daggie pisze:Ossett, dziękuję za odpowiedź!
Co do pewności, czy strupki pojawiły się po odrobaczeniu... hmm.
Mia jest kotem wziętym z piwnicy, znajdą po prostu. Była w ciąży, później, po wzięciu do domu, nie bardzo pozwalała się tak miziać i dotykać, jak teraz, więc może te strupki zostały przeoczone?
Jest u nas od 14 lipca. Wtedy była sterylka.
Odrobaczenie było 7 sierpnia, następne 21 sierpnia. Strupki zauważyłam jakoś dwa tygodnie temu, w zeszłym tygodniu byłyśmy u weta. Fiprex w formie spot-on był stosowany chyba 7 sierpnia...
Jejku, ale skąd ona by miała mieć te pchły?
Czyli co - odpchlić, zanim sierściuch wyłysieje?

(zresztą już i tak linieje kosmicznie, całe dywany pokryte białym włosiem

)
Mnie lekarka każe odpchlać Ramcia co 4 tygodnie, chociaz odpchlacz działa podobno przez 6 tygodni bez względu na to czy mi się wydaje czy w domu sa pchły czy nie.Ja w ogóle odpchlam lekiem pod nazwą firmową Frontline spot-on. to niby to samo w gruncie rzeczy, ale...
Jajeczka pcheł mogą przetrwać 1/2 roku nawet na kocie chyba, albo w domu gdzieś , można na butach przynieść(w to nie bardzo wierzę, ale...).
Jeżeli lekarz to Ci zasugerował to jest duże prawdopodobieństwo ,że to włąsnie to. Kot może się zacząć drapać i rozdrapywac strupki, rózne inne rzeczy moga sie przyplatac, nawet grzybica. Jest duże prawdopodobieństwo, ale nie pewność...Ramciu, ten wyłysialy do połowy w ranach i krostach dostawal antybiotyk i steryd i jeszcze co 6 tygodni ma brać steryd (do tego juz nie całkiem sie stosują)-a leczę go z efektów tego uczulenia od roku i dopiero niedawno sierść mu zaczęła odrastać. On jest ułamkowym syjamem, a takie mają wrażliwą skórę. Białe chyba podobnie.
U tych dwóch pozostałych pilnuję, żeby w razie realnego zagrożenia pchłami były profilaktycznie odpchlone i jest OK. nawet lekarzowi ich nie pokazywałam.
Poza tym może ona ma jeszcze pasożyty wewnętrzne mimo odrobaczania -dwa razy jak kota z piwnicy to mało.
Najlepiej odrobaczać tabletką (Cestal, albo Milbemax) , a tasiemca zlikwidować zastrzykiem, jeżeli jest jego duże prawdopodobieństwo. Mnie lekarka, kaze odrobaczać nowe co najmniej trzy razy(a czasem i cztery...) i to dokładnie co 14 dni, albo nawet co 10.
Może to oczywiście być też grzyb albo ten łupież-zrób posiew. Ramciowi wyszedł w posiewie rzadki grzyb u kotów na T i był na niego leczony długo, ale to było chyba zakażenie wtórne.