ich przekonac

Najgorszy problem to brak miejsca, jeśli udałoby się go podleczyc to gdzie go potem wypuścic?

iwona88i

 
Posty: 33
Od: Sob lip 17, 2010 8:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 25, 2010 16:56 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Może być tak, ze kot czuje ze jego stan jest fatalny i przyszedł szukać pomocy. Kwestia doprowadzenia go do lepszej formy jest priorytetem. Być może, kiedy kot poczuje się pewniej i lepiej sam zmieni teren.Czesto chore dziczki czy półdziczki, przełamuja opór, kiedy czuja że jest z nimi bardzo żle.Z całą pewnoscia jeśli miałby wrócić, powinien wrócić na swoj teren, gdzie zna kąty i czuje sie bezpiecznie.
Proponowałabym mimo wszystko spróbować delikatnie porozmawiać z Sąsiadami, o tym ze sytuacja jest wyjątkowa i prosisz o cierpliwość.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31672
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 25, 2010 19:41 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

iza71koty pisze:Może być tak, ze kot czuje ze jego stan jest fatalny i przyszedł szukać pomocy. Kwestia doprowadzenia go do lepszej formy jest priorytetem. Być może, kiedy kot poczuje się pewniej i lepiej sam zmieni teren.Czesto chore dziczki czy półdziczki, przełamuja opór, kiedy czuja że jest z nimi bardzo żle.Z całą pewnoscia jeśli miałby wrócić, powinien wrócić na swoj teren, gdzie zna kąty i czuje sie bezpiecznie.
Proponowałabym mimo wszystko spróbować delikatnie porozmawiać z Sąsiadami, o tym ze sytuacja jest wyjątkowa i prosisz o cierpliwość.

jak na razie to jedyne rozwiązanie, czasami rozmowa czyni cuda :wink: , wyjaśnij że szukasz pomocy i starasz się temu choremu kotu pomóc i to chwilowe... może choć troszkę będą współpracowali, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz...
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Sob wrz 25, 2010 20:52 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Mogę dorzucić grosik na leczenie.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob wrz 25, 2010 21:16 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

wania71 pisze:Mogę dorzucić grosik na leczenie.


Dzięki, jeśli przyjdzie i uda się go zawieźc na leczenie to każdy grosz sie przyda

iwona88i

 
Posty: 33
Od: Sob lip 17, 2010 8:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 11:04 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Widziałam ogłoszenia na Wildzie, że szukają rudego (rudo-białego?) kota, który zaginął.
Ogłoszenia pisane odręcznie, bez zdjęcia kota.
Wiszą najprawdopodobniej na Wierzbięcicach na odcinku od Czesława do Rynku Wildeckiego, bo tam najczęściej chodzę.
Jak na nie natrafię, to dam znać.
Może to tego kota szukają?


Znam dwie karmicielki, ale warunków do przechowania nie ma żadna z nich :(
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 11:26 Re: Prosze o radę i pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Kot wrócił. Wieczorem siedział już skulony na swoim miejscu, niestety nie chciał jeśc, za to dzisiaj dał do siebie podejśc na wyciagnięcie ręki. W południe zjadł trochę mięsa z kurczaka.

Dzisiaj rozmawiałam z Sąsiadem, prosiłam, żeby mógł posiedziec do jutra, nakłamałam jemu i ojcu, że ktoś go zabierze z Fundacji dla kotów, może uda mi sie zyskac może przez to 2 dni.

Postaram się go zabrac do weta, ale będę potrzebowac pomocy w łapaniu i ewentualnym transporcie (odpadłby chociaż koszt taksówki) - potem będę myślec czym zapłacic. czekam jeszcze na odpowiedź z Fundacji, może pomogą ale dodzwonic się można do nich dopiero po 18-tej.
Ostatnio edytowano Nie wrz 26, 2010 15:00 przez iwona88i, łącznie edytowano 1 raz

iwona88i

 
Posty: 33
Od: Sob lip 17, 2010 8:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 11:36 Re: Prosze o pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

Przejdź się po Wierzbięcicach i okolicy i poszukaj ogłoszeń.
Może się okazać, że kota szukają i nie będziesz musiała go sama nigdzie wozić do weta.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 12:08 Re: Prosze o pomoc - przybłąkany chory kocur - Poznań

mircea pisze:Przejdź się po Wierzbięcicach i okolicy i poszukaj ogłoszeń.
Może się okazać, że kota szukają i nie będziesz musiała go sama nigdzie wozić do weta.


Tak zrobię, chociaż on wyglada na dzikiego i jest niekastrowany ale nigdy nie wiadomo, zwłaszcza, jeżeli zaginął dawno

Obrazek

iwona88i

 
Posty: 33
Od: Sob lip 17, 2010 8:17
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 26, 2010 13:37 Re: Pomoc pilnie potrzebna - przybłąkany chory kocur Poznań

Oby to był ten zaginiony kotek, poszukaj tych ogłoszeń, a może akurat :wink:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, sylwiakociamama i 92 gości